«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

Sprawa o alimenty 1235

tytuł:

Sprawa o alimenty

gatunek:
scena komiczna, szmonces
muzyka:

- Oskarżony, proszę wstać!
- Ja już wstałem z samego rana, panie sędzio.
- Jak sędzia do pana mówi, to pan się ma podnieść na równe nogi.
- Niemożliwe, panie sędzio!
- Dlaczego?
- Bo ja od urodzenia mam krzywe nogi.
- Proszę bez kpin. Kapelusz zdjąć!
- Nie mogę, panie sędzio!
- Co, może też od urodzenia? Zdjąć kapelusz!
- Nie mogę!
- Co to za kpiny, to nie jest szynk! Sąd to świątynia sprawiedliwości.
- Właśnie dlatego. Nam starozakonnym nie wolno być w świątyni bez kapelusza.
- Imię i nazwisko?
- Nieszczególne - Aron Heiteles
- Urodzony?
- Nie, nie. Znaleziony gotowy.
- Pytam się gdzie urodzony?
- Czy ja to mogę pamiętać, przecież ja byłem taki maleńtas.
- Kiedy się urodził? Wiek!
- Dziewiętnasty wiek.
- Co to znaczy?
- No urodziłem się w tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego roku! To jeszcze był dziewiętnasty wiek.
- Zajęcie?
- Właśnie szukam. Może pan sędzia ma jakie posade dla mnie?
- Pytam się o pański fach!
- Krawiec męski, damski i nijaki.
- Kawaler?
- Do stu dwudziestu lat.
- Wyznanie?
- Pan sędzia pęknie ze śmiechu! Rzymskokatolickie!
- No dobrze, a przedtem?
- Przedtem? Ewangelicko-habsburskie.
- No tak, ale przedtem!
- Aa, jeszcze przedtem! Wstrzymuję, panie sędzio.
- Karany sądownie?
- Z dwa lata tego byłem skażony na grzywnę.
- Na grzywnę? Za co?
- Kąpałem się w niedozwolonym miejscu.
- A od tego czasu?
- Od tego czasu nie kąpałem się.
- Czy oskarżony przyznaje się, że uwiódł obecną tutaj Teklę Filarek? (?)
- A ona się przyznaje?
- Proszę odpowiadać na pytania!
- Jestem gentjelman, nie mogę.
- Powódka Tekla Filarek, proszę opowiedzieć, jak to było?
- Ano panie sędzio, ja byłam w obowiązku u państwa Kałduner na pierwszym. A on robił u krawca na drugim. Spotykalim się na schodach.
- Dobrze, a jakeście się poznali?
- Ano raz mnie poprosił, żebym mu zagrzała duszę!
- (śpiewa)
Bo ja sobie muszę
Czasem zagrzać duszę...
- Spokój, spokój... Oskarżony, co to za śpiewy?
- Nic, ja tylko potwierdzam się.
- Niech powódka mówi dalej.
- Ano, panie sędzio, od słowa do słowa i fakt stał się. A teraz jest ...
- Czy oskarżony przyznaje się, że jest ojcem?
- Przecież nie mogę być matką, panie sędzio!
- Uu, to trzeba będzie płacić alimenty.
- Czy mnie się śni? Za co? Przepraszam, panie sędzio, ja się coś zapytam do panny Tekli.
- Proszę.
- Dobrze. Co panna Tekla była dawniej?
- Kucharką.
- Dobrze. Ile panna zarabiała miesięcznie?
- Ano czterdzieści pięć złotych pensji.
- Dobrze. A czym panna jest teraz?
- Ano mamką jezdem.
- Ano dobrze. A ile panna teraz zarabia?
- Ano 120 złotych.
- Doskonale. To widzi pan, panie sędzio, to jest moja zasługa, że ona teraz trzy razy tyle zarabia, no nie?
- No niby tak wygląda, słuszny argument.
- A, to kto kogo ma płacić argumenty? Ona mnie, panie sędzio!
(oskarżony i powódka przekrzykują się)
- Proszę o spokój, proszę o spokój, to jest sąd!

                            
                            
Objaśnienia:
1) starozakonny
-
wyznający judaizm, Żyd

Tekst od Gwardzisty.

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

Zenek 2019-05-24 14:09
Kierownik pewnie wie, ale mu się wrzucić nie chce 😉

https://www.youtube.com/watch?v=Vy__Z-bRtlY
kierownik 2019-05-24 14:16
Nie wiedział, a jeśli Zenek wiedział, to komu się nie chciało? 😉
Zenek 2019-05-24 14:21
To nie mój cyrk, i nie siedzę tu 24 godziny na dobę. Wszedlem zobaczyłem pustkę, skojarzyłem, wrzuciłem. 7 minut później Kierownik pustkę zapchal.

Więc albo coś z odświeżaniem nie tenteges, albo...

A przycinek dlatego, ze kiedyś też dałem jakiegoś linka i kierownik raczył odpisać "Wiem" 😋
kierownik 2019-05-24 14:24
Najważniejsze, że Gwardia SM stoi na straży! 😉 Dzięki.
Gwardzista 2019-05-24 20:33
Tekst jako wyraz bezgranicznego oddania dla wszechwładnego w tych stronach kierownika, w imieniu gwardii pomocniczej!

- Oskarżony, proszę wstać!
- Ja już wstałem z samego rana, Panie sędzio.
- Jak sędzia do Pana mówi, to Pan się ma podnieść na równe nogi.
- Niemożliwe, Panie sędzio!
- Dlaczego?
- Bo ja od urodzenia mam krzywe nogi.
- Proszę bez kpin. Kapelusz zdjąć!
- Nie mogę, Panie sędzio!
- Co, może też od urodzenia? Zdjąć kapelusz!
- Nie mogę!
- Co to za kpiny, to nie jest szynk! Sąd to świątynia sprawiedliwości.
- Właśnie dlatego. Nam, starozakonnym nie wolno być w świątyni bez kapelusza.
- Imię i nazwisko?
- Nieszczególne - Aron Fajtełe (?)
- Urodzony?
- Nie, nie. Znaleziony gotowy.
- Pytam się gdzie urodzony?
- Czy ja to mogę pamiętać, przecież ja byłem taki maleńtas.
- Kiedy się urodził? Wiek!
- Dziewiętnasty wiek.
- Co to znaczy?
- No urodziłem się w tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego roku! To jeszcze był dziewiętnasty wiek.
- Zajęcie?
- Właśnie szukam. Może pan sędzia ma jakie posade dla mnie?
- Pytam się o Pański fach!
- Krawiec męski, damski i nijaki.
- Kawaler?
- Do stu dwudziestu lat.
- Wyznanie?
- Pan sędzia pęknie ze śmiechu! Rzymskokatolickie!
- No dobrze, a przedtem?
- Przedtem? Ewangelicko-habsburskie.
- No tak, ale przedtem!
- Aa, jeszcze przedtem! Wstrzymuję, Panie sędzio.
- Karany sądownie?
- Z dwa lata tego byłem skażony na grzywnę.
- Na grzywnę? Za co?
- Kąpałem się w niedozwolonym miejscu.
- A od tego czasu?
- Od tego czasu nie kąpałem się.
- Czy oskarżony przyznaje się, że uwiódł obecną tutaj Teklę Filarek? (?)
- A ona się przyznaje?
- Proszę odpowiadać na pytania!
- Jestem gentjelman, nie mogę.
- Powódka Tekla Filarek (?), proszę opowiedzieć, jak to było.
- Ano panie sędzio, ja byłam w obowiązku u państwa Kałduner na pierwszym. A on robił u krawca na drugim. Spotykalim się na schodach.
- Dobrze, a jakeście się poznali?
- Ano raz mnie poprosił, żebym mu zagrzała duszę!
- (śpiewa)
Bo ja sobie muszę
Czasem zagrzać duszę...
- Spokój, spokój... Oskarżony, co to za śpiewy?
- Nic, ja tylko potwierdzam się.
- Niech powódka mówi dalej.
- Ano, panie sędzio, od słowa do słowa i fakt stał się. A teraz jest ...
- Czy oskarżony przyznaje się, że jest ojcem?
- Przecież nie mogę być matką, Panie sędzio!
- Uu, to trzeba będzie płacić alimenty.
- Czy mnie się śni? Za co? Przepraszam, panie sędzio, ja się coś zapytam do panny Tekli.
- Proszę.
- Dobrze. Co panna Tekla była dawniej?
- Kucharką.
- Dobrze. Ile panna zarabiała miesięcznie?
- Ano czterdzieści pięć złotych pensji.
- Dobrze. A czym panna jest teraz?
- Ano mamką jezdem.
- Ano dobrze. A ile panna teraz zarabia?
- Ano 120 złotych.
- Doskonale. To widzi Pan, Panie sędzio, to jest moja zasługa, że ona teraz trzy razy tyle zarabia, no nie?
- No niby tak wygląda, słuszny argument.
- A, to kto kogo ma płacić argumenty? Ona mnie, panie sędzio!
(Pan Tom z Pogorzelską przekrzykują się)
- Proszę o spokój, proszę o spokój, to jest sąd!
Bartłomiej 2019-05-24 21:19
Według opisu to tekst Słonimskiego.
kierownik 2019-05-24 21:52
Człowiekowi się coś na chwilę uroi, to od razu stawiają do pionu. Faktycznie, kierownik to nie dyrektor, a i tak "kierownictwo" przyznane samolubnie i bez konsultacji społecznych. spowodowane wybujałą ambicją. Degraduję się zatem do stopnia starszego strzelca. Gwardia spocznij!
Bartłomiej 2019-05-24 21:57
W sumie można kierownika, po konsultacjach, skoro jest taka wola, awansować w uznaniu za zasługi. Na razie jednak pomińmy stopnie i nagrody, a skupmy się na pracy, bo sporo jeszcze nas zapewne czeka (przynajmniej taką mam nadzieję 😄 .
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby

Posłuchaj sobie

⋯ ※ ⋯
Homocord
kat: Pl. 29061 b. mx: 77152
ze zbiorów:
Paweł Małs
0:00
0:00
druga strona audio:
„Egzekutor podatkowy”
Etykiety płyt
Sprawa o alimenty
Kt: Pl. 29061 b.
Mx: 77152
kolekcja: Paweł Małs
Podobne teksty:
Badyl w sądzie 2
Adwokat Trajlowicz 2