Boże, jaka ona głupia
819
tytuł:
Boże, jaka ona głupia
gatunek:
piosenka
muzyka:
słowa:
- Maniu!
Dzisiaj zrana, po śniadaniu
Siedziałaś, moje kochanie,
Cały czas przy panu Janie.
Jakiś tam urzędniczyna!
Dwa tysiące złotych rocznie!
Ciekawam co z żoną pocznie?
- Przecie mama nie zaprzeczy,
Że on jest bardziej do rzeczy,
Niż pan Dydak, co na świecie
Ideał widzi - w kotlecie!
- Każdy pan bywa łakomy,
Ma on na to, jest bogaty:
Posiada dobra, dwa domy,
Ze sto tysięcy intraty...
Gdybyś ty rozumną była,
To byś mu się przymiliła.
Dwie, trzy powłóczyste miny...
Byłby twoim w pół godziny.
- Ależ ja nie mam ochoty!
Przytem byłoby... nieskromnie
Wreszcie, jeśli chcesz z córeczką
Twoją... rozstać się, mateczko,
To, moja złota, kochana,
Ja... ja wolę pana Jana.
- Mania! co się z tobą stało!
Tobie widzę romans w głowie!
Taką partyę doskonałą -
Puszczać! Co świat na to powie!
Dziecko, brak ci doświadczenia,
Po ślubie wszystko się zmienia.
Powoli... pana Dydaka
Pokochasz, no, daj buziaka...
- Mamo! on taki paskudny!
Z każdym się kłóci i droczy!
Taki nieużyty, brudny...
Tak śmiesznie wyłupia oczy...
- Maniu! tyś chyba szalona!
Pan Dydak! taka persona!
Pan Dydak! oczy wyłupia!
Boże, jaka ona głupia!
07.02.2021
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
str.143 pdf
http://dlibra.umcs.lublin.pl/Content/31609/A16478_2.pdf
"Zasady" są wyżej str. 140 pdf