Południowa noc 318

---

Wrzucam, bo wrzucam, ale do poprawy.


Noc, gorąca południowa noc
Utonął księżyc w morskim dnie
Pamiętasz, jak kochałaś mnie
Noc, gorąca południowa noc

Spłynęła z pól (?) srebrzysta nic
By nasze szczęście skryć
Miła, jedna z gwiazd się zgubiła
Morze nas wstydziła wtedy noc

Fale nie widziały nas 
Ale tak gwałtownie szumiały
Jakby chciały dać znak
O tobie noc niosła się

O tobie palm szumiał las
A może (....)
Nie gińmy nocy choć raz
Miła, już się pieśń też zdziwiła
Uśmiechnęła się, czeka, (....)

O tobie noc niosła się
O tobie palm szumiał las
A może (....)
Nie gińmy nocy choć raz

Miła, już się pieśń zakłóciła
Zapłakała i czeka
(....)

skoro do poprawienia to:
w.9 Może nas się wstydziła wtedy nocą
w.17 A morze grało swój zew
w.18 Nie wińmy nocy choć raz
w.21 Uśmiechnęła się, czeka, zwodząc nas
w.23 O tobie noc niosła śpiew
i od w.25
A morze grało swój zew
Nie wińmy nocy choć raz
Miła, już się pieśń zasmuciła
Zapłakała i czeka u jej bram

I trochę inaczej bym podzieliła wersy, ale jak kierownik uważa.

Nie da się ukryć, że Iwonie rośnie konkurencja! Detekcja do poprawy, ale determinacja i produkcja jurna.
Daniel niedługo zmieni pracę, więc jaką ma teraz, żeby się katować szumem, skwierczeniem, trzaskiem i językiem polskim pomiędzy?
Jeśli relaksuje go miazga dźwięków, to musi być ciężka robota…
Albo nuuuuuuuuudyyyyyyyyy… 😄

Katowanie. Ja obsługuję dwóch klientów jednocześnie na linii, a w tym samym czasie robię transkrypcje 😉