Zdrada
389
tytuł:
Zdrada
W daleką podróż…
gatunek:
kuplety
muzyka:
słowa:
W daleką podróż wyjeżdża pan mąż,
Tak do swej żonki powiada:
”Niech cię nie skusi żaden zły wąż,
No, bo jak wrócę, to będzie biada”.
Żonka przysięgła mu wierność swą,
Że nigdy nie zdradzi nijako.
(Margarita?), no, jak kobita
Przysięgała, tak płakała:
Oj, oj, jojoj…
Pan mąż na kolej wesoło mknie,
Nagle za głowę się chwyta.
Ach, zapomniałem ja przebrać się!
Trzeba do dom wracać i kwita.
Do pokoju wchodzi biedaczek,
Patrzy - cudzy leży saczek.
Gwałtu, rety! No, to niegodnie.
Tamój/Tam znów dalej znów leżą spodnie.
Oj, oj, jojoj...
Choć uniżenie prosił biedny gach,
Lecz mąż się nie dał ubłagać.
Chwycił go za kark, tak, że aż strach,
No i zaczął na fest okładać.
Złapał go tak, jakby piórko,
Wyrzucił go na podwórko.
Mróz był wielki, a on się tuli.
No, bo w jednej był... kamizelce
Oj, joj, jojoj ...
(tekst za „Trubadur Warszawy”, nr 1 1927 rok)
W daleką podróż
Wyjeżdża pan mąż
Tak do swej tonki powiada;
Niech cię nie skusi jaki zły wąż
Be gdy powrócę będzie blada.
Do widzenia więc żoneczko
Całuję cię ma koteczko
Walereczka żałowała
Jak odjeżdżał to płakała
Oj… joj… joj…
Tymczasem pan mąż
Na kolej już mknie
Nagle za głowę sią chwyta
Ach! Zapomniałem ja przebrać się
Trzeba da domu wracać i kwita.
Do pokoju wszedł biedaczek
Patrzy cudzy laty sączek
Gwałtu! Rety! To niegodnie
Tam znów dalej… leżą spinki
Oj… joj... joj...
Choć bardzo go prosił biedny gach
Lecz mąż się nie dal ubłagać
Chwycił za kark że aż strach
Zaczął go fest okładać
Złapał go tak, jak piórko
I wyrzucił na podwórko
Mróz był wielki, on się tuli
No bo w jednaj był... kamizelce
Oj… joj... joj…
09.07.2022
Objaśnienia:
1)
tamój
-
(gwar.) tam, w tamtym miejscu, też: zapobierz rozlewowi
Przepisała Iwona.
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
Posłuchaj sobie
Etykiety płyt
https://polona.pl/item/trubadur-warszawy-kabaret-artystyczny-humor-piosenki-satyra-monologi-deklamacje,Nzk4MzY2Mg/2/#info:metadata
W daleką podróż wyjeżdża pan mąż,
Tak do swej żonki powiada:
"Niech cię nie skusi żaden zły wąż,
No, bo jak wrócę, to będzie biada".
Ona przysięgła mu wierność swą,
Że nigdy nie zdradzi nijak go.
Ma ( ...?) no, jak kobita
Przysięgała, tak płakała:
Oj,oj, jojoj....
Pan mąż na kolej wesoło mknie,
Nagle za głowę się chwyta.
Ach, zapomniałem ja przebrać się!
Trzeba do dom wracać i kwita.
Do pokoju wchodzi biedaczek,
Patrzy - cudzy leży saczek.
Gwałtu, rety! No, to niegodnie.
Tamój dalej znów leżą spodnie.
Oj, oj, jojoj...
Choć uniżenie prosił biedny gach,
Lecz mąż się nie dał ubłagać.
Chwycił go za kark, tak że aż strach,
No i zaczął na fest okładać.
Złapał go tak, jakby piórko,
Wyrzucił go na podwórko.
Mróz był wielki, a on się tuli.
No, bo w jednej był ... kamizelce
Oj, oj, jojoj ...
Tamój - gwarowo: w tamtym miejscu