Partia domino
278
tytuł:
Partia domino
Partja domino
gatunek:
dialog komiczny
muzyka:
słowa:
R.M.
-Aaa to ja ci dam drugą część.
-Gdybyś nie miał co jeść, a ja powiem trzy, cztery.
-Nie możesz dziś do cholery (?). Czwórka mydło, w piątek bydło. I po mydle... Ty, słuchaj teraz. Ja mam wszystkie mydła.
-To dlaczego się nie myjesz? To graj już, graj tylko, (....) ty.
-Maciuś, (....) masz piątkę?
-Nie mam (....). Graj pan dalej.
-No to kto piąteczkę?
-Nic nie szkodzi, nic nie szkodzi, niech pan gra, i niech pan gra, i nic nie szkodzi, nic nie szkodzi, niech pan gra i niech pan gra...
-Panie kochany Labinowiczu (?), niestety sam nie mam. Zamknięty.
-Co pan ma?
-A ja mam trzy punkty.
-Brak kart (?), wygrałeś. (....), ale zapłać. (....)
-Nie mogę, mam zamoczone buty.
-Grandeur (???), znowu grałeś na kredyt? Kiedy mi zapłacisz?
-Odczep się!
-Ja chcę wiedziec kiedy mi zapłacisz!
-Skąd ja mogę wiedzieć?! Idź do wróżki!
-O, no powiedz sam. No, można żyć? Jak nawet w domino nie płacą.
-A skąd ja wezmę? Ty widzisz jak ja stoję? Ja leżę! Na obydwie szufelki. Hehe, na obydwa łopatki. Od miesiąca oślepłem. Grosza nie widzę.
-To rób cóś, pracuj!
-"Rób cóś"! A za co się mam wdrapać? (?) Poradź mi!
-A ja wiem? Możesz sprzedawać guziki; bardzo dobry artykuł.
-Oddasz mi guziki?
-No jak ty nawet guziki nie masz, nawet...
-To, co ja mam robić?
-Musisz chodzić rozpięty.
-(....) dowcipy.
-A z czego ty żyjesz?
-Ja? Ja sprzedaję meble.
-Masz skład mebli?
-Nie... Ładne meble, z mieszkania sprzedaję. I z tego żyję.
-No to ja tak nie mogę.
-A dlaczego?
-Bo mnie już dawno komornik wyręczył.
-Ty przecież masz bogatego teścia, nie może ci dać?
-On uważa, że jakiś (....) mi dał (?).
-Jak dałby swoją córkę.
-Rzeczywiście, panienka (?) pamięta o życiu.
-Widzisz? A ja naprzykład bardzo kocham męża. (???)
-Ja wiem, ona nie za młoda, ona nie za ładna.
-Ale zawsze zgrabna, przepraszam cię!
-Ona jest brzydka, jak (....) do kalety! (jak wół do karety??)
-Ale ty (?), dla mnie to jest prawdziwy skarb. Cały kapitał, to jest moja żona.
-Aha, a kto jest ta młoda (....), z którą z nią zawsze chodzi do kina?
-Ooo, to jest (rozwój/produkt (?)) do kapitału. Ja się kapitału nie dotykam. Ja biję w procenty.
-(....)
-Ale czekaj, kiedyś panie, żona ci rozbije (....) wszystkie (....)
-Nie boję się, skupiłem się na (....)
-(....)
-À propos kajdania (?), (....) nie widuje się.
-Nie będziesz dopytywać (....) wczoraj wrócił z zagranicy. (....) siostry tam były.
-(....). Nie mogła (....)?
-I za to by (....) szybkość.
-Przecież nie jest (....)
-A jest najlepszy. (?)
-Samochód?
-Nie, (....)
-Widzisz, tego się panie nie spodziewałem.
-Czy się puści (....)
-Nie, (....)
-Mój kochany człowiek, który kłamie.
-Ale czemu mnie (....)
-Poobiecaj rękę (?) by pieniędzy złodzieju (....)
-(....)
-Słowo honoru uczciwego człowieka, to (....)
- A, to ja ci dam dubel sześć.
- Żebyś nie miał co jeść…
RM
w 3. ''I możesz iść do cholery''
w 6. ''może waszmość masz piątkę?"
w 7. ''szlachto ze szlachtuza''
w ''buchnij ale zapłać. Nóżki na stół'' ''Nie mogę, mam zabłocone buty''
potem:
''Skąd wezmę guziki?''
''Ojoj, chamskie dowcipy.''
''Nie, własne meble z mieszkania sprzedaję''
''On uważa, że już dosyć mi dał, jak dał mi swoją córkę."
''Rzeczywiście, ma mnie/ mam jej zupełnie dosyć"
''Bardzo kocham moją żonę.''
''- Co znaczy ładna? Przepraszam cię. Ona jest brzydka jak wół do karety!"
"- A widzisz, ale dla mnie to jest prawdziwy skarb. Mój cały kapitał - to jest moja żona."
'' - Tak? A kto jest ta młoda (???) z którą zawsze chodzisz do kina?"
'' - Oo, to jest procent od kapitału."
" - Łobuz, sinobrudka, psia krew Ty! (?)"
'' - Ale czekaj, kiedyś wpadniesz i żona ci rozbije na obiad wszystkie talerze"
'' - Nie boję się, kupiłem teraz blaszany serwis. Nie rozbije się."
'' - Kajdaniasz, psia krew (?)''
'' - (...) Co słychać z twoim bratem? Nie widuję go ostatnio"
" - Nie mogłeś go widywać, bo on dopiero wczoraj wrócił zza granicy. 6 miesięcy tam był."
" - Co ty nie powiesz? Nie mógł apelować? (?) I za co to było..?"
" - Za szybkość!"
" - Przecież nie jest szoferem!"
" - Ale pędzi!"
" - Samochód?"
" - Spirytus pędzi."
" - Widzisz, tego się po nim nie spodziewałem."
" - Że się puści na srebrny interes?"
" - Nie! Że się da złapać!"
'' - Mój kochany, człowiek nie jest pchła."
(???)
'' - Mogę zagrać, ale pieniądze złożymy u (???)''
'' - Oho! Dam ci słowo honoru uczciwego człowieka, że zapłacę."
" - Słowo honoru uczciwego człowieka? Dobrze, idź prowadź go."
~ RM