Pożegnanie lata
6989
tytuł:
Pożegnanie lata
”A mnie jest szkoda lata”, ”Szkoda lata”, ”Koniec lata”
gatunek:
tango
muzyka:
oryginał z:?
1937 roku
słowa:
Powiedziała, żem mazgaj, że głupi
Że ze wstydu się za mnie rumieni
Kiedyż wreszcie zmądrzeję już raz
A na śmiesznym tle sprawa powstała
Poprosiłem, poziomek niech kupi
Zdziecinniałeś - powiada - w jesieni?
To już jesień? Jak leci ten czas!
I westchnąłem: no patrz, już po lecie
Po wakacjach, po słońcu, mój Boże
Już się zacznie szaruga na świecie
No, jasnych spodni już chyba nie włożę
Pewnie deszcze się zaczną i słota
Na to ona, przepraszam, idiota!
Uśmiechnąłem się, mów sobie zdrowo
Ty wiesz swoje, a ja swoje wiem
A/Bo mnie jest szkoda lataI letnich złotych wspomnieńNiech mówią głupi/co chcą o mnieA mnie jest żalZa oknem szaro, smutnoA jeszcze przed miesiącemPogoda, zieleń, słońceNaprawdę żal
To tak jak gdyby ktoś najdroższy nagle odszedłI zabrał radość, uśmiech, a zostawił łzy
A/Bo mnie jest szkoda lataI ludzi żal, i niebaPo którym płyną smutneJesienne mgły
Człowiek pensję ma bardziej niż marną
Dwieście złotych miesięcznie, niewiele
Ale w lecie tych dwieście, to suma!
Można za nią jak król jakiś żyć
Słońce grzeje, opala za darmo
Wisłę gratis masz w każdą niedzielę
Ptaki dają bezpłatne koncerty
Nawet nie chce się jeść ani pić
Jesień, owszem, jest piękna, bogata
Bardzo urozmaicona i pełna kolorów
Ale gdzie, gdzie jesieni do lata
Do lipcowych, sierpniowych wieczorów!
Już niedługo i zima przyleci
Pełna śniegu, zawiei, zamieci
A mnie w głowie poziomki i głupstwa
Jakiś koncert i Wisła, i las
15.12.2013
słowa kluczowe:
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
Posłuchaj sobie
akompaniuje
Orkiestra Taneczna „Odeon” dyryguje
Jerzy Gert ⋯ ※ ⋯
Odeon seria O
kat: O 271551 b
mx: Wo 2479
0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
Posłuchaj na
Etykiety płyt
Orkiestra Taneczna Odeon prowadzi J. Gert.
W kabarecie "Małe Qui Pro Quo" a było to w 1937 roku. Kto ją pierwszy nagrał tego nie wiem.
Jesień, owszem, jest piękna, bogata
Bardzo strojna i pełna kolorów
Ale gdzież, tam jesieni do lata
Do lipcowych, sierpniowych wieczorów!
Tylko patrzeć, a zima przyleci
Pełna śniegu, zawiei, zamieci
A mnie w głowie poziomki i głupstwa
Jakiś koncert i Wisła, i las
Za tysiąc złotych przed wojną to ho ho, psze pana Kierownika... Pan Alfred Schuetz, gdy mieszkał wy Lwowji zanim wyprowadził do Warszawy, to zarabiał 170 zł jako urzędnik bankowy. Pierwsza pensja posterunkowego wy Lwowji: 170 zł + dodatki ok. 20-25 zł. Jeremi Przybora miał 300 zł jako młodszy spiker w Warszawie, co dawało mu standard życia na poziomie dzisiejszych jakichś, ja wiem.. 8 000 zł. I to na czysto, do łapki. Fiat 508: 4950 zł.
Naczalstwo będzie uprzejme zmienić tekst PRL-owski na tekst oryginalny, hm? Dziękuję.
https://youtu.be/pjJ-E7SsE4g?si=sA5IDHvFCy7TJDm7