«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

Lwowska niedziela 1957

tytuł:

Lwowska niedziela

gatunek:
tango

Nic nowego mojemu Jóźkowi dziś nie zaśpiewam
bo ja jestem strasznie zły.
A byłem dziś w nocy tak jak zwykle we Lwowie,
Bo furt te same miewam w nocy sny

Była niedziela, upalna, lipcowa,
tak bez marynarski ja se hulał przez Lwów
lecz kiedym zbliżał się Łyczakowa
no to zadzwonił budzik i koniec moich snów

Ach gdzie tak było jak u nas w niedzielę
Kajzerki z masłem człek na śniadanie wciął
Na Corso z babą se szedł po kościele
A jak miał forsę, no to ją do kina wziął

Na obiad frygał z marchewką sznycelki
Kieliszek ćmagi se golnął, był zdrów
Siadał se w parku, gdzie kwiaty pachnieli
Gdzie te niedziele, gdzie mój kochany Lwów

Może powiecie, że niedobrze mam w głowie
Może mente captus, że mebli u mni brak
Bo ja ciągle tylko bałakam o Lwowie
Mówcie, co chcecie, a ja wam powiem tak

Może ja frajer i durny jakiś chłopaka
Że ja taką wagę przykładam do tych moich snów
Lecz ja wiem „na zicher”, że przyjdzie znów taka
Cudna niedziela i że znów zobaczę Lwów

Ach, co się będzie znów działo w tę niedzielę
No, śniadania „zicher” nie będzie wcinał nikt
Na Corso tłumy i ścisk po kościele
Każdy się śmieje i krzyczy tak, jak Żyd

A ja se w parku, gdzie kwiaty pachnieli
Klęknę na ziemni cichutko, bez słów
A po tych kwiatach łzy będą lecieli
Będą lecieli/W cudną niedzielę, gdy znów zobaczę Lwów
Ta joj

                            
                            
Objaśnienia:
1) Lwowskie Corso
-
główna promenada miasta, centralna i najbardziej prestiżową ulica Lwowa
2) mente captus
-
(łac.) upośledzony na umyśle
3) bałakać
-
(gw. lw.) mówić, oczywiście gwarą lwowską
4) frajer
-
naiwniak, cienias lub nic, także: za frajer – za nic, za darmo
5) frygać
-
(gw. lw.) jeść, wcinać
6) zicher
-
(niem.) na pewno, porządnie, solidnie
7) ćmaga
-
(gw.) tanie wino, we Lwowie wódka
8) furt
-
(gw.) ciągle

Przepisał Tonko.

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

Tonko 2016-09-30 11:14
Nic nowego mojemu Jóźkowi dziś nie zaśpiewam
bo ja jestem strasznie zły.
A byłem dziś w nocy tak jak zwykle we Lwowie,
Bo furt te same miewam w nocy sny

Była niedziela, upalna, lipcowa,
tak bez marynarski ja se hulał przez Lwów
lecz kiedym zbliżał się Łyczakowa
no to zadzwonił budzik i koniec moich snów

Ach gdzie tak było jak u nas w niedzielę
Kajzerki z masłem człek na śniadanie wciął
Na corso z babą se szedł po kościele
A jak miał forsę no to ją do kina wziął

Na obiad frygał z marchewką sznycelki
Kieliszek ćmagi se golnął, był zdrów
Siadał Se w parku gdzie kwiaty pachnieli
Gdzie te niedziele, gdzie mój kochany Lwów

Może powiecie, że niedobrze mam w głowie
Może mente raptus czy mendlu(?) mi brak
Bo ja ciągle tylko bałakam o Lwowie
Mówcie co chcecie, a ja wam powiem tak

Może ja frajer i durny jakiś chłopaka
Że ja taką wagę przykładam do tych moich snów
Lecz ja wiem „na sicher” że przyjdzie znów taka
Cudna niedziela i że znów zobaczę Lwów

Ach co się będzie znów działo w tę niedzielę
Że śniadania nie będzie „na sicher” wcinał nikt
Na corso tłumy i ścisk po kościele
Każdy się śmieje i krzyczy tak jak Żyd

A ja se w parku gdzie kwiaty pachnieli
Klęknę na ziemni cichutko bez słów
A po tych kwiatach łzy będą się lały
Będą lecieli gdy znów zobaczę Lwów
kierownik 2016-09-30 12:02
Cudownie! Dzięki. 😉
Tonko 2016-09-30 13:41
Ma być "mente captus" coś zrobiło z "c" "r" pop przeklejce

a cudownie to będzie wtedy jak kierownik ruszy szanowne cztery litery i coś sam spisze 😋
kierownik 2016-09-30 13:49
Muszę do domu wrócić, bo z telefonu to nie robota. 😉
stachu 2018-11-17 17:43
ten tekst nie jest w balaku lwowskim ja sluchalem w balaku jest piekna piosenka
ruda 2019-06-25 11:39
czy tekst nie jest autorstwa Wiktora Budzyńskiego?
kierownik 2019-06-25 11:43
Z tego, co wiem, autorem słów i melodii jest Tadeusz Kryska-Karski. Ale nie wykluczam błędu.
ruda 2019-06-25 12:54
A to jestem w kropce. Na stronie www.lwow.com.pl przeczytałam o Budzyńskim, ale jako stała obserwatorka i słuchaczka "Starych melodii" nie mam powodu nie wierzyć, że autorem jest Tadeusz Kryska-Karski. Chciałam wspomnieć o autorze piosenki w krótkim tekście. Skoro nie ma jednak pewności pominę autora. Dziękuję za szybka reakcję i pozdrawiam
kierownik 2019-06-25 13:04
Z tego, co udało się uzbierać na stronie StareMelodie.pl widać, że pan Kryska był bardziej od słowa, niż od nut. W takim razie można by zastanawiać się, czy aby na pewno to jego kompozycja?
Zbyszek Karski 2023-02-09 17:37
My dad, Tadeusz, did indeed write this song. Although he usually wrote lyrics, this is probably the only time he wrote the melody as well. Thank you for posting this. For anyone who is not familiar with him, he was in the Polish army in the September campaign, then in France, interned in Switzerland, escaped and fought in Italy serving with General Rudnicki. After the war, he spent many years working at Radio Free Europe. He ended his days at a Polish veterans’ retirement home in Devon, England. He would have been thrilled had he been able to see the appreciative comments here. He loved his home city and this song is a real reminder of the way he felt.
Zbyszek Karski 2023-02-10 11:08
Tym razem po Polsku. W Radio Free Europe była tez słynna Lwowiaczka Wlada Majewska, która często śpiewała piosenki Mariana Hemara. Szefem całej Polskiej sekcji, jak wiadomo, był znany Kurier z Warszawy Jan Nowak-Jezioranski.

PS - Jakby ktoś się interesował mojimi pół-fikcyjnymi wspomnieniami, to polecam The Speedy Malinowski Radio Show, ktora napisałem, po Angielsku, pod nom de plume Michał Karski. Serdecznie pozdrawiam.
Zbyszek Karski 2023-02-10 14:11
PPS - już od dawna szukam informacje o dziadku, Franciszku Karskim. Według ojca, przybrał on nom de guerre Kryska w czasie pierwszej wojnie, takze ojciec był początkowo Kryska, a później Kryska-Karski. Był przekonany, ze Franciszek zginął w Katyniu, lecz nie znalazłem dotychczas o tym dowodów, natomiast znalazlem Franciszka który zginął w Uzbekistanie. Babcia, tj matka mojego ojca, była z domu Czapranska. Jego siostra była malarka Józefa Kryska-Hartlebowa. Brat Zbigniew, po którym mam imię, umarł w roku 1946. Jakby ktoś miał jakieś informacje o rodzinie, to mógłbym poprosić, żeby się zkontaktowac z Instytutem Sikorskiego w Londynie albo z Polska Biblioteka, tez w Londynie? Dziękuje.
Zbyszek Karski 2023-02-10 14:34
(Poprawka - w czasie pierwszej wojny)
kierownik 2023-02-10 17:09
Panie Zbyszku, bardzo się cieszę, że znalazł Pan fragment twórczości swojego ojca i podzielił się z nami historią rodziny. Niezwykle wzruszające jest to, jak lwowianie kochali swoje miasto i dzielili się swoją tęsknotą w piosenkach.
Mam nadzieję, że ktoś się odezwie!
Piosenki w wykonaniu Włady Majewskiej można znaleźć tutaj:
https://staremelodie.pl/piosenkarze/94/Wlada_Majewska
Pozdrawiam serdecznie!
Zbyszek Karski 2023-02-10 18:02
Bardzo dziekuje za przychylne słowa. Rodzice się przyjaźnili z Panią Wlada Majewską a ojciec często brał udział w akademiach Lwowskich.
Powinienem był wspomnieć, ze babcia miała na imię Ludwika. O tej stronie rodziny zupełnie nic nie wiem.
Pozdrawiam raz jeszce.
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby

Podobne teksty:
Lwowskie gwiazdy 4
Sen o Lwowie 3
Imieniny we Lwowie 3
Gdzie najlepiej 3
Wspomnienia o Lwowie 3
Królowa mych marzeń 2
Ta noc (Różycki, Krzewiński) 2
Przystanek „Zamek” 2