«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

Macoch 88

tytuł:

Macoch

”Dziwne przygody ojca Damazego”, ”Obrona Macocha w sądzie”

gatunek:
monolog komiczny
muzyka:
słowa:

Wybaczcie, państwo, ja go nie winię.
Co miało spotkać, to go nie minie.
/Jeszcze tam na wsi, gdy pasał świnie
Już zawsze chodził pełen ekstazy
Ojciec Damazy.

Gdy kancelarję prowadził całą
To brał li tylko, co mu się dało;
Wszedł do klasztoru czysty, niewinny.
Jak pisarz gminny.

Że człek uczciwy, ja daję szyję,
Przecież ksiądz każdy z kościoła żyje.
Raz jeszcze twierdzę, że jest bez skazy
Ojciec Damazy.

Ludzi do ludzi idea zbliża:
Ona nazwisko miała od krzyża,
Toć przecież prawda, a nie pogłoska,
Że Krzyżanowska.

Ja, co się w księgach pobożnych grzebię
Czytam, że: kochaj bliźnich, jak siebie.
Damazy chłopów miał już za wiele,
Więc kochał Helę.

Ojciec pokusy wszelkie zwycięża,
Daje jednego, drugiego męża.
Kobieta młoda, tak jak dziewczyna,
Chce paulina.

Damazy modły swe śle do nieba:
Ona mnie kocha, ją kochać trzeba!
Więc nie namyśla się nad tern wiele,
Gniazdko jej ściele.

W Warszawie lokal opłacić trzeba,
Pieniądze same nie lecą z nieba;
Chcąc zadowolnić piękną dziewuszkę,
Rozbija puszkę.

Złoto topnieje w rączętach Heli.
Szewcy, krawcowe, flotę jej wzięli.
Trza sięgnąć rady. póki jest pora.
U Izydora.

Izydor rzeknie: „niegodny sługo
Rozbiłeś jedną, rozbijaj drugą!“
Więc ograbiali razem do spółki
Pełne szkatułki.

W klasztorze było dobrze i cicho,
Lecz kiedyś jakie nadało licho
Że kiedy łupem raz się dzielili,
Spostrzegł Bazyli.

O heretycy, o łotrzy, zbójcy!
Więc nie wierzycie w istnienie Trójcy?
Czyż nie widzicie, że ja tu stoję.
Dzielmy na troje!

Przyjaźń zawarli i od tej chwili,
Jadali razem i razem pili.
Damazy biegał, bo go widzieli,
Często do Heli.

Izydor życie pędził w pokorze.
Nie chodził, mając Zochę w klasztorze.
Blizko, pod wały, biegał Bazyli
Do swej Maryli.

Krótka to była nić złotej przędzy,
Damy wołały ciągle pieniędzy;
Co tamci dali, dawał dwa razy
Ojciec Damazy.

Bo o tern wiedzą duchowni księża,
Że tu opłacać trza było męża.
Mężowi Heli trafia się. gradka.
Hela mężatka.

A że małżonek cżłówiek pocztowy.
Z ojcem Damazym żył do połowy,
Boć na wpół Heli dzielili duszę,
Więc i fundusze.

Z puszek, co było, to się wybrało,
Jednak kobietom mało i mało,
A ojcom pieniądz wstyd brać na fanty.
Kradli brylanty.

Mąż Heli kiedyś rzekł Damazemu.
Że nie innemu, jak tylko jemu,
Pod słowem, odda swą własną żonę.
Lecz za koronę.

Damazy, jak mógł, tłómaczył sobie:
Toć Róg Najwyższy spoczywa? w żłobie
Więc po co bóstwu brylanty rznięte.
Gdy samo święte.

Małżonek zdradził, chciał popsuć szyki.
Rzekł Damazemu: Do Ameryki
Jadę. lecz jadę z swą własną żoną.
Tak było pono.

Ojciec Damazy nie w ciemię bity,
Kiedy wzajemność posiadł kobiety.
Pokornym głosem rzekł, że się zgadza
Choć go mąż zdradza.

Pójdź, mój kuzynie, drogi Wacławie
Niech przed wyjazdem ucztę ci sprawię.
Nim pojedziccie tam, w kraj ten dziki.
Do Ameryki".

Wacław się urżnął, legł więc na łoże.
Ojciec pomyślał wnet o toporze.
Rąbnął w krzyżową i polędwicę.
Zbladły mu lice.

Otworzył lufcik, uciekła dusza.
Obmacał ciało, trup się nie rusza.
Chcąc jakoś ukryć tę katastrofę.
Pakuje w sofę.

Wola dryndziarza. podcina szkapę.
Zakrystjan pomógł włożyć kanapę.
A że nie było już innej rady,
Więc na Zawady.

Na świecie zbrodnia się nie ukrywa:
Miast osiąść na dnie. sofa wciąż pływa.
Zauważyła ją wnet kobieta.
I gwałtu, reta!

Kalumnie na kler ciskać wam snadno
O katolicki ludu zawzięty.
Toć. żeby sofa chciała iść na dno.
Damazy byłby wielki i święty.

                            
                            
Objaśnienia:
1) Damazy Macoch
-
polski zakonnik ze zgromadzenia paulinów, przestępca kryminalny, morderca (Wikipedia)
2) flota
-
pieniądze, forsa - jeśli nie chodzi o okręty

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

Szukaj tytułu lub osoby

Posłuchaj sobie

⋯ ※ ⋯
Favorite-Record
kat: 1-77541x mx: 1-77541x
ze zbiorów:
Jerzy Adamski
0:00
0:00
druga strona - audio:
„Zalety i wady kobiety”
Etykiety płyt
Macoch
Kt: 1-77541x
Mx: 1-77541x
kolekcja: Jerzy Adamski
Podobne teksty: