Pan ober
411
tytuł:
Pan ober
gatunek:
scena komiczna
muzyka:
słowa:
- Uszanowanie panu dyrektorowi, najniższy sługa. W czem mogę służyć?
- Panie ober, proszę wódeczkę.
- Koniaczek, Marcella, albo mogę polecić Arvin. Najlepszy koniak Arvin. Smak niezrównany, cena najniższa.
- Proszę wiec ten Alvin, tylko duży kieliszek, a na zakąskę...
- Mamy kawiorek, łososia, sardynki, węgorza...
- Na zakąskę kawiorku, tylko dużo. A potem...
- Kuropatewka, de volaille, bażant z kompotem...
- Tylko poproszę, aby był dobrze wysmażony...
- Kotlecik de volaille, tak?
- Tak, tak... Wysmażony, trzy kartofelki przysmażone, do tego trochę buraczków, dobrze?
- Już się robi panie dyrektorze! Kotlet de volaille, jak zwykle raz!
- A macie sandacza?
- Świeżuteńkie!
- To proszę sandacza z kluseczkami.
- Służę panu dyrektorowi! Proszę nakrycie.
- Cóż pan daje do sandacza nóż? Po co?
- Aaaa... To nie do sandacza panie dyrektorze, to specjalnie do kluseczek.
- Nalej pan koniaczku, panie ober.
- Służę panu dyrektorowi.
- A, i sobie pan nalej. Na zdrowie.
- Rzeczywiście, co za zaszczyt! Dziękuję panu dyrektorowi!
- Zdrowie. Daj pan jeszcze tego kawiorku, i tego a... ar... Arvina, i koniaczku... A jak pan mówił o tem...
- A, doskonale panie dyrektorze! Służę!
- Nalej pan sobie tak samo. Zdrowie! I... i dawaj pan tego kawioru, tak, tak. Jak się bawisz, to się bawisz! To, na zdrowie.
- Dziękuję panu dyrektorowi, wszystkiego dobrego.
- Nalej pan jeszcze. Nasze kawalerskie! Zdrowie!
- Pan dyrektor zbyt łaskawy.
- Powiedz mi pan... panie Opel, co wy robicie z gośćmi, którzy nie płacą.
- Z takimi którzy nie płacą...? A no bierzemy za kark, kopsa poniżej krzyża i bamp na ulicę!
- Tak? No to bierz mnie pan za kark i wyrzucaj pan na ulicę, bo nie mam pieniędzy.
- Oooo... Oooo... Ach ty pętaku! Ty łobuzie! Ty pijaku! To ty tu za darmo dyrektora mi obstawiasz?! A masz! A masz! A masz, dyszlem dziobany...!
Takie już są czasy
Goście nawalają
Nie płacą rachunków
Tylko uciekają
Przyjdźże, zjedz de volaille
Tartę albo pstrąga
Nie dość że nie płaci
Jeszcze naurąga
Przeto się zmówiły
Wszystkie dziś kelnery
Niechaj takie goście
Idą do cholery
04.04.2021
Objaśnienia:
1)
de volaille
-
(fr. z drobiu) rodzaj kotleta drobiowego w panierce
2)
tem
-
tym
Przepisał Daniel B.
-Panie Ober, proszę wódeczkę.
-Koniaczek, Marcella, albo mogę polecić Arvin. Najlepszy koniak Arvin. Smak niezrównany, cena najniższa.
-Proszę wiec ten Alvin, tylko duży kieliszek, a na zakąskę...
-Mamy kawiorek, łososia, sardynki, węgorza...
-Na zakąskę kawiorku, tylko dużo. A potem...
-Kuropatewka, dewolaj, bażant z kompotem...
-Tylko poproszę, aby był dobrze wysmażony...
-Kotlecik dewolaj, tak?
-Tak, tak... Wysmażony, trzy kartofelki przysmażone, do tego trochę buraczków, dobrze?
-Już się robi panie dyrektorze! Kotlet dewolaj, jak zwykle raz!
-A macie sandacza?
-Świeżuteńkie!
-To proszę sandacza z kluseczkami.
-Służę panu dyrektorowi! Proszę nakrycie.
-Cóż pan daje do sandacza nóż? Po co?
-Aaaa... To nie do sandacza panie dyrektorze, to specjalnie do kluseczek.
-Nalej pan koniaczku, panie Ober.
-Służę panu dyrektorowi.
-A, i sobie pan nalej. Na zdrowie.
-Rzeczywiście, co za zaszczyt! Dziękuję panu dyrektorowi!
-Zdrowie. Daj pan jeszcze tego kawiorku, i tego a... ar... Arvina, i koniaczku... A jak pan mówił o tem...
-A, doskonale panie dyrektorze! Służę!
-Nalej pan sobie tak samo. Zdrowie! I... i dawaj pan tego kawioru, tak, tak. Jak się bawisz, to się bawisz! To, na zdrowie.
-Dziękuję panu dyrektorowi, wszystkiego dobrego.
-Nalej pan jeszcze. Nasze kawalerskie! Zdrowie!
-Pan dyrektor zbyt łaskawy.
-Powiedz mi pan... panie Opel, co wy robicie z gośćmi, którzy nie płacą.
-Z takimi którzy nie płacą...? A no bierzemy za kark, kopsa poniżej krzyża, i bamp na ulicę!
-Tak? No to bierz mnie pan za kark, i wyrzucaj pan na ulicę, bo nie mam pieniędzy.
-Oooo... Oooo... Ach ty pętaku! Ty łobuzie! Ty pijaku! To ty tu za darmo dyrektora mi obstawiasz?! A masz! A masz! A masz! (....) dziobany...!
Takie już są czasy
Goście nawalają
Nie płacą rachunków
Tylko uciekają
Przyjdźże, zjedz se wolaj
Tartę albo pstrąga
Nie dość że nie płaci
Jeszcze naurąga
Przeto się zmówiły
Wszystkie dziś kelnery
Niechaj takie goście
Idą do cholery
~RM
Hihi, dziękuję panie Danielu, jeszcze został mi niecały miesiąc, zanim nie zmienię pracy, więc robię co mogę!