Nagrał Ciźyński

Trochę poprawek.

Ledwie się ranek zrobi trochę szary
Tłum robotników ulicami płynie
Wielkie kominy snują dym bezmiary
Wzywają wcześnie stawaj przy maszynie

Hen nad kominy hen po między dymem
Co się po mieście nie przestaje snuć
To nasze miasto, drogie nam, rodzinne
To miasto pracy, to jest nasza Łódź

Warczą motory sunie pas transmisji
Tysiące szpulek wkoło się obraca
Przędzą czółenka, wszystkie niby myśli
I w całem mieście wrze i kipi praca

Hen nad kominy hen po między dymem
Co się po mieście nie przestaje snuć
To nasze miasto, drogie nam rodzinne
To miasto pracy, to jest nasza Łódź

Ramion tysiące wspólna praca wraca
Wielkie zadania, wspólne ideały
Wielki rytm pracy aż po krańce świata
Pieśń to prz.... pieśń to Polskiej chwały

Tyle rozumiem z Ciżyńskiego.
Dykcję to on ma nie tego mówiąc oględnie. J

To może jednak ktoś się zlituje i zgra? 🙂

Ktoś się zlitował. I

Według mojej skromnej opinii (oczywiście może być błędna) ale pierwszy wers refrenu powinien brzmieć "Hen las kominów, hen pomiędzy dymem.."

6: Hen las kominów, (zgoda z Andrzejem)
17: Hen, nad kominy, -> Hen las kominów,
25: prz.... -> tryumfu,

Podziwiam uszy M.G.J. i potwierdzam w.25 Pieśń tryumfu (oraz las kominów - w.6 i 17)