piosenka:
Do ślubu
412
tytuł:
Do ślubu
gatunek:
scena komiczna
muzyka:
słowa:
- Stap, stap... Muzykanty, przestańcie grać! Dosyć już tego, bo ksiądz przysłał kościelnego i prosili, żebyśta się pospieszyli, bo się zlejtujeta! Trzeba się wybierać do ślubu. Tero zagrajcie, to zaśpiwomy i pojedziemy do kościoła.
Siadajże, Zosiu
Siadaj, kochanie
Już nie pomoże
Twoje płakanie
Armobile są na strycie
Dziś odmienisz swoje życie
Siadajże z nami
Jakże ja, pani, będę siadała
Kiedy ja ojcu nie dziękowała
Dziękujęże ci, mój papko
Żeś mnie wychowywał gładko
Więcej nie będziesz
Siadajże, siadej
- Strzela (?), nie przeskodzojcie, przecie to jest taki zwyczaj w starym kraju, a i u nos, w Ameryce, że panna, jak idzie do ślubu, to se musi popłakać.
- Jo, jo, w tem racyjo je! Jo pamintom, jakem ślubował z moją niebożką, to przed samym ślubem jak zaczyna płakać... Płakała i płakała, aż na podłodze było mokro!
(gromki śmiech)
- Zamknijcie gębę, kiedyście pijany!
- Jo pijany? Jo nie pijany! Czekajcie, od jednej kworty, to myślicie, że ja jestem pijany? Jak wypiję ze dwa galony, to oboczycie, jaki jo będę pijany!
- Pewnie jak świnia!
- Je, je... Jak cztery świnie!
Siadajże, Zosiu
Nie czekaj wiele
Organista, ksiądz czeka w kościele
Na armobil sobie siądziesz
Mężatką niedługo będziesz
Oj, będziesz, będziesz
Jakże ja będę z wami siadała
Kiedy ja matce nie dziękowała
Dziękuję ci, pani matko
Żeś mnie wychowała gładko
Więcej nie będziesz
- No tero drużbanty, weźta pannę młodą, a druhny pana młodego i klepnijcie tutaj, moje dzieci, po błogosławieństwo i jedźcie do kościoła. Matka, pobłogosławże ta dzieciów, pobłogosław!
- Błogosławię was z duszy i serca, kochane dzieci!
- Muzykanty, zagrajcie tera im do ślubu, niech se jadą!
(gra muzyka)
Siadajże, Zosiu
Siadaj, kochanie
Już nie pomoże
Twoje płakanie
Armobile są na strycie
Dziś odmienisz swoje życie
Siadajże z nami
Jakże ja, pani, będę siadała
Kiedy ja ojcu nie dziękowała
Dziękujęże ci, mój papko
Żeś mnie wychowywał gładko
Więcej nie będziesz
Siadajże, siadej
- Strzela (?), nie przeskodzojcie, przecie to jest taki zwyczaj w starym kraju, a i u nos, w Ameryce, że panna, jak idzie do ślubu, to se musi popłakać.
- Jo, jo, w tem racyjo je! Jo pamintom, jakem ślubował z moją niebożką, to przed samym ślubem jak zaczyna płakać... Płakała i płakała, aż na podłodze było mokro!
(gromki śmiech)
- Zamknijcie gębę, kiedyście pijany!
- Jo pijany? Jo nie pijany! Czekajcie, od jednej kworty, to myślicie, że ja jestem pijany? Jak wypiję ze dwa galony, to oboczycie, jaki jo będę pijany!
- Pewnie jak świnia!
- Je, je... Jak cztery świnie!
Siadajże, Zosiu
Nie czekaj wiele
Organista, ksiądz czeka w kościele
Na armobil sobie siądziesz
Mężatką niedługo będziesz
Oj, będziesz, będziesz
Jakże ja będę z wami siadała
Kiedy ja matce nie dziękowała
Dziękuję ci, pani matko
Żeś mnie wychowała gładko
Więcej nie będziesz
- No tero drużbanty, weźta pannę młodą, a druhny pana młodego i klepnijcie tutaj, moje dzieci, po błogosławieństwo i jedźcie do kościoła. Matka, pobłogosławże ta dzieciów, pobłogosław!
- Błogosławię was z duszy i serca, kochane dzieci!
- Muzykanty, zagrajcie tera im do ślubu, niech se jadą!
(gra muzyka)

Objaśnienia:
1)
automobil
-
(ang.) samochód
słowa kluczowe:
Tekst od Bartłomieja.
Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
Siadajże, Zosiu
Siadaj, kochanie
Już nie pomoże
Twoje płakanie
...mobile są na strycie
Dziś odmienisz swoje życie
Siadajże z nami
Jakże ja, pani, będę siadała
Kiedy ja ojcu nie dziękowała
Dziękuję że ci mój papo
Żeś mnie wychowywał gładko (?)
Więcej nie będziesz
Siadajże, siadej
- Strzela (?), nie przeskodzojcie, przecie to jest taki zwyczaj w starym kraju, a i u nos, w Ameryce, że panna jak idzie do ślubu, to ... musi popłakać.
- Jo, jo, w tem racyjo je! Jo pamintom, jakem ślubował z moją niebożką, to przed samym ślubem jak zaczyna płakać... Płakała i płakała, aż na podłodze było mokro!
(gromki śmiech)
- Zamknijcie gębę, kiedyście pijany!
- Jo pijany? Jo nie pijany! Czekajcie, ..., to myślicie, że ja jestem pijany? Jak wypiję ze dwa galony, to oboczycie, jaki jo będę pijany!
- Pewnie jak świnia!
- Je, je... Jak cztery świnie!
Siadajże, Zosiu
Nie czekaj wiele
Organista, ksiądz czeka w kościele
Na ...mobile sobie siądziesz
Mężatką niedługo będziesz
Oj, będziesz, będziesz
Jakże ja będę z wami siadała
Kiedy ja matce nie dziękowała
Dziękuję ci, pani matko
Żeś mnie wychowała gładko (?)
Więcej nie będziesz
- No tero drużbanty, weźta pannę młodą, a druhny pana młodego i klepnijcie tutaj, moje dzieci, po błogosławieństwo i idźcie do kościoła. Matka, pobłogosław że ta dzieciów, pobłogosław!
- Błogosławię was z duszy i serca, kochane dzieci!
- Muzykanty, zagrajcie tera im do ślubu, niech se jadą!
(gra muzyka)