«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

Badyl w sądzie 1090

tytuł:

Badyl w sądzie

gatunek:
komiczna mowa
muzyka:
słowa:

- Oto doproszom się łaski przeświętego sądu było tak. Szczerom prowdę powiadam, jak na świętej spowiedzi. Szliśmy na jarmark we trzech guspodorzy sprawiedliwych, Michał Dzięcioł, Wojciech Walasiński i jo, a zaś babów ino dwie, bo moja słabowita na kolki i musiała w domu zostać. Zaś baby miały wedle przymnożenia - jojka, masło i, widzi mi się, koguta, albo może kokoszkę.
Przedświęty sąd powiada, żeby ukazać o sprawie? Jak że mnie Icek, psio wełna, oskarża według pobicia? Nie było żadnego pobicia! Niech tu choćby pinciu doktórów stanie, wszystkie gnaty mogą w nim porachować! A ja som mam krzywdę, bo za wieprzoka dostałem pieniądze i to mi ktoś ukrod i tego mi żaden doktór nie odwróci.
Ano jeszcze w sprawie ... sąd powiada, żeby godać do rzeczy! Ja też godom po porządku. Szliśmy na jarmark, trzech nas było gospodorzy sprawiedliwych, Michał Dzięcioł, Wojciech Walasiński i jo.
- Ano jak tam było?
- A toć powiadam - było nas trzech gospodorzy, słucham przedświętego sądu. Wypiliśmy po miarce, Michałowa powiada ”Jedźmy!” Walasiński nic nie odpowiada!”. Jeno przekomarza się z Żydami, bo się napchało chyba z piętnastu. Wiadomo prześwietnemu sądowi, że Żydy w kupie bardzo harde! Ale poczęli Walasińskiego popychać, a że kleju w nogach nie mioł za mało, tedy się chłopisko obaliło! A Żydy na niego powsiadały. ”Kumie, ratuj!” - jakżesz nie ratować... Jo do bicia nie wyrywny i bić nie biłem, jenom im skrzynkę zeproł i to nie kijem, ale gołą pięścią. Puścili Walasińskiego, nawalili się całą kupą na mnie, a choć Żydy na nas legli, ale w kupie to ważą! Dopiero Wojciechowa z Michałową stągwie wody chwyciła i chlust na nich całą wodą! Żydzi się w wody lękają. Jo się podniosłem, sięgom do kalety, a tu piniędzy nie ma. Wściekłość mnie wciło! Jo do Żydów! Żydy w nogi! Icek się nawinął, krapnąłem go... A on psia wełna zaraz do sądu o pobicie!
Prześwietny sąd powiada, żebym się przyznoł? Toć sprawiedliwie mówię, jak było... Pieniężno kara? Albo dwa dni kozy? A jużci, odsiedzieć odsiedzę, ale com Żydów zeproł, tom zeproł!

                            
                            
Objaśnienia:
1) zaś
-
znów (w związku z tym), zwykłe „znów”
jednak
lub „w przeciwieństwie do wspomnianego”
potem
natomiast
(trudno jest to „zaś” wytłumaczyć…)

Przepisał Bartłomiej.

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

Bartłomiej 2019-03-15 19:16
- O, to to proszę się łaski przedświętego sądu było tak. Szczerom prowdę powiadam, jak na świętej spowiedzi. Szliśmy na jarmark we trzech guspodorzy sprawiedliwych, Michał Dzięcioł, Wojciech Walasiński i jo, a zaś babów ino dwie, bo moja słabowita na kolki i musiała w domu zostać. Zaś baby miały wedle przymnożenia - jojka, masło i, widzi mi się, koguta, albo może kokoszkę.
Przedświęty sąd powiada, żeby ukazać (?) o sprawie? Jak że mnie Icek, psio wełna, oskarża według pobicia? Nie było żadnego pobicia! Niech tu choćby pinciu doktórów stanie, wszystkie gnaty mogą w nim porachować! A ja som mam krzywdę, bo za wieprzoka dostałem pieniądze i to mi ktoś ukrod i tego mi żaden doktór nie o... zwróci.
Ano jeszcze w sprawie ... sąd powiada, żeby godać do rzeczy! Ja też godom po porządku. Szliśmy na jarmark, trzech nas było gospodorzy sprawiedliwych, Michał Dzięcioł, Wojciech Walasiński i jo.
- Ano jak tam było?
- A toć powiadam - było nas trzech gospodorzy, słucham przedświętego sądu. Wypiliśmy po miarce, Michałowa powiada "Jedźmy Walasiński, nic nie odpowiada!". Jeno przekomarza się żerami (?), bo się napchało chyba z piętnastu. Wiadomo przedświętego sądowi, że Żydy w kupie bardzo harde! Ale poczęli Walasińskiego popychać, a że kleju w nogach nie mioł za mało, tedy się chłopisko opaliło! A Żydy na niego powsiadały. "Kumie, ratuj!" - jakżesz nie ratować... Jo do bicia nie wyrywny i bić nie biłem, jenom im skrzynkę zeproł i to nie kijem, ale gołą pięścią. Puścili Walasińskiego, nawalili się całą kupą na mnie, a ot Żydy na roz lekki (?), ale w kupie to ważą! Dopiero Wojciechowa z Michałową ... wodę chwyciła i chlust na nich całą wodą! Żydzi się w wodzie lękają. Jo się podniosłem, sięgom do karety (?), a tu piniędzy nie ma. Wściekłość mnie wciło! ...! Żydy w nogi! Icek się nawinął, krapnąłem go... A on psia wełna zaraz do sądu o pobicie!
Przedświęty sąd powiada, żebym się przyznoł? Toć sprawiedliwie mówię jak było... Pieniężno kara? Albo dwa dni kozy? A jużci, odsiedzieć odsiedzę, ale com Żydów weproł, tom weproł!
Iwona 2020-05-07 09:15
w.20 chłopisko obaliło
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby

Posłuchaj sobie

⋯ ※ ⋯
Dźwięki z Polski
kat: 607-B
ze zbiorów:
jakej (archive.org)
0:00
0:00
druga strona - audio:
„Bolszewik Bomba”
Etykiety płyt
Podobne teksty:
Tramwaj w konfiturach 2
Spod Janowa 2
Maluśkie czarne 2
Odezwa do ludowców 2
Sprawa o alimenty 2
Tam jest czysta woda, gdzie koniki piją 2