Sprytny sztubak
35
tytuł:
Sprytny sztubak
gatunek:
dialog komiczny
muzyka:
słowa:
(za „Trubadur Warszawy” nr 15 z 1929 r. przedruk z 1910 r. - Polona.pl)
PROFESOR:
Ośliński, z botaniki przygotowany?UCZEŃ:
Przy gotowany, psze pana psora.PROFESOR:
Zatem co nazywamy rośliną?UCZEŃ:
Rośliną nazywamy to, co rośnie.PROFESOR:
Wymien niektóre rośliny.UCZEŃ:
Rośliny?... umiem, psze pana psora … umiem... buraki, kapusta, bobkowe liście, pieprz, cynamon, nie — cynamon nie! — migdały, majeranek, figa, sałata, cebula, tatarskie ziele i jeszcze inne wiktuały.PROFESOR:
Barania głowa…UCZEŃ:
Barania głowa... e, nie, to nie roślina.PROFESOR:
Więc — buraki? dobrze! Jakie bywają buraki?UCZEŃ:
Bu bu-raki? bywają różne, surowe i gotowane, albo się z nich robi ćwikłę i buraczki.PROFESOR:
Ach, ty cymbalei A kapusta?UCZEŃ:
kapusta jest zwyczajna i nie... zwyczajna, fa... faszerowana.PROFESOR:
Siadaj, ośle, nic nie umiesz!UCZEŃ:
Ja umiem, niech pan psor pyta dalejlPROFESOR:
Do czego służy pieprz?UCZEŃ:
Pieprz służy do... do pieprzenia.PROFESOR:
Ach ty ośle! gdzie rośnie pieprz?UCZEŃ:
Tam, gdzie pieprz rośnie! nie... nie... umiem! rośnie na drzewie i w sklepiku.PROFESOR:
8awi mnie ten cymbał! No—a co mi powiesz o różach?UCZEŃ:
Ja bym coś powiedział, ale się wstydzę!PROFESOR:
No—cóż takiego?UCZEŃ:
Tu kiedyś mój brat położył różę na krześle, a ja nie widziałem, i usiadłem na nią, to się tak pokłułem, że aż mi spuchło...PROFESOR:
To nas nie obchodzi. Jakie są gatunki róż?UCZEŃ:
Są dwojakie — tutejsze i tamtejsze, nie, nie — i nietutejsze.PROFESOR:
Cóż więcej?UCZEŃ:
Tutejsze to rosną tu—tu—tu, a tamtejsze to rosną tam—tam—tam.PROFESOR:
Do czego służą róże?UCZEŃ:
Do smażenia, do sprzedawania, do wąchania i., i., i...PROFESOR:
Idjota! Co to jest sałata?UCZEŃ:
Sałata to są tekie zielone liście na talirzu, co się polewają octem i oliwą, a na wierzchu się kładzie pokrajane i ugotowane na twardo jajka.PROFESOR:
Gdzieś ty się tego nauczył?UCZEŃ:
W kuchni, od naszej kucharki.PROFESOR:
Jaki pożytek mamy z cebuli?UCZEŃ:
Z cebuli? nie mamy żadnego pożytku.PROFESOR:
Jak to?UCZEŃ:
Bo jak się kraje, to trzeba płakać i strasznie śmierdzi.PROFESOR:
Do czego są migdały?UCZEŃ:
Migdały? m... migdały są do migdalenia... to znaczy, do posypywania placków i babków na święta.PROFESOR:
A figa?UCZEŃ:
Fi... fi... figa? figa, rozgotowana w mleku, służy na ból zębów, a surowa do jedzenia.PROFESOR:
Co to jest tatarskie ziele?UCZEŃ:
Tatarskie ziele — to jest moja mamusia.PROFESOR:
Jak to?UCZEŃ:
Bo mój tata zawsze mówi do mamy: „ty tatarskie ziele!"PROFESOR:
Ach, ty cymbale, ty ośle kwadratowy, marsz na miejsce!UCZEŃ:
Psze pana profesora, ja umiem, ja się tylko zapomniałem nauczyć.
13.06.2024
Dodaj komentarz