Ożenił się Maciej
1142
tytuł:
Ożenił się Maciej
Umarł Maciek, umarł
gatunek:
mazurek
muzyka:
słowa:
Wziął w posagu krowę
A że kochał Kasię
Zabrał i ...
Żeby sobie byłą panną (?)
Niechże Maciek do niej garnął (???)
Oj, dana dana dana
Dana dana
Kasia go złączyła
Więc jej matka pyta
A że była krzepka
Wnet go za łeb (byka?)
Jak zaczęła matka oić
Już nie będzie więcej doić
Oj, dana dana dana
Dana dana
A że Maciek jednak
Mądra ... (szyja?)
...
... bestyja
Tej, robisz (?) takie krzyki
Jadę do Ameryki
Oj, dana dana dana
Dana dana
A gdy tu przyjechał
I wylazł na (stricię? od street)
Zobaczył on czarną
...
Więc zaczął (znikać?) w nogi (?)
Coż ja będę, Boże drogi
Oj, dana dana dana
Dana dana
(wersja J. S. Zielińskiego - od M. G. J.)
Ożenił się Maciek,
Wziął w posagu krowę.
A że kochał Kasię,
Zabrał i teściowę.
Że teściowa była śwarną,
Jeszcze Maciek do niej garnął.
Oj, dana dana dana
Dana dana
Kasia go złączyła,
Więc jej matka pyta.
A że była krzepka,
Wnet go za łeb chwyta.
Jak zaczęła matka oić,
Już nie będzie więcej doić.
Oj, dana dana dana
Dana dana
A że Maciek biednak,
Mądra dyskursyja,
Tak pyta do Kasi:
Ty głupia bestyja!
Tej, robisz (?) takie krzyki --
Jadę do Ameryki!
Oj, dana dana dana
Dana dana
A gdy tu przyjechał
I wylazł na strycię,
Zobaczył on czarną
Tej każe kobitę.
Więc zaczął znikać w nogi (?)
To diabelek, Boże drogi!
Oj, dana dana dana
Dana dana
A gdy tak uciekał,
Jakiś pan w kaszkiecie
Zaczął Macka walić,
Palić on po grzbiecie.
Oj żesz ty! Gwałtu, rety!
Nie ujrze swej kobiety!
Oj, dana dana dana
Dana dana
W złosci Maciek mówi:
Diabli z Ameryką!
Zabiera manatki
I do Kaśki zniką.
Dziś Kaśka ... goi,
On za to krowę doi.
Oj, dana dana dana
Dana dana
07.02.2018
Objaśnienia:
1)
street
-
(ang.) ulica, ulicy, ulicę
2)
śwarny
-
(gw. gór.) ładny, urodziwy, zwinny, żwawy
słowa kluczowe:
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
akompaniuje
Ray Henry i Jego Orkiestra oryginalnie płyta piszczy bardziej
⋯ ※ ⋯
Victor seria RCA ze zbiorów:
StareMelodie.pl 0:00
0:00
Etykiety płyt
tekst Kazimierz Laskowski
https://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=126747
Ożenił się Maciek z Jagną,
Gospodarkę brał —
Zrazu wszyćko się ładziło,
Było cielę, prosię było,
Maciek jeno siałA zbierał!
I nanowo siał!
Ale z czasem padła krowa,
Szkapa, wieprzek pad(ł)...
Maciek chodzi a sumuje,
Swoje straty opłakuje,
Zbrzydł mu cały świat
Naokół!
Zbrzydł mu cały świat!
I co wspomnił o ubytku.
To aż w duszy wre!
Że z całego "lewentarza",
Co wziął z babą od ołtarza,
Jeno baba je.
Została!
Jeno baba je!
https://archive.org/details/78_nowe-czasy-new-times_henry-mocarsky-and-his-orchestra-henry-borawsky-henry-mocars_gbia0036391a
https://archive.org/details/78_ozenil-sie-stary_al-bieniek-orkiestra-frank-blyskal_gbia0002213b
Frank Błyskal - Kłopoty w domu
https://archive.org/details/78_klopoty-w-domu-walc_al-bieniek-orkiestra-frank-blyskal_gbia0002213a
Ożenił się Maciek,
Wziął w posagu krowę.
A że kochał Kasię,
Zabrał i teściowę.
Że teściowa była śwarną,
Jeszcze Maciek do niej garnął.
Oj, dana dana dana
Dana dana
Kasia go złączyła,
Więc jej matka pyta.
A że była krzepka,
Wnet go za łeb chwyta.
Jak zaczęła matka oić,
Już nie będzie więcej doić.
Oj, dana dana dana
Dana dana
A że Maciek biednak,
Mądra dyskursyja,
Tak pyta do Kasi:
Ty głupia bestyja!
Tej, robisz (?) takie krzyki --
Jadę do Ameryki!
Oj, dana dana dana
Dana dana
A gdy tu przyjechał
I wylazł na strycię,
Zobaczył on czarną
Tej każe kobitę.
Więc zaczął znikać w nogi (?)
To diabelek, Boże drogi!
Oj, dana dana dana
Dana dana
A gdy tak uciekał,
Jakiś pan w kaszkiecie
Zaczął Macka walić,
Palić on po grzbiecie.
Oj żesz ty! Gwałtu, rety!
Nie ujrze swej kobiety!
Oj, dana dana dana
Dana dana
W złosci Maciek mówi:
Diabli z Ameryką!
Zabiera manatki
I do Kaśki zniką.
Dziś Kaśka ... goi,
On za to krowę doi.
Oj, dana dana dana
Dana dana
Zależy od aranżacji.