Deszcz jesienny (Bizet – Matuszkiewicz)
2017
tytuł:
Deszcz jesienny (Bizet – Matuszkiewicz)
”Deszcz, jesienny deszcz”, ”Pancerniacy”
gatunek:
piosenka
muzyka:
słowa:
(interpretacja tekstu wg Pana Fogga)
Deszcz, jesienny deszczsmutne pieśni gra.
Mokną na nim karabiny,
hełmy kryje rdza.
Nieś ze sobą w świat,
w zapłakany świat,
przemoczone pod plecakiem
osiemnaście lat.
W zapłakany/zachlapany świat
w zapłakany świat,
przemoczone pod plecakiem
osiemnaście lat.
Deszcz, jesienny deszcz
bębni w hełmu stal.
Idziesz, młody żołnierzyku,
gdzieś w nieznaną dal.
Może dobry Bóg
da, że wrócisz znów,
będziesz tulił ciemną główkę
miłej twej do snu.
05.02.2017
słowa kluczowe:
Tekst od Chupacabry.
Deszcz, jesienny deszcz
smutne pieśni gra.
Mokną na nim karabiny,
hełmy kryje rdza.
Nieś ze sobą w świat,
w zapłakany świat,
przemoczone pod plecakiem
osiemnaście lat.
W zapłakany świat
w zapłakany świat,
przemoczone pod plecakiem
osiemnaście lat.
Deszcz, jesienny deszcz
bębni w hełmu stal.
Idziesz, młody żołnierzyku,
gdzieś w nieznaną dal.
Może dobry Bóg
da, że wrócisz znów,
będziesz tulił ciemną główkę
miłej twej do snu.
Może dobry Bóg...
"Je crois entendre encore"
http://darkmp3.ru/slushat-piosenki-deszcz-jesienny.html
W zapłakany świat
Przemoczone pod plecakiem
Osiemnaście lat
Tak Fogg tę część śpiewa.
Kierowniku!!! Zakazane piosenki?
Przecież o tym szeptać niebezpiecznie a kierownik...jeszcze pomaga w utrwalaniu...Czy kierownik,wie jaki oni mają podsłuch?
- melodia to jedynie swobodna improwizacja na temat "Polawiaczy pereł"
- tekst jest zupełnie niezwiązany z operą
(Stolica nr 27 06.07.1969 r.)
https://youtu.be/yIFPnmbpM7k
ale 1967 rok to chyba dla kierownika za młode
Tadeusz Suchocki w 1943 miał niecałe 16 lat, więc raczej nie znał opery Bizeta, ani nie mógł opracować melodii z tej opery (nie każdy rodzi się Mozartem). Nazwisko Cichocki mi nic nie mówi. Owszem, był dość znany (choć kierownikowi zapewne nie znany) kompozytor Adam Cichocki, ale on się urodził w 1950 roku , więc nie wchodzi w grę
Pan Tadeusz (Cichocki lub Suchocki) staje się Marianem w książce, w dodatku MatYszkiewiczem:
„Od palanta do belcanta” str. 98.