Pijany gramofon
555
tytuł:
Pijany gramofon
gatunek:
dialog komiczny
muzyka:
słowa:
- Dzień dobry. A co tam nowego?
- Tato każe się pięknie kłaniać przysyła tę maszynę śpiewającą do reperacji, bo od wczoraj nie chce śpiewać
- Jak to? Nowy aparat kupiony przed tygodniem już się zepsuł?
- A tak proszę pana . On już parę dni był chory, a teraz wcale nie chce gadać.
- Zwariowałeś chłopcze, o chorobie gramofonu jeszcze nie słyszałem jak żyję
- A to było tak: Przed trzema dniami tato zapomniał zamknąć okno w pokoju i gramofon pewno przeziębił sobie trąbę, bo zachrypł zupełnie..
- Zaziębił trąbę, dostał kataru (śmiech) pęknę ze śmiechu
- Niech się pan nie śmieje, bo, mama całą noc musiała choremu gramofonowi okładać trąbę gorącym rumiankiem i po dwóch dniach katar mu przeszedł
- A może to ojcu trąba spuchła ?
- Eeee… Pan żartuje a to bardzo smutne. Otóż wczoraj tata wrócił z miasta bardzo wesoły i przyniósł flaszkę goldwaseru.
- No, początek bardzo dobry
- Otóż pił tato, piła mama, piła Zosia - to niby moja siostrzyczka ta, co ma trzy lata - a i ja też dostałem dwa kieliszki
- (śmiech) To ci było trąbienie
- A potem to tato kazał gramofonowi, żeby śpiewał Caruso, ale nie mieliśmy już igieł i…
- No jak sobie tato poradził?
- Ano tato wyjął z maszyny do szycia igłę i włożył ją gramofonowi tam u dołu
- Ależ na miłość boską! Taka igła nie dobra do grania!
- Toteż gramofon zaczął tak jęczeć, jak moja siostrzyczka, gdy miała ból brzucha i w końcu stanął i przestał śpiewać
- Bardzo słusznie zrobił. Mów dalej
- A potem tato szukał po całym domu igieł, zbił mamę parasolem, mnie rzucił w głowę butem, a siostrze naderwał jedno ucho
- No i znalazł tato igły?
- Znalazł jedną, starą gdzieś w kuchni i włożył ją gramofonowi
- No i co dalej?
- To gramofon tak pięknie zaśpiewał, że tata wziął flaszkę z goldwaserem, przypił do niego, a potem do trąby nalał wódki
- (śmiech) Mówże prędko dalej
- Ale gramofon widocznie się upił, bo zaczął coś bełkotać i zepsuł się, a teraz przyniosłem go do pana do reperacji
- (śmiech) To jego trzeba wsadzić do szpitala dla wariatów
- Co? Gramofon wsadzić do szpitala dla wariatów
- Nie, aniołku. Tam trzeba twojego tatę zamknąć, i to na zawsze
- Aaaaa…….
23.12.2019
Objaśnienia:
1)
Goldwasser
-
likier ziołowy
Przepisał Jan.
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
Etykiety płyt
-Dzień dobry Panu
-Dzień dobry. A co pan (nowego?)
-… się pięknie kłaniać i przysyłać tę maszynę grającą do reperacji, Bo od wczoraj nie chce śpiewać
-Jak to? Nowy aparat kupiony przed tygodniem już się zepsuł?
-A tak proszę pana . On już parę dni był chory, a teraz wcale nie chce gadać.
-Zwariowałeś chłopcze, o chorobie gramofonu jeszcze nie słyszałem jak żyję
-A to było tak: Przed trzema dniami tato zapomniał zamknąć okno i gramofon pewno przeziębił sobie trąbę, bo zachrypł zupełnie..
-Zaziębił trąbę, dostał kataru (śmiech)- pęknę ze śmiechu
-Niech się pan nie śmieje, bo, mama całą noc musiała choremu gramofonowi okładać trąbę gorącym rumiankiem i po dwóch dniach katar mu przeszedł
-A może to ojcu trąba spuchła ?
-Eeee… Pan żartuje a to bardzo smutne- Otóż tata wczoraj wrócił z miasta bardzo wesoły i przyniósł (sznapsy?) …
-No początek bardzo dobry
-Otóż pił Tato, piła mama, piła Zosia; To niby moja siostrzyczka ta, co ma trzy lata, a i ja też dostałem dwa kieliszki
- (śmiech) A to ci było trąbienie
-A potem to tato kazał gramofonowi , żeby śpiewał Caruso, ale nie mieliśmy już igieł i…
-I jak sobie tato poradził?
- Ano tato wyjął z maszyny do szycia i wsadził gramofonowi tam u dołu
-Ależ na miłość boską! Taka igła nie dobra do grania!
-Toteż gramofon zaczął tak jęczeć, jak moja siostrzyczka, gdy miała ból brzucha i w końcu stanął i przestał śpiewać
-Bardzo słusznie zrobił. Mów dalej
-A potem tato po całym domu szukał igieł, zbił mamę parasolem, mnie rzucił w głowę butem, a siostrze naderwał jedno ucho
-No i znalazł tato igły?
-Znalazł jedną, starą gdzieś w kuchni i wsadził ją gramofonowi
-I co dalej?
-To gramofon tak pięknie zaśpiewał, że tata wziął (siatkę z ?)… przypiął mu to a potem nalał mu do trąby wódki
-(śmiech)Mówże prędko dalej
-Ale gramofon widocznie się upił, bo zaczął coś bełkotać i zepsuł się, a teraz przyniosłem go do pana dla reperacji
- (śmiech) To jego trzeba wsadzić do szpitala dla wariatów
-Co? Gramofon wsadzić do szpitala dla wariatów
-Nie, aniołku.Tam trzeba twojego tatę wsadzić
-Aaaaa…….
w.3 Tato każe się pięknie kłaniać przysyła tę maszynę śpiewającą do reperacji, bo od wczoraj
Resztę poprawię, jak już będzie wklejony tekst, bo nie wiem, jak będzie dalej z numeracją wersów. Treść jakoś znajoma...
w.15 flaszkę goldwaseru (jak to słusznie napisał MSZ. Goldwasser to słynny likier ziołowy)
w.23 z maszyny do szycia igłę
w.31 i włożył ją gramofonowi
w.33 wziął flaszkę z goldwaserem, przypił do niego, a potem
w.37 do reperacji
w.40 tatę zamknąć. I to na zawsze.