piosenka:
Co ptaszki mówią
162
tytuł:
Co ptaszki mówią
gatunek:
bajka, recytacja
muzyka:
słowa:
Czy wy wiecie o tem dzieci,
Co to znaczy ptaszków mowa?
Że gdy śpiew ich polem leci,
Brzmi jak gdyby ludzkie słowa?
Ja pomogę wam zrozumieć,
Co tak z sobą uradzają,
I że wnet będziecie umieć,
Czy są w zgodzie, czy się łają.
Przez podwórze idzie indyczka jękliwa
I labidzi srodze, jakby na pół żywa:
Prosiła indyczka
Pana karbowniczka
O garstkę pośladu dobrego.
A na to kłótliwy,
Czerwony, złośliwy
Jej indyk odpowie,
Niech się dowie
Czemu nie ma dać dobrego!?
A kukułka się odcina,
Skąd największa jest gęstwina
Kuku-kuku, tyle stuku, kuku.
To posłyszała czajka,
Łąkowa podfruwajka
Cztery jajka? niesie czajka?
Cztery jajka? niesie czajka?
Wtem kłótnia! O co? O worki zboża!
Uparty chruściel i przepiórka hoża
Chruściel: sześć, sześć, sześć, sześć
Przepiórka: pięć, pięć, pięć, pięć.
Stąd derkacz się przestraszył,
Aż go zaswędziła skórka po pod piórkami
I woła co siła: swędzi, swędzi,
Drap, drap, drap, drap, drap, drap.
A do tego się miesza wróbel, chytra sztuka
Chce kłócących się godzić. Miła mu nauka
Filip, filip, ciop, ciop, ciop, ciop, ciop
Tobie ćwierć i mnie ćwierć, ćwierć, ćwierć, ćwierć.
A kaczka z boku mu potakuje
I coś tam w błotku pilnie myszkuje
Tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak
Wtem wilga nadlatuje i cała się śmieje,
Bo wie, że w Polsce ptaszkom dobrze się tu dzieje
Zofijo, zofijo, chodź na piwo, piwo, zofijo, fijo, fijo.
Tymczasem kwoczka zajęta w kurniku siedziała
I o świeżym jajeczku tak ludziom wołała:
Zniosłam jajko na przypiecku,
Kup mi wódki, gospodarz,
Kup mi wódki, gospodarz, gospodarz.
A przepiórka mała
Tak kurce śpiewała:
Pójdź do mnie z nieckami,
Zabierz mnie z dzieckami
Pójdźcie żąć, pójdźcie żąć.
Wtem przez wieś na koniach jadą,
Jadą i jadą, całą gromadą
Polscy ułani, śliczne chłopaki
Barwne, rumiane, jak krakowiaki.
Trzy to koguty zaraz zoczyły
I na przemianę się rozwydrzyły
Gdakały basem, średnio i cienko
Patrząc się na nich poprzez okienko.
Kogut stary: Ułani jadą!
Kogut młodszy: Co oni wiozą?
Kogut malutki: Pi! Polacy!
Tak to polskie ptaszki sobie rozmawiają
Dzieci ich igraszki teraz w główce mają
I co ptaszek umie, to każdy rozumie,
Bo to polskie ptaszki, więc ich mowę umie.
Co to znaczy ptaszków mowa?
Że gdy śpiew ich polem leci,
Brzmi jak gdyby ludzkie słowa?
Ja pomogę wam zrozumieć,
Co tak z sobą uradzają,
I że wnet będziecie umieć,
Czy są w zgodzie, czy się łają.
Przez podwórze idzie indyczka jękliwa
I labidzi srodze, jakby na pół żywa:
Prosiła indyczka
Pana karbowniczka
O garstkę pośladu dobrego.
A na to kłótliwy,
Czerwony, złośliwy
Jej indyk odpowie,
Niech się dowie
Czemu nie ma dać dobrego!?
A kukułka się odcina,
Skąd największa jest gęstwina
Kuku-kuku, tyle stuku, kuku.
To posłyszała czajka,
Łąkowa podfruwajka
Cztery jajka? niesie czajka?
Cztery jajka? niesie czajka?
Wtem kłótnia! O co? O worki zboża!
Uparty chruściel i przepiórka hoża
Chruściel: sześć, sześć, sześć, sześć
Przepiórka: pięć, pięć, pięć, pięć.
Stąd derkacz się przestraszył,
Aż go zaswędziła skórka po pod piórkami
I woła co siła: swędzi, swędzi,
Drap, drap, drap, drap, drap, drap.
A do tego się miesza wróbel, chytra sztuka
Chce kłócących się godzić. Miła mu nauka
Filip, filip, ciop, ciop, ciop, ciop, ciop
Tobie ćwierć i mnie ćwierć, ćwierć, ćwierć, ćwierć.
A kaczka z boku mu potakuje
I coś tam w błotku pilnie myszkuje
Tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak
Wtem wilga nadlatuje i cała się śmieje,
Bo wie, że w Polsce ptaszkom dobrze się tu dzieje
Zofijo, zofijo, chodź na piwo, piwo, zofijo, fijo, fijo.
Tymczasem kwoczka zajęta w kurniku siedziała
I o świeżym jajeczku tak ludziom wołała:
Zniosłam jajko na przypiecku,
Kup mi wódki, gospodarz,
Kup mi wódki, gospodarz, gospodarz.
A przepiórka mała
Tak kurce śpiewała:
Pójdź do mnie z nieckami,
Zabierz mnie z dzieckami
Pójdźcie żąć, pójdźcie żąć.
Wtem przez wieś na koniach jadą,
Jadą i jadą, całą gromadą
Polscy ułani, śliczne chłopaki
Barwne, rumiane, jak krakowiaki.
Trzy to koguty zaraz zoczyły
I na przemianę się rozwydrzyły
Gdakały basem, średnio i cienko
Patrząc się na nich poprzez okienko.
Kogut stary: Ułani jadą!
Kogut młodszy: Co oni wiozą?
Kogut malutki: Pi! Polacy!
Tak to polskie ptaszki sobie rozmawiają
Dzieci ich igraszki teraz w główce mają
I co ptaszek umie, to każdy rozumie,
Bo to polskie ptaszki, więc ich mowę umie.

słowa kluczowe:
Przepisała Iwona.
Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Posłuchaj sobie
Wujaszek Jaś
na etykiecie mx WJ. 41-2
w masie WJ. 41-1
w masie WJ. 41-1
⋯ ※ ⋯
Columbia seria DM
kat: DM 1150 a. mx: WJ. 41-1
0:00
0:00
Co to znaczy ptaszków mowa?
Że gdy śpiew ich polem leci,
Brzmi jak gdyby ludzkie słowa?
Ja pomogę wam zrozumieć,
Co tak z sobą uradzają,
I że wnet będziecie umieć,
Czy są w zgodzie, czy się łają.
Przez podwórze idzie indyczka jękliwa
I labidzi srodze, jakby na pół żywa:
Prosiła indyczka
Pana karbowniczka
O garstkę pośladu dobrego.
A na to kłótliwy,
Czerwony, złośliwy
Jej indyk odpowie,
Niech się dowie
Czemu nie ma dać dobrego!?
A kukułka się odcina,
Skąd największa jest gęstwina
Kuku-kuku, tyle stuku, kuku.
To posłyszała czajka,
Łąkowa podfruwajka
Cztery jajka? niesie czajka?
Cztery jajka? niesie czajka?
Wtem kłótnia! O co? O worki zboża!
Uparty chruściel i przepiórka hoża
Chruściel: sześć, sześć, sześć, sześć
Przepiórka: pięć, pięć, pięć, pięć.
Stąd derkacz się przestraszył,
Aż go zaswędziła skórka po pod piórkami
I woła co siła: swędzi, swędzi,
Drap, drap, drap, drap, drap, drap.
A do tego się miesza wróbel, chytra sztuka
Chce kłócących się godzić. Miła mu nauka
Filip, filip, ciop, ciop, ciop, ciop, ciop
Tobie ćwierć i mnie ćwierć, ćwierć, ćwierć, ćwierć.
A kaczka z boku mu potakuje
I coś tam w błotku pilnie myszkuje
Tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak
Wtem wilga nadlatuje i cała się śmieje,
Bo wie, że w Polsce ptaszkom dobrze się tu dzieje
Zofijo, zofijo, chodź na piwo, piwo, zofijo, fijo, fijo.
Tymczasem kwoczka zajęta w kurniku siedziała
I o świeżym jajeczku tak ludziom wołała:
Zniosłam jajko na przypiecku,
Kup mi wódki, gospodarz,
Kup mi wódki, gospodarz, gospodarz.
A przepiórka mała
Tak kurce śpiewała:
Pójdź do mnie z nieckami,
Zabierz mnie z dzieckami
Pójdźcie żąć, pójdźcie żąć.
Wtem przez wieś na koniach jadą,
Jadą i jadą, całą gromadą
Polscy ułani, śliczne chłopaki
Barwne, rumiane, jak krakowiaki.
Trzy to koguty zaraz zoczyły
I na przemianę się rozwydrzyły
Gdakały basem, średnio i cienko
Patrząc się na nich poprzez okienko.
Kogut stary: Ułani jadą!
Kogut młodszy: Co oni wiozą?
Kogut malutki: Pi! Polacy!
Tak to polskie ptaszki sobie rozmawiają
Dzieci ich igraszki teraz w główce mają
I co ptaszek umie, to każdy rozumie,
Bo to polskie ptaszki, więc ich mowę umie.