«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

San Benedetto 1037

tytuł:

San Benedetto

„Bianka”, „Nad brzegiem morza w San Benedetto”

gatunek:
piosenka

Nad brzegiem morza w San Benedetto
W jasny, słoneczny, wiosenny czas
Nad brzegiem morza w San Benedetto
Chłopiec w dziewczynie zakochał się raz

Nic w tym dziwnego, lecz gdyby nie to
Że w górze słońce świeciło tak
Nikt by nie wiedział w San Benedetto
Że mógł się zdarzyć podobny fakt

Ale jak się nie zakochać, kiedy słońce namawia od poranka
Kiedy morze o kochaniu opowiada bez przerwy w ciągu dnia
Ale jak się nie zakochać, gdy dziewczyna nazywała się Bianka
Miała usta takie słodkie, jak wiśnie czerwone, jak krew

Nad brzegiem morza w San Benedetto
Niespodziewanie któregoś dnia
Nad brzegiem morza w San Benedetto
Rzuciła chłopca dziewczyna zła

Nic w tym dziwnego, lecz gdyby nie to
Że głupi chłopiec rozpaczał tak
Nikt by nie wiedział w San Benedetto
Że mógł się zdarzyć podobny fakt

Ale jak tu nie rozpaczać, kiedy słońce przypomina od poranka
Kiedy morze opowiada o kochaniu bez przerwy w ciągu dnia
Ale jak tu nie rozpaczać, gdy dziewczyna nazywała się Bianka
Miała usta takie słodkie, jak wiśnie czerwone, jak krew

Ale jak tu nie rozpaczać, kiedy wieczór już zapadać zaczyna
Kiedy gwiazda za gwiazdą spada w otchłań, w to morze bez dna
Kiedy księżyc się dziwi, gdzie podziała się ona, ta jedyna
Więc rozpaczał głupi chłopiec, więc rozpaczał po nocach i za dnia

A morze razem z nim
Wzdychało: ”Bianko, wróć”
A morze razem z nim
Szeptało: ”Bianko, wróć”

I odtąd w szumie fal
Pozostał dźwięk tych słów
W San Benedetto
Gdy nad morzem wschodzi nów



(tekst autorski od MGJ)
Nad brzegiem morza w San Benedetto,
W jasny, słoneczny, wiosenny czas...
Nad brzegiem morza w San Benedetto,
Chłopiec w dziewczynie zakochał się raz...
Nic w tym dziwnego — lecz, gdyby nie to,
Że słońce w górze świeciło tak —
Możeby nigdy w San Benedetto
Nie mógł się zdarzyć podobny fakt!

    Ale jak się nie zakochać,
    Kiedy słońce namawia od poranka?
    Kiedy morze o kochaniu
    Opowiada bez przerwy w ciągu dnia?
    Ale jak się nie zakochać,
    Gdy dziewczyna nazywała się Bianka?
    Gdy — jak wiśnie dojrzałe
    Takie słodkie czerwone usta ma?!
    Ale jak się nie zakochać,
    Kiedy wieczór już zapadać zaczyna?
    Kiedy księżyc tak nagle
    Z ponad morza do góry się wzbił?!
    Kiedy serce podpowiada,
    Że to ona — że to właśnie ta jedyna!
    Więc zakochał się chłopiec,
    Więc zakochał się na zabój — z całych sił!

        A morze razem z nim
        Wzdychało: Bianko ma!
        A morze razem z nim
        Szeptało: Bianko ma!
        Świat cały razem z nim
        Powtarzał słowa dwa —
        Nie, tylko: Bianko... Bianko... Bianko... Bianko... ma!

Nad brzegiem morza w San Benedetto,
Niespodziewanie, któregoś dnia...
Nad brzegiem morza w San Benedetto,
Rzuciła chłopca dziewczyna zła!...
Nic w tym dziwnego — lecz gdyby nie to,
Że głupi chłopiec rozpaczał tak,
Nikt by nie wiedział w San Benedetto,
Że mógł się zdarzyć podobny fakt!

    Ale jak tu nie rozpaczać,
    Kiedy słońce przypomina od poranka?
    Gdy tęsknoty za dziewczyną
    Nie potrafi zagłuszyć morza śpiew?
    Ale jak tu nie rozpaczać,
    Gdy dziewczyna nazywała się Bianka?
    I gdy usta miała słodkie,
    Niczem wiśnie — i czerwone, jak krew?!
    Ale jak tu nie rozpaczać,
    Kiedy wieczór już zapadać zaczyna?
    Kiedy gwiazda za gwiazdą
    Spada w morze — jak w przepaść bez dna!?
    Kiedy księżyc się dziwi —
    Gdzie podziała się ona — ta jedyna?
    Więc rozpaczał głupi chłopiec,
    Więc rozpaczał po nocy i za dnia!...

        A morze razem z nim
        Wzdychało: Bianko, wróć!
        A morze razem z nim
        Szeptało: Bianko, wróć!
        I odtąd w szumie fal
        Pozostał dźwięk tych słów...
        W San Benedetto — gdy nad morzem wschodzi nów!...

Tekst od X.

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

X 2019-08-19 08:59
Nad brzegiem morza w San Benedetto
W jasny, słoneczny, wiosenny czas
Nad brzegiem morza w San Benedetto
Chłopiec w dziewczynie zakochał się raz

Nic w tym dziwnego, lecz gdyby nie to
Że w górze słońce świeciło tak
Nikt by nie wiedział w San Benedetto
Że mógł się zdarzyć podobny fakt

Ale jak się nie zakochać, kiedy słońce namawia od poranka
Kiedy morze o kochaniu opowiada bez przerwy w ciągu dnia
Ale jak się nie zakochać, gdy dziewczyna nazywała się Bianka
Miała usta takie słodkie, jak wiśnie czerwone, jak krew

Nad brzegiem morza w San Benedetto
Niespodziewanie któregoś dnia
Nad brzegiem morza w San Benedetto
Rzuciła chłopca dziewczyna zła

Nic w tym dziwnego, lecz gdyby nie to
Że głupi chłopiec rozpaczał tak
Nikt by nie wiedział w San Benedetto
Że mógł się zdarzyć podobny fakt

Ale jak tu nie rozpaczać, kiedy słońce przypomina od poranka
Kiedy morze opowiada o kochaniu bez przerwy w ciągu dnia
Ale jak tu nie rozpaczać, gdy dziewczyna nazywała się Bianka
Miała usta takie słodkie, jak wiśnie czerwone, jak krew

Ale jak tu nie rozpaczać, kiedy wieczór już zapadać zaczyna
Kiedy gwiazda za gwiazdą wpada w otchłań, w to morze bez dna
Kiedy księżyc się dziwi, gdzie podziała się ona, ta jedyna
Więc rozpaczał głupi chłopiec, więc rozpaczał po nocach i za dnia

A morze razem z nim
Wzdychało: "Bianko, wróć"
A morze razem z nim
Szeptało: "Bianko, wróć"

I odtąd w szumie fal
Pozostał dźwięk tych słów
W San Benedetto
Gdy nad morzem wschodzi już
M. G. J. 2019-08-19 10:52
To ta piosenka?

kierownik 2019-08-19 10:54
Najwyraźniej. Dziękuję.
M. G. J. 2020-03-08 05:45
Tak, to samo nagranie. Drugie wydanie: (Orbis-)Polonia, cat. 113, mx OP. 102
M. G. J. 2022-08-10 15:30
Kupiłem płytę SCF. Ale numer jest S.2, nie S.3! Druga strona (S.1): Italia, song / piosenka, też Ruszała, Ref-Ren, Drue.
M. G. J. 2023-03-16 22:05
32: wpada -> spada
44: już -> nów

Pełny autorski tekst (z https://staremelodie.pl/roznosci/piosenki_ref-rena-mgj.pdf -- str. 52-53) (linijce 2 i 3 tu były przestawione, prawdopodobnie pomyłkowo):

Nad brzegiem morza w San Benedetto,
W jasny, słoneczny, wiosenny czas...
Nad brzegiem morza w San Benedetto,
Chłopiec w dziewczynie zakochał się raz...
Nic w tym dziwnego — lecz, gdyby nie to,
Że słońce w górze świeciło tak —
Możeby nigdy w San Benedetto
Nie mógł się zdarzyć podobny fakt!

    Ale jak się nie zakochać,
    Kiedy słońce namawia od poranka?
    Kiedy morze o kochaniu
    Opowiada bez przerwy w ciągu dnia?
    Ale jak się nie zakochać,
    Gdy dziewczyna nazywała się Bianka?
    Gdy — jak wiśnie dojrzałe
    Takie słodkie czerwone usta ma?!
    Ale jak się nie zakochać,
    Kiedy wieczór już zapadać zaczyna?
    Kiedy księżyc tak nagle
    Z ponad morza do góry się wzbił?!
    Kiedy serce podpowiada,
    Że to ona — że to właśnie ta jedyna!
    Więc zakochał się chłopiec,
    Więc zakochał się na zabój — z całych sił!

        A morze razem z nim
        Wzdychało: Bianko ma!
        A morze razem z nim
        Szeptało: Bianko ma!
        Świat cały razem z nim
        Powtarzał słowa dwa —
        Nie, tylko: Bianko... Bianko... Bianko... Bianko... ma!

Nad brzegiem morza w San Benedetto,
Niespodziewanie, któregoś dnia...
Nad brzegiem morza w San Benedetto,
Rzuciła chłopca dziewczyna zła!...
Nic w tym dziwnego — lecz gdyby nie to,
Że głupi chłopiec rozpaczał tak,
Nikt by nie wiedział w San Benedetto,
Że mógł się zdarzyć podobny fakt!

    Ale jak tu nie rozpaczać,
    Kiedy słońce przypomina od poranka?
    Gdy tęsknoty za dziewczyną
    Nie potrafi zagłuszyć morza śpiew?
    Ale jak tu nie rozpaczać,
    Gdy dziewczyna nazywała się Bianka?
    I gdy usta miała słodkie,
    Niczem wiśnie — i czerwone, jak krew?!
    Ale jak tu nie rozpaczać,
    Kiedy wieczór już zapadać zaczyna?
    Kiedy gwiazda za gwiazdą
    Spada w morze — jak w przepaść bez dna!?
    Kiedy księżyc się dziwi —
    Gdzie podziała się ona — ta jedyna?
    Więc rozpaczał głupi chłopiec,
    Więc rozpaczał po nocy i za dnia!...

        A morze razem z nim
        Wzdychało: Bianko, wróć!
        A morze razem z nim
        Szeptało: Bianko, wróć!
        I odtąd w szumie fal
        Pozostał dźwięk tych słów...
        W San Benedetto — gdy nad morzem wschodzi nów!...

(i patrz https://russian-records.com/categories.php?cat_id=1715 -- tu 4 strony płyt SCF)
M. G. J. 2023-07-05 06:42
Kierownikowi: sprawdź e-mail, coś wysłałem.
Kisiel 2023-07-05 12:11
Panie Kierowniku mam sprawę. Korzysta pan z fb?
Mógłby Pan do mnie napisać na fb? Mój profil: https://www.facebook.com/kisiel.chisinski
kierownik 2023-07-05 16:25
Oj, jak widać po mojej aktywności na profilu Starych Melodii, to ja jednak nie bardzo FB… 😋
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby

 Wykonawcy: 

Posłuchaj sobie

na fortepianie Maria Drue
⋯ ※ ⋯
SCF
kat: S.2. mx: SCF 0002
ze zbiorów:
M. G. J.
0:00
0:00
druga strona - audio:
„Italia”
Etykiety płyt
San Benedetto
Kt: CAT.113
Mx: OP.102
kolekcja: M. G. J.
San Benedetto
SCF
Kt: S. 2
Mx: SCF 0002
kolekcja: M. G. J.
Podobne teksty:
Pieśń marynarzy (Lawina-Świętochowski) 2
Śpi w blaskach nocy 2
Marynarze S. P. 2
Oczekiwanie (Wars, Włast) 2
San Giorgio 2
Rozłączyło nas morze 2
Zew morza 2
Italia 2