piosenka:
Djabli wiedzą
303
tytuł:
Djabli wiedzą
Diabli wiedzą
gatunek:
dialog komiczny
muzyka:
słowa:
W całej prawie Polsce
Jest straszna golizna;
Plajty i bankruty
Są, co każdy przyzna.
Nikt nie może czasu
Dożyć dziś lepszego;
Kto jest temu winien?
Djabli wiedzą tego.
Rząd przyrzeka stale
Puścić w ruch fabryki
Aby bezrobotnym
Zabrać głodu krzyki
Wciąż roboty nie ma
Ani dla jednego
Kto nas wciąż trajluje?
Djabli wiedzą tego.
Ignac jest kasjerem
W pewnym interesie,
Ma dwa złoty dziennie
Bo otrów(?) nie niesie
Ale własne auto
Co jest najdroższego
Skąd on na to bierze?
Djabli wiedzą tego.
Dziś jest zabronione,
Każdy niech pamięta:
Sprzedawanie wódek
W niedziele i święta.
Lecz na każdym kroku
Spotkasz pijanego
Kto wódkę sprzedaje?
Djabli wiedzą tego.
Pan Izydor Kremer
Człowiek jest żonaty
I kucharkę młodą
Dyma on na raty.
W nocy on do kuchni
Pędzi na głodnego
A co on tam robi?
Djabli wiedzą tego.
Dzisiaj w restauracjach
Są potrawy świeże;
Bardzo one smaczne
Są, lecz na papierze.
Więc masz bóle brzucha
I cholerę z tego
Co tam w kuchni robią?
Djabli wiedzą tego.
Nasze panieneczki
Pragną chodzić modnie;
W krótkich sukieneczkach
Bo im tak wygodnie.
... se pudrują,
Pudrem wciąż ...(Kokiego?)
Kto im na to daje?
Djabli wiedzą tego.
W kasie chorych ciągle
Jest pacjentów kupa;
Ten ma chory palec,
Temu spuchła buzia.
I na tamten światek
Posyła każdego
Kto ją tu wynalazł?
Djabli wiedzą tego.
Musimy zakończyć
Nasze głupie wtóry
Bo się, proszę państwa,
Obawiamy bury.
Z nas to słynna firma,
Zawsze coś nowego,
Kto nas słuchać nie chce
Jest straszna golizna;
Plajty i bankruty
Są, co każdy przyzna.
Nikt nie może czasu
Dożyć dziś lepszego;
Kto jest temu winien?
Djabli wiedzą tego.
Rząd przyrzeka stale
Puścić w ruch fabryki
Aby bezrobotnym
Zabrać głodu krzyki
Wciąż roboty nie ma
Ani dla jednego
Kto nas wciąż trajluje?
Djabli wiedzą tego.
Ignac jest kasjerem
W pewnym interesie,
Ma dwa złoty dziennie
Bo otrów(?) nie niesie
Ale własne auto
Co jest najdroższego
Skąd on na to bierze?
Djabli wiedzą tego.
Dziś jest zabronione,
Każdy niech pamięta:
Sprzedawanie wódek
W niedziele i święta.
Lecz na każdym kroku
Spotkasz pijanego
Kto wódkę sprzedaje?
Djabli wiedzą tego.
Pan Izydor Kremer
Człowiek jest żonaty
I kucharkę młodą
Dyma on na raty.
W nocy on do kuchni
Pędzi na głodnego
A co on tam robi?
Djabli wiedzą tego.
Dzisiaj w restauracjach
Są potrawy świeże;
Bardzo one smaczne
Są, lecz na papierze.
Więc masz bóle brzucha
I cholerę z tego
Co tam w kuchni robią?
Djabli wiedzą tego.
Nasze panieneczki
Pragną chodzić modnie;
W krótkich sukieneczkach
Bo im tak wygodnie.
... se pudrują,
Pudrem wciąż ...(Kokiego?)
Kto im na to daje?
Djabli wiedzą tego.
W kasie chorych ciągle
Jest pacjentów kupa;
Ten ma chory palec,
Temu spuchła buzia.
I na tamten światek
Posyła każdego
Kto ją tu wynalazł?
Djabli wiedzą tego.
Musimy zakończyć
Nasze głupie wtóry
Bo się, proszę państwa,
Obawiamy bury.
Z nas to słynna firma,
Zawsze coś nowego,
Kto nas słuchać nie chce
Djabli porwą tego
08.12.2020
Objaśnienia:
1)
trajlować
-
paplać, marudzić, zmyślać, blagować
Przepisała Bunia i Kindubulu.
Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
Jest straszna golizna;
Bleibty(?) i ...(bambruty?)
Są, co każdy przyzna.
Nikt nie może czasu
Dożyć dziś lepszego;
Kto jest temu winien?
Djabli wiedzą tego.
Rząd przyrzeka stale
Puścić w ruch fabryki
Aby bezrobotnym
Zabrać głodu krzyki
Wciąż roboty nie ma
Ani dla jednego
Kto nas wciąż trajluje?
Djabli wiedzą tego.
Ignac jest kasjerem
W pewnym interesie,
Ma dwa złoty dziennie
Bo okrutnie niesie.
Ale własne auto
Co jest najdroższego
Skąd on na to bierze?
Djabli wiedzą tego.
Dziś jest zabronione,
Każdy niech pamięta:
Sprzedawanie wódek
W niedziele i święta.
Lecz na każdym kroku
Spotkasz pijanego
Kto wódkę sprzedaje?
Djabli wiedzą tego.
Pan Izydor Kremer
Człowiek jest żonaty
I kucharkę młodą
Dyma on na raty.
W nocy on do kuchni
Pędzi na głodnego
A co on tam robi?
Djabli wiedzą tego.
Dzisiaj w restauracjach
Są potrawy świeże;
Bardzo one smaczne
Są, lecz na papierze.
Więc masz bóle brzucha
I cholerę z tego
Co tam w kuchni robią?
Djabli wiedzą tego.
Nasze panieneczki
Pragną chodzić modnie;
W krótkich sukieneczkach
Bo im tak wygodnie.
... se pudrują,
Pudrem wciąż ...(Kokiego?)
Kto im na to daje?
Djabli wiedzą tego.
W kasie chorych ciągle
Jest pacjentów kupa;
Ten ma chory palec,
Temu spuchła buzia.
I na tamten światek
Posyła każdego
Kto ją tu wynalazł?
Djabli wiedzą tego.
Musimy zakończyć
Nasze głupie wtóry
Bo się, proszę państwa,
Obawiamy bury.
Z nas to słynna firma,
Zawsze coś nowego,
Kto nas słuchać nie chce
Djabli biorą tego.
Tekst przepisany z pomocą Kindubulu
24. Bo otrów(?) nie niesie
89. Djabli porwą tego