«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

Wesele (Wyspiański) 484

tytuł:

Wesele (Wyspiański)

gatunek:
recytacja
muzyka:
oryginał z:?
1901 roku

WERNYHORA:
Sława, panie Włodzimierzu,
zjechałem tu gość.

GOSPODARZ:
Spocznij, Wasza Mość;
żona stroi się w alkierzu…

WERNYHORA:
Ostań, panie Włodzimierzu.

GOSPODARZ:
Żona stroi się w alkierzu;
niespodziany gość,
właśnie była przy pacierzu,
bo się dziecka kładło spać.

WERNYHORA:
Niechajże żona w alkierzu…

GOSPODARZ:
Bo się dziecka kładło spać,
a ci nie przestają grać:
jak wesele, to wesele,
to nie będą w miejscu stać;
ot, tu żona jest w alkierzu.

WERNYHORA:
Niechajże żony w alkierzu,
niechże tańcuje Wesele.
Siądźże, panie Włodzimierzu,
mam Asaństwu nowin wiele:
Pomówimy o Przymierzu.

GOSPODARZ:
Ano proszę, bardzo proszę.

WERNYHORA:
Siadaj.

GOSPODARZ:
Siadam — zacny gość —
bardzo proszę, bardzo proszę;
ceremonii dość.

WERNYHORA:
Ja z daleka — hen od kresów,
konia zgnałem.

GOSPODARZ:
Podły czas.
A do wszystkich spadłych biesów,
toście tu są pierwszy raz;
któż was zwabił w taki czas?
A do wszystkich spadłych biesów,
żeście tak niespodziewanie
w noc i na to weselisko
zechcieli tu, Ichmość Panie?

WERNYHORA:
Z daleka, a miałem blisko
Wesele
i wybrałem Weselisko,
boście som tu jakoś wraz,
i wybrałem Ichmość Mości
dom, gdzie ludzie sercem prości.

GOSPODARZ:
Wasza Mość mieliście blisko,
serceście zobligowali —
myśmy sobie prości — mali.

WERNYHORA:
Z daleka, a miałem blisko;
ledwom wymienił nazwisko,
a zaraz mi pokazali
tacy chłopcy, rześcy, mali.

GOSPODARZ:
Co to u nich serce z miską;
przybieżali, powiadali,
czego nie zjęzykowali:
że pan stary, że Dziad stary,
że Dziad z lirą, brodą siwą…

WERNYHORA:
Ot, dziadzisko z siwą brodą.
Dawnoż było w duszy młodo;
żeście sobie prości, mali,
toście wielkich krzywd nie znali. —
Chudobę macie szczęśliwą.

GOSPODARZ:
A ot, takie złote żniwo,
złote pola — pokoszone —
wszystko błoto— zadyszczone; —
sady ciche — kwitną, rodzą,
jedne z drugich same wschodzą:
złote żniwo, serce z miską;
nie trzeba szukać daleko,
kiedy było jakoś blisko.
Pokażę waćpanu żonę.

Przepisał Mateusz K.

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

Mateusz K. 2023-10-17 23:42
WERNYHORA
Sława, panie Włodzimierzu,
zjechałem tu gość.

GOSPODARZ
Spocznij, Wasza Mość;
żona stroi się w alkierzu…

WERNYHORA
Ostań, panie Włodzimierzu.

GOSPODARZ
Żona stroi się w alkierzu;
niespodziany gość,
właśnie była przy pacierzu,
bo się dziecka kładło spać.

WERNYHORA
Niechajże żona w alkierzu…

GOSPODARZ
Bo się dziecka kładło spać,
a ci nie przestają grać:
jak wesele, to wesele,
to nie będą w miejscu stać;
ot, tu żona jest w alkierzu.

WERNYHORA
Niechajże żony w alkierzu,
niechże tańcuje Wesele.
Siądźże, panie Włodzimierzu,
mam Asaństwu nowin wiele:
Pomówimy o Przymierzu.

GOSPODARZ
Ano proszę, bardzo proszę.

WERNYHORA
Siadaj.

GOSPODARZ
Siadam — zacny gość —
bardzo proszę, bardzo proszę;
ceremonii dość.

WERNYHORA
Ja z daleka — hen od kresów,
konia zgnałem.

GOSPODARZ
Podły czas.
A do wszystkich spadłych biesów,
toście tu są pierwszy raz;
któż was zwabił w taki czas?
A do wszystkich spadłych biesów,
żeście tak niespodziewanie
w noc i na to weselisko
zechcieli tu, Ichmość Panie?

WERNYHORA
Z daleka, a miałem blisko
Wesele
i wybrałem Weselisko,
boście som tu jakoś wraz,
i wybrałem Ichmość Mości
dom, gdzie ludzie sercem prości.

GOSPODARZ
Wasza Mość mieliście blisko,
serceście zobligowali —
myśmy sobie prości — mali.

WERNYHORA
Z daleka, a miałem blisko;
ledwom wymienił nazwisko,
a zaraz mi pokazali
tacy chłopcy, rześcy, mali.

GOSPODARZ
Co to u nich serce z miską;
przybieżali, powiadali,
czego nie zjęzykowali:
że pan stary, że Dziad stary,
że Dziad z lirą, brodą siwą…

WERNYHORA
Ot, dziadzisko z siwą brodą.
Dawnoż było w duszy młodo;
żeście sobie prości, mali,
toście wielkich krzywd nie znali. —
Chudobę macie szczęśliwą.

GOSPODARZ
A ot, takie złote żniwo,
złote pola — pokoszone —
wszystko błoto— zadyszczone; —
sady ciche — kwitną, rodzą,
jedne z drugich same wschodzą:
złote żniwo, serce z miską;
nie trzeba szukać daleko,
kiedy było jakoś blisko.
Pokażę waćpanu żonę.
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby

 Wykonawcy: 

Posłuchaj sobie

Akt II, scena 24
Gospodarz - Wernyhora
⋯ ※ ⋯
Orpheon
kat: Or. 113 a. mx: Orp. 35
ze zbiorów:
Jurek Gogacz
0:00
0:00
Etykiety płyt
Wesele (Wyspiański)
Kt: Or. 113 a.
Mx: Orp. 35
kolekcja: Jurek Gogacz
 
Wesele (Wyspiański)
Kt: Or. 113 b.
Mx: Orp. 36
kolekcja: Jurek Gogacz