Wiesz, co masz
418
tytuł:
Wiesz, co masz
gatunek:
kuplet
muzyka:
słowa:
Wejdziesz dziś do restauracji,
Aby zjeść coś à la carte,
To wychodzisz po kolacji
Zgłodzony niczym chart.
Jest to z kości rosół-woda
A na deser ciastka pół
W rezultacie nawet szkoda
Było siadać za ten stół.
Więc, jeżeli chcesz być syty
Łyknij kielich okowity.
Potem bigos podać każ,
No, przynajmniej wiesz, co masz.
Kiedy jesteś dość już stary,
A masz żonkę istny kwiat
Nic nie będzie z takiej pary
Prawda stara to, jak świat.
Gdy chcesz, brachu, mieć swe dzieci
I wyprawić chrzciny fest
(...?)
Bo tu konieczny jest
Bocian u was będzie co rok
No i co rok będzie prorok
Potem i bliźniaczki aż
No i własne dzieci masz.
Dzisiej w modzie panny chude
Bo to, mówią, jest bon ton
Oczy (...?) włosy rude
(…..?)
Kiedy ( ….?)
(….?) biodra, no i biust
(….?) do licha
Ja mam całkiem inny gust.
Zdrowe włosy, własna cera,
Tęgie kształty, et cetera
W talii cztery metry aż,
No, przynajmniej wiesz, co masz.
(...?) ulicą siedzi Wika?
Taka piękna, niby kwiat
Niejednego tak zachwyca,
Każdy by ją poznać rad,
Facet się przedstawia damie
I zaczyna głupstwa pleść
„Zechce przyjąć moje ramię
I kolację ze mną zjeść”.
Dama rzecze całkiem skromnie
„Niech pan lepiej przyjdzie do mnie
O dziewiątej wieczór aż”
No, przynajmniej wiesz, co masz.
23.05.2023
Objaśnienia:
1)
à la carte
-
(fr. według menu) klienci restauracji wybierają dania z menu
2)
et cetera
-
(łac.) i tak dalej
3)
bon ton
-
(fr.) dobry ton, dobre maniery
4)
okowita
-
(łac. aqua vitae - woda życia) wysokoprocentowy napój alkoholowy, wódka
Przepisała Iwona.
Aby zjeść coś à la carte,
To wychodzisz po kolacji
Zgłodzony niczym chart.
Jest to z kości rosół-woda
A na deser ciastka pół
W rezultacie nawet szkoda
Było siadać za ten stół.
Więc, jeżeli chcesz być syty
Łyknij kielich okowity.
Potem bigos podać każ,
No, przynajmniej wiesz, co masz.
Kiedy jesteś dość już stary,
A masz żonkę istny kwiat
Nic nie będzie z takiej pary
Prawda stara to, jak świat.
Gdy chcesz, brachu, mieć swe dzieci
I wyprawić chrzciny fest
(...?)
Bo tu konieczny jest
Bocian u was będzie co rok
No i co rok będzie prorok
Potem i bliźniaczki aż
No i własne dzieci masz.
Dzisiej w modzie panny chude
Bo to, mówią, jest bon ton
Oczy (...?) włosy rude
(…..?)
Kiedy ( ….?)
(….?) biodra, no i biust
(….?) do licha
Ja mam całkiem inny gust.
Zdrowe włosy, własna cera,
Tęgie kształty, et cetera
W talii cztery metry aż,
No, przynajmniej wiesz, co masz.
(...?) ulicą siedzi Wika?
Taka piękna, niby kwiat
Niejednego tak zachwyca,
Każdy by ją poznać rad,
Facet się przedstawia damie
I zaczyna głupstwa pleść
„Zechce przyjąć moje ramię
I kolację ze mną zjeść”.
Dama rzecze całkiem skromnie
„Niech pan lepiej przyjdzie do mnie
O dziewiątej wieczór aż”
No, przynajmniej wiesz, co masz.
Ale te 4 metry w pasie, to już lekka przesada....