Przy kominku (Batorin, ?)
627
tytuł:
Przy kominku (Batorin, ?)
”У камина”
gatunek:
romans cygański
muzyka:
słowa:
info:
T. Lerski podaje jako autora Żeromski T.
już ... (?) ma wzrok
płomień, który już, już dogorywa
Jakiż krótki był żar
ledwo skończył się raz
już ...(?) choć łamie i zrywa
Jakiś żal w oczach lśni
o przeszłych tych dniach
gdyśmy snuli upojeń i ...(?)
czegoż szukasz wciąż
... już trwa (?)
pod powieki nie znajdziesz na pewno
Miłość smutna to sen (?)
płomień przeżyć (?)
który spala najlepsze nadzieje
Lecz nie pragnę nic z twych ..(?)
twoich ust, twoich marzeń (?)
Ciebie serce utuli, ogrzeje
10.03.2019
Przepisał Oliver i Iwona.
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
Etykiety płyt
już ... (?) ma wzrok
płomień, który już ...(?) dogorywa
Jakiż...(?)
ledwo skończył się raz
już ...(?)
...łamie i zrywa (?)
Jakiś żal w oczach lśni
o przeszłych już dniach
gdyśmy snuli upojeń...(?)
czegoż szuka wciąż..(?)
....... trwa (?)
pod powieki niech
znajdzie (?) na pewno
Miłość smutna to sen (?)
płomień przeżyć (?)
który spala najlepsze nadzieje
ja nie pragnę nic z twych ..(?)
twoich ust, twoich marzeń (?)
ciebie (?) też utuli ogrzeje (?)
w.3 już, już dogorywa
w.4 Jakiż krótki był żar
w.7 choć łamie i zrywa
w.10 tych dniach
w.12 czegoż szukasz wciąż
w.14 raczej "nie" niż "niech"
w.15 znajdziesz
w.20 Lecz nie pragnę
w.22 Ciebie serce? utuli, ogrzeje
przynajmniej tak to zrozumiałam...
6: ...(?) -> ...(?) sobie
(6 i 7 muszą być złączone)
11: upojeń -> upojeń i
13: trwa -> już trwa(ć)
15: bez (?)
(14 i 15 muszą być złączone)
17: to -> ... (brzmi "a", nie "o")
18: przeżyć (?) -> bieży nie ... (?)
21: marzeń -> ... (tu słowo w jednej sylabie)
22: bez (?)
------------------------
Znałazłem jeszcze jedno tłumaczenie tego romansu: "Nowy repertuar na skrzypce lub mandolinę", № 73, [~1925], wydanie Bogumiła Tesznera w Lodzi -- https://zbc.ksiaznica.szczecin.pl/dlibra/show-content/publication/edition/22179?id=22179
Autor niewiadomy (może "D. C." w nutach -- jego inicjały (str. 2)).
O czem dumasz tak wciąż?
A stęskniony swój wzrok
Nieruchomo utkwiłeś w ognisko.
Śledzęc płomień, co raz
Pnie się w górę, jak wąż,
To bezwładnie opada tuż blisko.
Za kim tęsknisz tak mów!
Czy minionych dni czar
Zmącił spokój twój dawnemi echy?
Czegoś szukasz tam znów?
Nie budź lepiej tych mar!
Nie łudź się! Tam nie znajdziesz pociechy.
Jeszcze chwilka -- a blask,
Co tak nęcił twój wzrok,
Skona nocy całunem spowity --
Nie pomoże dnia brzask,
W duszę już zapadł mrok
-- Zgliszcza tylko zostały i zgrzyty.
Miłość -- wierzyć mi chciej,
W sercu do póty trwa,
Póki pali się jasnym płomieniem.
Lecz niech do duszy twej
Życia wkradnie się rdza,
Wnet zatruje ci szczęście cierpieniem.