Pod jabłonką
434
tytuł:
Pod jabłonką
gatunek:
duet komiczny
muzyka:
słowa:
- Chodźta prędko muzykanty na zabawę, się nie oglądajta.
- Mikołajku, Mikołajku! O, gniwa się... Mikołajku, chodź no, potrzymaj mi drabinę. Chcę jabłek nazrywać.
- Kiedy mi się nie chce...
- A poczekaj, poczekaj. Nie pójdę z tobą na odpust. Będziesz widział...
- Kordula, chcesz, to ci potrzymam drabinę, a ty se możesz jabłek nazrywać.
- No to dobrze, trzymaj jeno mocno, żeby się drabina nie przewróciła.
- Hehehehe, to by ci dopiero było śmiechu, jakby drabina się przewróciła, a ty byś na ziemię zleciała. Hehehehe!
- Nie śmiej się... Uważaj, i trzymaj mocno, żebym ja nie spadła. Aaa, nie podglądaj. Jak jabłek nazrywam, to ci dam pełną tackę.
- Jej jo nie chce.
- A czego ty chcesz?
- Jo chcę podglundać.
- Ooo, no to tylko ostrożnie, bo możesz zaniewidzieć.
- Jo ni taki głupi jak wyglądam. Jo i no jedno oko zryzykuje.
- Hahahaha!
- Kordula, złaź z jabłonki, to pójdziemy do Staśka Machnika na tuńce. (...) za tobą muzykę, to se potańcujemy.
- Zgoda, pójdziemy, jeno prędko drzwi otwieraj. I właź no do chałupy.
- Oho, przyszedł Mikołajek i Kordula!
- O, jak się pobiorą, to będzie z nich para. Ona piękna, a on niezdara.
- Oho, o, jak (...). Pamiętaj, jak żeś ty do gnojówki wpadła, toś wam musieli osła zaprzągać, żeby cię wyciągnąć.
- Hahahaha!
- Mikołajku, a zaśpiewaj no mi tera.
- No to dobrze, muzykanty (...) z tobą zaśpiewam.
Rosną w polu piękne kwiatki
Sieją woń dookoła
(...) mnie Mikołajka
(...) to na mnie woła
Luby Mikołaju
Będzie ci jak w raju
Pójdziemy na kunie
A ja w nogi i kuniec
Raz Maryśka (...)
Siedziała za płotem
I nazwala mnie słoneczkiem
I złotym klejnotem
(...) Mikołajku
(...) chłopcze drogi
Jam nie odpowiedział
I no dali w nogi
Godają mni wszyscy we wsi
Żebym się ożenił
Żebym stan swój kawalerski
W małżeński zamienił
Niech tam se godają
Jo nie będę głupi
Żadna białogłowa
Za męża mnie nie złupi
18.12.2021
Przepisał Daniel B.
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
Etykiety płyt
-Mikołajku, Mikołajku! O, gniwa się... Mikołajku, chodź no, potrzymaj mi drabinę. Chcę jabłek nazrywać.
-Kiedy mi się nie chce...
-A poczekaj, poczekaj. Nie pójdę z tobą na odpust. Będziesz widział...
-Kordula, chcesz, to ci potrzymam drabinę, a ty se możesz jabłek nazrywać.
-No to dobrze, trzymaj jeno mocno, żeby się drabina nie przewróciła.
-Hehehehe, to by ci dopiero było śmiechu, jakby drabina się przewróciła, a ty byś na ziemię zleciała. Hehehehe!
-Nie śmiej się... Uważaj, i trzymaj mocno, żebym ja nie spadła. Aaa, nie podglądaj. Jak jabłek nazrywam, to ci dam pełną tackę.
-Jej jo nie chce.
-A czego ty chcesz?
-Jo chcę podglundać.
-Ooo, no to tylko ostrożnie, bo możesz zaniewidzieć.
-Jo ni taki głupi jak wyglądam. Jo i no jedno oko zryzykuje.
-Hahahaha!
-Kordula, złaź z jabłonki, to pójdziemy do Staśka Machnika na tuńce. (...) za tobą muzykę, to se potańcujemy.
-Zgoda, pójdziemy, jeno prędko drzwi otwieraj. I właź no do chałupy.
-Oho, przyszedł Mikołajek i Kordula!
-O, jak się pobiorą, to będzie z nich para. Ona piękna, a on niezdara.
-Oho, o, jak (...). Pamiętaj, jak żeś ty do gnojówki wpadła, toś wam musieli osła zaprzągać, żeby cię wyciągnąć.
-Hahahaha!
-Mikołajku, a zaśpiewaj no mi tera.
-No to dobrze, muzykanty (...) z tobą zaśpiewam.
Rosną w polu piękne kwiatki
Sieją woń dookoła
(...) mnie Mikołajka
(...) to na mnie woła
Lubie Mikołaju
Będzie ci jak w raju
Pójdziemy na kunie
A ja w nogi i kuniec
Raz Maryśka (...)
Siedziała za płotem
I nazwala mnie słoneczkiem
I złotym klejnotem
(...) Mikołajku
(...) chłopcze drogi
Jam nie odpowiedział
I no dali w nogi
Godają mni wszyscy we wsi
Żebym się ożenił
Żebym stan swój kawalerski
W małżeński zamienił
Niech tam se godają
Jo nie będę głupi
Żadna białogłowa
Za męża mnie nie złupi