Zacna Kasia
1250
tytuł:
Zacna Kasia
Brave Margot
gatunek:
piosenka
muzyka:
oryginał z:?
1953 roku
słowa:
Historyjka to liryczna,
która bardzo wzruszy was.
Napotkała Kasia ślicznaktóra bardzo wzruszy was.
kotka raz.
Kotek był sierotką kocią,
taki biedny, taki sam,
że zatargał w niej dobrocią,
tu i tam.
A kiedy wzruszona Kasieńka
skłoniła doń cudny swój tors,
wskoczyła kocina maleńka
jej za gors.
I w piersi wtulona dwa kwiatki
usnęła bezpieczna od psów,
aż pytał się z chłopców gromadki
ten i ów:
- Gdzie ten kot, kotek ten, Kasiu miła?- Pod bluzeczką cichutko mą śpi.- A gdybyś tak troszkę jej uchyliła…- O, tak, dzię-dzię-dzię-dzię-dzię-dziękuję ci
Bo Kasieńka nie zwleka ni chwiliNiech jej złote serduszko zna światA gdy tylko bluzeczki uchyliKażdy jej dzię-dzię-dziękuje rad/Ola la la la la la la!...
Przez miasteczko gna wieść słodka –
każdy szepce ją co tchu.
Ma ślicznego Kasia kotka, tu a tu.
I tak działa ta atrakcja
na personel męski, że
staje poczta, handel, trakcja
Itd.
Dwaj chłopcy, niewinne sierotki
niech Pan Bóg odpuści to im
Pobledli na widok ten słodki
i – jak w dym!
Dwaj chłopcy, niewinne sierotki
niech Pan Bóg odpuści to im
Pobledli na widok ten słodki
i – jak w dym!
Ba, nawet stróżowie porządku
aż tak jednolity był front
pragnęli w Kasine kociątko
mieć swój wgląd:
Wreszcie żony, narzeczone
powpadały w niską złość.
Kasi kotka miały one
widać dość.
powpadały w niską złość.
Kasi kotka miały one
widać dość.
Przepędziły go daleko,
kres frekwencji kładąc, i
podrapały Kasi dekolt
aż do krwi.
A może by było i gorzej
Ach, gdyby nie ujął się ktoś,
kto ciało obronił jej hoże,
I drobną kość.
Szła Kasia z podartą odzieżą,
łzy w oczach, rozwiany jej włos.
Za serce i dobroć dla zwierząt
taki los!
aż do krwi.
A może by było i gorzej
Ach, gdyby nie ujął się ktoś,
kto ciało obronił jej hoże,
I drobną kość.
Szła Kasia z podartą odzieżą,
łzy w oczach, rozwiany jej włos.
Za serce i dobroć dla zwierząt
taki los!
(parlando pani Wysockiej)
No bo, na miłość boską, panie i panowie, cóż było złego w tym, że ten i ów, wzruszony wzruszony do głębi jej szlachetnym serduszkiem, które okazała nieszczęsnemu, bezbronnemu stworzonku, chciał osobiście, naocznie przekonać się, podniecić ... i zapytywał Kasię:
(wersja od Hanki O - Liryka, Liryka)
Historyjka to liryczna,
która bardzo wzruszy was.
Napotkała Kasia ślicznaktóra bardzo wzruszy was.
kotka raz.
Był sierotką kotek kocią,
taki biedny, taki sam,
że zatargał w niej dobrocią,
tu i tam.
A kiedy wzruszona Kasieńka
schyliła doń cudny swój tors,
wskoczyła kocina maleńka
jej za gors.
I w piersi wtulona dwa kwiatki
usnęła bezpieczna od psów,
aż pytał się zchłopców gromadki
ten i ów:
- Gdzie ten kot, kotek ten, Kasiu miła?
- Pod bluzeczką mą śpi tutaj, ot.
- Gdybyś tak troszkę jej uchyliła…
Ola la la la la la la!...
Olaboga! Bomba nie kot! –
Zacna Kasia bluzeczkę rozpina
gwoli kotka, a nie gwoli psot.
A tu jąka wpatrzony chłopina”
- Ola la la la la la la!...
Przez miasteczko gna wieść słodka –
każdy głosi ją co tchu.
Ach, cóż Kasia ma za kotka, tu a tu.
I tak działa ta atrakcja
na personel męski, że
staje poczta, handel, trakcja itd.
Ministranci, dwie skromne sierotki –
niech Pan Bóg wybaczy to im –
po mszy stratowali dewotki
i – jak w dym!
Ba, nawet stróżowie porządku –
aż tak jednolity był front –
pragnęli w Kasine kociątko
mieć swój wgląd:
- Gdzie ten kot...
Wreszcie żony, narzeczone
powpadały w niską złość.
Kasi kotka miały one
widać dość.
Przepędziły go daleko,
kres frekwencji kładąc, i
podrapały Kasi dekolt
aż do krwi.
A może i by było i gorzej –
za Kasią wszak ujął się ktoś,
kto ciało ocalił jej hoże,
drobną kość.
Szła Kasia z podartą odzieżą,
łzy w oczach, rozwiany blond włos.
Za serce dla ludzi i zwierząt
taki los!
(parlando)
No bo, na miłość boską, panie i panowie! Cóż było złego w tym, że ta śliczna, zacna, drobnokoścista dziewczyna, daleka od wszelkich podejrzeń i dwuznaczności, pragnęła jedynie udostępnić szerokiemu ogółowi całokształt swojej dobroci i to kociątko urocze, ilekroć ktoś z tego ogół zwracał się do niej ze słowami:
21.10.2018
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
"Brave Margot"
Jerzy Piwowar napisał ja w 1953
nie wiem kiedy Przybor\a spolszczył tekst