Głucha babusia
544
tytuł:
Głucha babusia
gatunek:
scena komiczna
muzyka:
słowa:
OSOBY:
MaciekBabusia
MACIEK:
(śpiewa piosenkę ”Pobór na dziewczynki”)Dziwne piszą nam nowinki,
Raz-dwa-trzy,
Ma być pobór na dziewczynki,
Raz-dwa-trzy!
Tłuste panny do piechoty,
Ach, do piechoty,
Józie, Rózie i Doroty,
Raz-dwa-trzy!
Dzień dobry, babusiu, co? Śliczną dziś mamy pogodę, ślicznie dziś na świecie!
BABUSIA:
W dołku Was gniecie? No, to niedobrze, to źle...MACIEK:
Ależ broń mnie Boże! Czuję się świetnie, znakomicie, co za przepuszczenie!BABUSIA:
Na przeczyszczenie? Tak, nie zawadzi, bo to lato, może być źle...MACIEK:
Ależ babusiu, ja mam żołądek w porządku!BABUSIA:
O, cóś tam w żołądku? Coś tam stanęło w żołądku i dokucza!MACIEK:
Ależ babusiu, ja jestem zupełnie zdrów, nic mi się nie stanie!BABUSIA:
Łodbijanie? Ja wiem, język obłożony, ból głowy i w dołku gniecie...MACIEK:
Ależ babciu, co też Wam przychodzi do głowy!? (czy tylko ja słyszę ”bapciu”, w dodatku z podkreśleniem błędu?)BABUSIA:
Olej rycynowy? Pół szklanki oleju do czarnej kawy i od razu do dna. Pomoże, stanowczo pomoże. Ja sama tak robię.MACIEK:
Babusiu! Czy ja o tem mówię!? Co wam się przyśniło!?BABUSIA:
Omdliło... O, jak już mdliło, to może być biéda i wymioty... Ale po rycynie ustąpić musi!MACIEK:
Ależ ja żadnych leków nie potrzebuję!BABUSIA:
Ja wiem, wiem, że to nie smakuje, ale pomaga... Trudna rada - trzeba kóniecznie!MACIEK:
Z babci lekarz prawdziwy. Ale ja jestem zdrów jak rybka! Idę dziś na tańce, a może i babcia potańcuje! (znów ”bapcia”)BABUSIA:
Ja nie potrzebuję, rycyna mi niepotrzebna!MACIEK:
Czy babcia czasem radia słucha!?BABUSIA:
Co - głucha? Ja - głucha!? Toć przecie wszystko słyszę, co Pan do mnie mówi!MACIEK:
Tak, naturalnie, wszystko babusia słyszy doskonale!BABUSIA:
Ja się nie chwalę, ale tak jest, tak jest! Oczy mam słabe, ale to słuch, to mam dobry!MACIEK:
I nabrać się babcia nie da?BABUSIA:
Bieda, panie, bieda... Okulary mi się zbili, i nie mom na nowe!MACIEK:
Trzeba wyjąć z banku! Bo babusia chowa dolarki.(?) Jest ich pono już spora kupka! Po śmierci pieniędzy nie trzeba!BABUSIA:
Do Nieba? Tak, panie, już niedługo trza się wybrać do Nieba... Starość, nie radość...MACIEK:
To po co babci pieniążki po śmierci? Nie ma babcia nikogo? To niech mnie babcia cały majątek zapisze!BABUSIA:
Mów pan głośniej, trochę głośniej, bo ja czasem trochę niedosłyszę.MACIEK:
(śpiewa, na melodię ”Poboru na dziewczynki”)Ach, niewiasty, ach, kobitki,
Raz-dwa-trzy,
Z wami lubię robić dybki(?),
Raz-dwa-trzy!
Czy to stara, czy to młoda,
Ach, czy to młoda,
W żyłach każdej krew niemłoda,
Raz-dwa-trzy!
22.07.2019
Objaśnienia:
1)
tem
-
tym
Przepisała Bunia.
Maciek
Babusia
MACIEK: (śpiewa piosenkę "Pobór na dziewczynki")
Dziwne piszą nam nowinki,
Raz-dwa-trzy,
Ma być pobór na dziewczynki,
Raz-dwa-trzy!
Tłuste panny do piechoty,
Ach, do piechoty,
Józie, Rózie i Doroty,
Raz-dwa-trzy!
Dzień dobry, babusiu, co? Śliczną dziś mamy pogodę, ślicznie dziś na świecie!
BABUSIA: W dołku Was gniecie? No, to niedobrze, to źle...
MACIEK: Ależ broń mnie Boże! Czuję się świetnie, znakomicie, co za przepuszczenie!
BABUSIA: Na przeczyszczenie? Tak, nie zawadzi, bo to lato, może być źle...
MACIEK: Ależ babusiu, ja mam żołądek w porządku!
BABUSIA: O, cóś tam w żołądku? Coś tam stanęło w żołądku i dokucza!
MACIEK: Ależ babusiu, ja jestem zupełnie zdrów, nic mi się nie stanie!
BABUSIA: Łodbijanie? Ja wiem, język obłożony, ból głowy i w dołku gniecie...
MACIEK: Ależ babciu, co też Wam przychodzi do głowy!? (czy tylko ja słyszę "bapciu", w dodatku z podkreśleniem błędu?)
BABUSIA: Olej rycynowy? Pół szklanki oleju do czarnej kawy i od razu do dna. Pomoże, stanowczo pomoże. Ja sama tak robię.
MACIEK: Babusiu! Czy ja o tem mówię!? Co wam się przyśniło!?
BABUSIA: Omdliło... O, jak już mdliło, to może być biéda i wymioty... Ale po rycynie ustąpić musi!
MACIEK: Ależ ja żadnych leków nie potrzebuję!
BABUSIA: Ja wiem, wiem, że to nie smakuje, ale pomaga... Trudna rada - trzeba kóniecznie!
MACIEK: Z babci lekarz prawdziwy. Ale ja jestem zdrów jak rybka! Idę dziś na tańce, a może i babcia potańcuje! (znów "bapcia")
BABUSIA: Ja nie potrzebuję, rycyna mi niepotrzebna!
MACIEK: Czy babcia czasem radia słucha!?
BABUSIA: Co - głucha? Ja - głucha!? Toć przecie wszystko słyszę, co Pan do mnie mówi!
MACIEK: Tak, naturalnie, wszystko babusia słyszy doskonale!
BABUSIA: Ja się nie chwalę, ale tak jest, tak jest! Oczy mam słabe, ale to słuch, to mam dobry!
MACIEK: I nabrać się babcia nie da?
BABUSIA: Bieda, panie, bieda... Okulary mi się zbili, i nie mom na nowe!
MACIEK: Trzeba wyjąć z banku! Bo babusia chowa dolarki.(?) Jest ich pono już spora kupka! Po śmierci pieniędzy nie trzeba!
BABUSIA: Do Nieba? Tak, panie, już niedługo trza się wybrać do Nieba... Starość, nie radość...
MACIEK: To po co babci pieniążki po śmierci? Nie ma babcia nikogo? To niech mnie babcia cały majątek zapisze!
BABUSIA: Mów pan głośniej, trochę głośniej, bo ja czasem trochę niedosłyszę.
MACIEK: (śpiewa, na melodię "Poboru na dziewczynki")
Ach, niewiasty, ach, kobitki,
Raz-dwa-trzy,
Z wami lubię robić dybki(?),
Raz-dwa-trzy!
Czy to stara, czy to młoda,
Ach, czy to młoda,
W żyłach każdej krew niemłoda,
Raz-dwa-trzy!