Ja już oczy wypłakałem
714
tytuł:
Ja już oczy wypłakałem
gatunek:
tango
muzyka:
oryginał z:?
1934 roku
słowa:
Kiedy świat był promienny
Dziwny tak niecodzienny jak me sny
Zjawił się twój królewicz
Skąd się wziął – sama nie wiesz
Serce jak liść na drzewie w tobie drży
Róża ta, ta różowa
Kocham cię – te dwa słowa
Jeden kwiat, i rozmowa, i me łzy
Wrócić miał?, tak przyrzekł ci
Już tyle, tyle dni
Ja już oczy wypłakałemŁez mi brakło już, słów mi brakKażda noc wlecze się bez końcaDzień żaden nie ma słońcaNa twój kochany czekam znakJa już oczy wypłakałem
Dziś listonosz był u nas znówListy niósł, zmęczył się ogromnieLecz ani słówka do mnieChoć wiesz, jak pragnę twoich słówA gdybym przeczuł co to jestNie wiedzieć gdzie tęsknoty cel kresA gdybym we śnie przyzwał cię,Przywołał cię, wiedziałabyś we śnieŻe już oczy wypłakałemLecz mi brakło już brakło słówŻebyś choć jedno to wiedziałaI żebyś pewność miałaŻe ja przynajmniej jestem zdrów.
Przeszło lat tak niemało,
Tyle się snów urwało
Marzeń w dal uleciało, w siną dal.
Nagle list! Z duszą w niebie,
Chwytam list, list od ciebie,
W chwili tej serce nie wie co to żal.
”Żegnam cię, bywaj zdrowa”
Więcej nic - cztery słowa,
Portret wasz, jakaś nowa - żona twa!
Na ten list, choć serce łka
Nie spadła ani łza.
Bo już oczy wypłakałam.Łez mi brakło już, słów mi brak.Każda noc wlecze się bez końca,Dzień żaden nie ma słońca,Na żaden już nie czekam znak.Ja już oczy wypłakałam,Nic nie zdoła mnie wzruszyć znów.Czasem tak marzę bezprzytomnie,Żeś ty powrócił do mnie,Że słyszę brzmienie twoich słów.Że chociaż piękną żonę masz,To czasem w noc i moją widzisz twarz.I tak przez sen przyzywasz mnieI wołasz mnie i widzisz mnie we śnie.Że już oczy wypłakałam,Napisz czasem mi kilka słów,Żebym choć jedno to wiedziałaI żebym pewność miałaŻe ty przynajmniej jesteś zdrów.
19.10.2022
słowa kluczowe:
Pełny tekst od Bartka D.
(Trudny?) dzień, dzień wiosenny,
Kiedy świat był promienny
Dziwny tak niecodzienny jak me sny
Zjawił się Twój królewicz
Skąd się wziął – sama nie wiesz
Serce jak liść na drzewie (promień drzy?)
Próżno … (różowa?)
Kocham cię – te dwa słowa
Jeden kwiat, i rozmowa, i me łzy
Wrócić (miał?)
Tak przyrzekł Ci
Już tyle, tyle dni
Ja już oczy Wypłakałem
Lecz mi brakło już
Tak mi brak
Każda noc wlecze się bez końca
Wdzięk żaden nie ma słońca
(raz?) mój kochany czekam w snach
Ja już oczy Wypłakałem
Dziś listonosz był u nas znów
Listy niósł, męczył się ogromnie
Lecz (nie niósł tylko?) do Mnie
Choć … (do Twoich słów?)
A gdybym (przebył?) co to jest
Nie wiedzieć gdzie tęsknoty
Dolny kres
A gdybym we śnie … cię
………….. (wiedziałabyś we śnie?)
Ja już oczy Wypłakałem
Lecz mi brakło już
(brakło słów?)
Żebyś (oczkiem?)
I żebyś pewność miała
Że jam twój najmilejszy król
w.1 W cudny dzień
w.6 w tobie drży
w.7 różo taka różowa
w. Słów mi brak
w W dzień wcale nie ma słońca
w. Na twój kochany czekam znak
w. Lecz ani słówka do mnie
w. A gdybym we śnie przyzwał cię
w. Wywołał cię
8. Róża ta, ta różowa
15. Łez mi brakło już, słów mi brak
17. żadny -> żaden
18. bez ?
22. męczył -> zmęczył
24. Choć wiesz, jak pragnę twoich słów
A gdybym przeczuł co to jest
Nie wiedzieć gdzie tęsknoty cel kres
A gdybym we śnie przyzwał cię,
Przywołał cię, wiedziałabyś we śnie
31. Że już oczy wypłakałem
33. oczkiem -> choć jedno to wiedziała
35. Że ja przynajmniej jestem zdrów.
II zwrotka i refren
Przeszło lat tak niemało,
Tyle się snów urwało
Marzeń w dal uleciało, w siną dal.
Nagle list! Z duszą w niebie,
Chwytam list, list od ciebie,
W chwili tej serce nie wie co to żal.
"Żegnam cię, bywaj zdrowa"
Więcej nic - cztery słowa,
Portret wasz, jakaś nowa - żona twa!
Na ten list, choć serce łka
Nie spadła ani łza.
Bo już oczy wypłakałam.
Łez mi brakło już, słów mi brak.
Każda noc wlecze się bez końca,
Dzień żaden nie ma słońca,
Na żaden już nie czekam znak.
Ja już oczy wypłakałam,
Nic nie zdoła mnie wzruszyć znów.
Czasem tak marzę bezprzytomnie,
Żeś ty powrócił do mnie,
Że słyszę brzmienie twoich słów.
Że chociaż piękną żonę masz,
To czasem w noc i moją widzisz twarz.
I tak przez sen przyzywasz mnie
I wołasz mnie i widzisz mnie we śnie.
Że już oczy wypłakałam,
Napisz czasem mi kilka słów,
Żebym choć jedno to wiedziała
I żebym pewność miała
Że ty przynajmniej jesteś zdrów.