piosenka:
Marynarze
1913
tytuł:
Marynarze
Adios, Muchachos
gatunek:
tango
muzyka:
oryginał z:?
1927 roku
słowa:
Nie umie żyć ten, kto nie służył w marynarce
Kto nie wyruszał na morskie harce
Po grzbietach fal
Kto w siną dal
Nie szedł w zawody
Nie wie, co szał
Bo dotąd spał
Bo nie był młody
Kto naszej braci swoje życie złożył w darze
Przeżywa cudne sny i miraże
I całe życie ze swym szczęściem chodzi w parze
Bo marynarzem być, to szczęścia szczyt
Te pełne snów podróże
Te wichry i te burze
Pioruny grzmiące w górze
Lub ciszy morskiej czas
Te lasy pełne zwierza
I te wybrzeża
Do których żeglarz zmierza
Oczarowały nas
Te rwące w dal obłoki
Goniące nas jak smoki
Ten wichru wiew szeroki
Co nam opala twarz
Ta przystań osłonięta
I te dziewczęta
Kuszące nas dziewczęta
To żywioł nasz
Lecz czasem tylko w jakiejś cichej gdzieś przystani
Któraś z tych dziewcząt nam swe serce złoży w dani
I odjeżdżamy w świat daleki zakochani
Bo czyjeś serce skraść w przystani, to nie wstyd
Bo ten, kto morzu swoje życie złożył w darze
Przeżywa cudne sny i miraże
I całe życie ze swym szczęściem chodzi w parze
Bo marynarzem być to szczęścia szczyt
(dopisane współcześnie słowa autorstwa Alicji Ungeheuer - Gołąb, tak dla jasności)
Więcej jest warte kilka chwil spędzonych w porcie
Niż najpiękniejszy miesiąc w kurorcie
Gdy wracasz już z tysiąca mórz w ten czas pogody
To czujesz zew jesteś jak lew piękny i młody
Większą ci radość sprawi bracie twarda koja
Niż miękkie łoże kochanki twojej
I gdy dziewczyna gdzieś na molo łzę uroni
Powiesz że w morzu znajdziesz łzy tej sól

słowa kluczowe:
Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
Posłuchaj na 

Chór Warsa
rok powstania oryginału 1927
Dlaczegoś dzisiaj na mnie spojrzał tak zuchwale
Kiedyś mnie spotkał przy arsenale
Dlaczego w oczach tak zagrano ci płomieniem (?)
Jak gdybyś suknie ze mnie zdzierał tym spojrzeniem
...... Zauważył mnie dopiero
oj nieuważny mój caballero
A to już miesiąc jak co wieczór czekam stale
Przy arsenale caballero mój
Noc pachnie jak kobieta
Kobieta pachnie winem
A wino lśni rubinem
A rubin błyska krwią
Niech przyjdzie tu poeta
Niech siadzie z bliska
Jak drewno do ogniska
Niech pieśń dorzuci swą
Zagramy na gitarze
Tę pieśń przy ognia żarze
Poecie damy wino
Ognisku damy kloc
Z ogniska i z gitary niech buchną czary
Niech płoną i niech płyną
W hiszpańską noc
A wiesz, że dzisiaj
Gdybyś nie był tak zuchwale
Popatrzył na mnie
Przy arsenale
Że już tak wtedy
nie byś mnie miał w swej mocy (?)
Jak teraz myślisz o tem chodząc sam po nocy
I wiedz, że myślą tak nie pragniesz mnie inaczej
Jak ja pragnęłam byś spojrzeć raczył
I jeszcze wiedz, ze mnie nie spotkasz więcej w cale
Przy arsenale Caballero mój!