Księżycowa serenada (Wesby – Fogg)
170
tytuł:
Księżycowa serenada (Wesby – Fogg)
gatunek:
serenada, slowfox
muzyka:
oryginał z:?
1939 roku
słowa:
Tajemniczą drogą, nikomu nie znaną
Wkradł się do pokoju księżyc zakochany
Wyjął szybę z okna jasną bladą smugą
I cichutko szukał, ostrożnie i długo
Aż odnalazł ręce, srebrno-białe dłonie
Jedwabiste włosy i usta, i skronie
I w pokoju został do samego rana
Tajemniczy księżyc, księżyc zakochany
I co noc się spieszył
Z drogi spychał chmury
Przelatywał rzeki, przeskakiwał góry
Co noc był jaśniejszy, bardziej pozłacany
Co noc był piękniejszy, księżyc zakochany
Tak mijały noce gwiaździste, majowe
Noce romantyczne, noce księżycowe
Ale raz nie trafił, nie mógł znaleźć domu
Dookoła błądził cicho po kryjomu
Szukał wciąż i wzdychał w żalu i rozterce
Gorąco płonęło księżycowe serce
Przygasł i posmutniał, i co noc był mniejszy
Tęskny i pobladły, księżyc najpięknieszy
Aż przyszła noc, noc czarna
Beznadziejna, długa
Z księżyca pozostała tylko złota smuga
Tak z tęsknoty zginął księżyc pozłacany
Księżyc tajemniczy, księżyc zakochany
13.12.2024
słowa kluczowe:
Przepisał Wspomnienie Dawnej Piosenki.
W poprzednim wpisie miałem na myśli skasowanie objaśnienia do słowa "dookoła". Nie odnosi się ono w tym przypadku do operetki Strausa.