Przybycie kochanka
277
tytuł:
Przybycie kochanka
gatunek:
polka
muzyka:
słowa:
Serce bije skrycie
Czekam na kochanka
Na jego przybycie
Jakiż los mój byndzie
Jeżeli mnie zwodzi
Jeżeli nie przyjdzie
To niech nie przychodzi (sic!)
Wczoraj uważałam
Jak się z inną/Basią bawił
Jam, choć sama stała
Samą mnie zostawił
Ach, jakże się trwożę
Ona, choć jest płocha
On ją kochać może
To nieże ją kocha
Jeżeli okrutny
Ją nad wszystko ceni
Spotka mnie los smutny
Jak się z nią ożeni
Jakże w tenczas zbędę
Serca straszną ranę
Póty płakać będę
Póki nie przestanę
Antoś mnie porzucił
Ach, cała truchleję
Życia mi ukrócił
Ledwie nie szaleję
Me serce i głowa
Są przejęte trwogą
Nie przemówię słowa
Ach! Gdy nie mam do kogo
Ach, na to wspomnienie
Że mnie zapomina
Nagłe czuję drżenie
Krew się w żyłach ścina
Cóż się ze mną stanie
Cierpiąca, spłakana
Spać nie jestem w stanie
Ach! Do dziesiątej rana
Inne zręcznie tają
Żal, co serce toczy
Mnie zawsze wydają
Zapłakane oczy
Moje troski, żale
Każden w sercu czyta
Nic nie jadam wcale
Ach! Kiedy jestem syta
Niewdzięcznego strata
Szczęścia mnie pozbawia
Młode moje lata
Goryczą zaprawia
Dzień na płaczu trawię
A w nocy się budzę
Nigdy się nie bawię
Ach, wtenczas, gdy się nudzę
Choć się Antoś zmienia
Znam ja dobroć jego
Cierpi bez wątpienia
Że niknę bez niego
Ach, pewnie on skrycie
Drży o moje życie
Niech się nie frasuje
Ach, ja tylko żartuję
15.12.2023
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
Etykiety płyt
https://cyfrowe.mnk.pl/dlibra/publication/25652/edition/25334/content