«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

Gwałt! Policjant i dziewczyna 674

tytuł:

Gwałt! Policjant i dziewczyna

gatunek:
scenka humorystyczna
muzyka:
oryginał z:?
1933 roku

- Proszę niech pan spocznie. Posiedzi pan spokojnie, zaśnie pan i wszystko będzie w porządku. No,  dobrze?
- Panie władzo, a czy nie można by na sen jednej gorzkiej? Honorowy jestem z góry płacę.
- Panie przecież tu jest komisariat, a nie knajpa.
- To wódki nie ma? Dlaczego panie władzo?
- Niech się pan wreszcie uspokoi!
- Już zrobione. Panie władzo, a czy nie ma w lokalu orkiestry? Honorowy jestem z góry płacę.
- Powtarzam panu, że tu jest komisariat, rozumie pan?!
- Rozumiem, a może macie dziewczynkę? Honorowy jestem z góry płacę.
- Ile razy mam panu powtarzać, że to nie knajpa, co?!
- No już dobrze, dobrze.
- Jeżeli pan natychmiast nie przestanie mówić, zamknę pana w areszcie.
- Nareszcie, będzie wódka i dziewczynka.
- O mój Boże, mój Boże, mój Boże.
- A to co? Czego panie sobie życzą?
- Panie komisarzu, panie komisarzu, pomocy, ratunku, sprawiedliwości proszę.
Taki łotr, taki bandyta, taki zbój!
- Ale powoli, powoli, co się stało?
- Dziewczynka! Jak Boga kocham, dziewczynka, chodź no tu mała. Honorowy jestem z góry płacę.
- Co się stało? Niech pani mówi wyraźnie.
- A no panie komisarzu to było tak: wracalim sobie z imienin od Majewskiej, tej Scholtza, co ma magle koło rzeźnika, wie pan komisarzu?
- Ale do rzeczy, o co chodzi?
- O wódkę chodzi panie władzo.
- Proszę się nie wtrącać do nie swoich rzeczy! No i co dalej? Niech pani mówi.
- A no mówię, wracalim sobie z imienin od Majewskiej tej Scholtza, co ma magle koło rzeźnika.
- Zaraz, zaraz, to już wiem. Co się stało?
- Paniusiu, to i paniusi pan władza nie chce dać wódki?
- Proszę się uspokoić. Co się właściwie stało?
- A no mówię właśnie, wracalim sobie z imienin.
- No to już wiem. Kto wracał?
- A no ja i moja córka, Klarcia, o ta co tu ze mną stoi. Wracalim sobie, aż tu, taki zbój, taki bandyta, taki łotr!
- Ale proszę spokojnie. Co się stało?
- Panie komisarzu, zhańbił mi córkę pierworodną, dziecko prawie zniewolił ten łotr. Jak się ona teraz ludziom na oczy pokaże? O, ja nieszczęśliwa!
- Ja paniusiu, ja też.
- Jak to? I pan też?
- Tak paniusiu też, też, też, też!
- Też?
- Tak!
- O rany! Jakie to czasy nastali, żeby człowiekowi nie można było spokojnie przejść ulicą, ale żeby i mężczyźnie też?
- Też, paniusiu!
- Też?
- Tak, od trzech dni piję i nie mogę się urżnąć.
- Eee, proszę nie przeszkadzać. Więc to był gwałt?
- Tak! Gwałt! Niech go pan aresztuje, tego łotra, panie komisarzu, niech go pan aresztuje.
- No dobrze, dobrze. No, ale kto to był?
- Nie wiem, nie wiem, ale niech go pan aresztuje.
- Jakżeż mam go aresztować, jeśli nawet pani nie wie kto to był? Niech sobie pani przypomni jak wyglądał.
- O mój Boże, o mój Bo..
- Ależ tu płacz nic nie pomoże, no to może panienka sobie przypomni. 
- (przeciągły szloch)
- No przecież proszę mówić, no szczegóły. Nie może mi panienka powiedzieć? No niech mi chociaż powie, kiedy to się stało?
- Powiedz Klarciu, przypomnij sobie tylko kiedy.
- No kiedy?
- Kiedy?
- Przedwczoraj, wczoraj i dziś.
- To tak jak ja, od trzech dni.
- I zamówił mnie na jutro.
- I to się gwałt nazywa?

Przepisał Gajer32.

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

Gajer32 2024-07-12 18:41
Proszę niech pan spocznie. Posiedzi pan spokojnie, zaśnie pan i wszystko będzie w porządku (?) dobrze?
Panie władzo, a czy nie można by na sen jednej gorzkiej? Honorowy jestem z góry płacę.
Panie przecież tu jest komisariat, a nie knajpa.
To wódki nie ma? Dlaczego panie władzo?
Niech się pan wreszcie uspokoi!
Już zrobione. Panie władzo, a czy nie ma w lokalu orkiestry? Honorowy jestem z góry płacę.
Powtarzam panu, że tu jest komisariat, rozumie pan!
Rozumiem, a może macie dziewczynkę? Honorowy jestem z góry płacę.
Ile razy mam panu powtarzać, że to nie knajpa, co?!
No już dobrze, dobrze.
Jeżeli pan natychmiast nie przestanie mówić, zamknę pana w areszcie.
Nareszcie, będzie wódka i dziewczynka.
O mój Boże, mój Boże, mój Boże.
A to co? Czego panie sobie życzą?
Panie komisarzu, panie komisarzu, pomocy, ratunku, sprawiedliwości proszę.
Taki łotr, taki bandyta, taki zbój!
Ale powoli, powoli, co się stało?
Dziewczynka! Jak Boga kocham dziewczynka, chodź no tu mała. Honorowy jestem z góry płacę.
Co się stało? Niech pani mówi wyraźnie.
A no panie komisarzu to było tak: wracalim sobie z imienin od Majewskiej tej Scholtza, co ma magle koło rzeźnika, wie pan komisarzu?
Ale do rzeczy, o co chodzi?
O wódkę chodzi panie władzo.
Proszę się nie wtrącać do nie swoich rzeczy! No i co dalej? Niech pani mówi.
A no mówię, wracalim sobie z imienin od Majewskiej tej Scholtza, co ma magle koło rzeźnika.
Zaraz, zaraz, to już wiem co się stało.
Paniusiu, to i paniusi pan władza nie chce dać wódki?
Proszę się uspokoić. Co się właściwie stało?
A no mówię właśnie, wracalim sobie z imienin.
No to już wiem. Kto wracał?
A no ja i moja córka Klarcia, o ta co tu ze mną stoi. (?) aż tu. Taki zbój, taki bandyta, taki łotr!
Ale proszę spokojnie. Co się stało?
Panie komisarzu zhańbił mi córkę pierworodną, dziecko prawie zniewolił ten łotr. Jak się na (?) na oczy pokażę? O ja nie szczęśliwa!
Ja paniusiu, ja też.
Jak to? I pan też?
Tak paniusiu też, też, też, też!
Też?
Tak!
O rany! Jakie to czasy nastali, żeby człowiekowi nie można było spokojnie przejść ulicą, ale żeby mężczyźnie też?
Też, paniusiu!
Też?
Tak, od trzech dni piję i nie mogę się urżnąć.
Eee, proszę nie przeszkadzać, więc to był gwałt?
Tak! Gwałt! Niech go pan aresztuje, tego łotra panie komisarzu, niech go pan aresztuje.
No dobrze, dobrze. No, ale kto to był?
Nie wiem, nie wiem, ale niech go pan aresztuje.
Jakżeż mam go aresztować, jeśli nawet pani nie wie kto to był? Niech sobie pani przypomni jak wyglądał.
O mój Boże, o mój Bo..
Ależ tu płacz nic nie pomoże, no to może panienka sobie przypomni. No przecież proszę mówić, no szczegóły. Nie może mi panienka powiedzieć? No niech mi powie kiedy to się stało?
Powiedz Klarciu, przypomnij sobie tylko kiedy.
No kiedy?
Kiedy?
Że wczoraj, wczoraj i dziś.
To tak jak ja, od trzech dni.
I zamówił mnie na jutro.
I to się gwałt nazywa?
Iwona 2024-07-13 20:44
Małe uzupełnienie tekstu:
w.36 Wracalim sobie, aż tu, taki zbój, (aż tu = nagle)
w.40 Jak się 0na teraz ludziom na oczy pokaże? O, ja nieszczęśliwa!
w.62 No niech mi chociaż powie
Janusz 2024-07-13 22:21
w 66.
PRZEDWCZORAJ, wczoraj i dziś
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby

Posłuchaj sobie

0:00
0:00
druga strona audio:
„Och! ta wódeczka”
Etykiety płyt
Gwałt! Policjant i dziewczyna
Kt: 154
Mx: 966/23700
kolekcja: StareMelodie.pl