Wszędzie Polacy
752
tytuł:
Wszędzie Polacy
”Polacy wszędzie”
gatunek:
monolog komiczny
muzyka:
słowa:
pochodzenie:?
scena:
Ja tutaj pierwszy raz dopiero...
Ziemia jest kulą...
I to fatalne!
Jeszcze się głupstwo jakieś palnie
tu - na tej drugiej połowie...
Bo jeśli stanąć, jak u nas normalnie -
to tu się stoi na głowie,
zanim się jeszcze coś powie...
Poza tym nie bądźcie zbyt próżni -
świat się od Polski nie różni...
Po drugiej stronie geografii -
czy to Brazylia, czy Alaska -
wszędzie się las
czy rzeczka trafi,
co szumiąc zaciągnie z kujawska.
W New Yorku, co spojrzę do góry-
To same Pałace Kultury!
A gdy mi się słówko polskie wyśliźnie,
ktoś zawsze podejdzie - i smutnie
zapyta w najczystszej polszczyźnie:
”Excuse me, co słychać w Kutnie?
Czy stoi ten house ’round the corner,
gdzie butcher przed wojną miał shop?”
Wszędzie to samo...
Potworne,
jak mały jest ziemski glob...
Wszędzie się Polak jakiś krząta...
Skromnie...
Bo Polak z tego słynie:
jak wojna - to na wszystkich frontach,
jak pokój - to w oficynie.
Jednemu jodły szumią w Tatrach...
Drugiemu śpiewa Frank Sinatra...
Innemu także jakoś idzie:
obywatelstwo ma pingwinie -
pingwinem jest na Antarktydzie
i lody posyła rodzinie...
A nawet w piekle:
diabełek - pikolak,
protegowany Lucyfera...
Rozmawiał ze mną: pewnie, że Polak.
I ta nostalgia go zżera...
”Sporo mi (mówił) łez pociekło,
gdym sobie stanął za bramą...
Bo tutaj - widzi pan - niby też piekło,
ale to nie to samo... ”
Polak za morzem,
za chmurką,
za miedzą -
wszędzie, gdzie tylko ktoś wdarł się...
Tylko uczeni -
uczeni się biedzą,
bo nie wiedzą... kto mieszka na Marsie...
Aż wreszcie dotrą do owej planety,
by zbadać sekrety, które na niej drzemią...
A tam już Polacy:
mężczyźni, kobiety,
co się politycznie nie zgadzają z Ziemią...
Żyją tam uczciwie,
kochają się szczerze...
A miłość małżeńska taki rozmach bierze
że aż tu czasami
na niebie nad nami
widać - latające talerze.
04.06.2021
Objaśnienia:
1)
corner
-
róg ulicy, zakręt
2)
house
-
(ang.) dom
3)
shop
-
(ang.) sklep, warsztat, pracownia, dział fabryki
Tekst od Rabina ze strony: http://zalucki.net/tworczosc/satyra/20-a-nie-mowilem
Ja tutaj pierwszy raz dopiero...
Ziemia jest kulą...
I to fatalne!
Jeszcze się głupstwo jakieś palnie
tu - na tej drugiej połowie...
Bo jeśli stanąć, jak u nas normalnie -
to tu się stoi na głowie,
zanim się jeszcze coś powie...
Poza tym nie bądźcie zbyt próżni -
świat się od Polski nie różni...
Po drugiej stronie geografii -
czy to Brazylia, ,czy Alaska -
wszędzie się las
czy rzeczka trafi,
co szumiąc zaciągnie z kujawska.
W New Yorku, co spojrzę do góry-
To same Pałace Kultury!
A gdy mi się słówko polskie wyśliźnie,
ktoś zawsze podejdzie - i smutnie
zapyta w najczystszej polszczyźnie:
"Excuse me, co słychać w Kutnie?
Czy stoi ten house 'round the corner,
gdzie butcher przed wojną miał shop?"
Wszędzie to samo...
Potworne,
jak mały jest ziemski glob...
Wszędzie się Polak jakiś krząta...
Skromnie...
Bo Polak z tego słynie:
jak wojna - to na wszystkich frontach,
jak pokój - to w oficynie.
Jednemu jodły szumią w Tatrach...
Drugiemu śpiewa Frank Sinatra...
Innemu także jakoś idzie:
obywatelstwo ma pingwinie -
pingwinem jest na Antarktydzie
i lody posyła rodzinie...
A nawet w piekle:
diabełek - pikolak,
protegowany Lucyfera...
Rozmawiał ze mną: pewnie, że Polak.
I ta nostalgia go zżera...
"Sporo mi (mówił) łez pociekło,
gdym sobie stanął za bramą...
Bo tutaj - widzi pan - niby też piekło,
ale to nie to samo... "
Polak za morzem,
za chmurką,
za miedzą -
wszędzie, gdzie tylko ktoś wdarł się...
Tylko uczeni -
uczeni się biedzą,
bo nie wiedzą... kto mieszka na Marsie...
Aż wreszcie dotrą do owej planety,
by zbadać sekrety, które na niej drzemią...
A tam już Polacy:
mężczyźni, kobiety,
co się politycznie nie zgadzają z Ziemią...
Żyją tam uczciwie,
kochają się szczerze...
A miłość małżeńska taki rozmach bierze
że aż tu czasami
na niebie nad nami
widać - latające talerze.
Tekst za http://zalucki.net/tworczosc/satyra/20-a-nie-mowilem