piosenka: Joanna d'Arc
672
Szukaj tytułu lub osoby
W Nancy we Francji zdobił park
Kamienny pomnik Joanny d’Arc,
Tej najdzielniejszej z Francji cór,
Dziewiczej cnoty wzór toujours.
Tamtejszy blacharz kosztem swem
Zrobił jej pancerz oraz hełm.
I jak przystało majtki blaszane,
Z tyłu i z przodu zalutowane.
Córeczkę piękną blacharz miał,
Że w cnocie ją zachować chciał,
Zamykał nocą ją na klucz,
A we dnie jej nie spuszczał z ócz.
Raz mer na kostiumowy bal
Sam ich zaprosił en carnival.
Córeczka mówi – Tato to zaszczyt,
Zrób dwa kostiumy tak jak się patrzy.
Że blacharz musiał coś tam kuć,
Rzekł: - Pójdziesz sama, a wcześnie wróć
Lecz, że przezorny był papa,
By nie zdarzyło się faux-pas
Na cokół się pomnika wspiął,
Z Joanny d’Arc jej zbroję zdjął
Założył córce ja i od nowa
Blaszane majtki jej zalutował.
Bal w całej pełni, szum i gwar,
Orkiestra, szampan, a wśród par
Córeczka w loży sam na sam
Z amantem, który en passant
Gdzie wzrok nie sięga, sięgać chce…
A ona myśli, „Jak mu rzec,
Noszę niestety majtki blaszane
Z przodu i z tyłu zalutowane”.
Minęła noc i świt już wstał,
Córka nie wraca, blacharz w cwał
Biegnie na bal i z drżeniem warg
Pyta czy jest Joanna d'Arc.
Kelner wzruszony widząc łzy
Właśnie przed chwilą ten jej blondynek,
Wziął, nie wiem po co, klucz od sardynek!
Kamienny pomnik Joanny d’Arc,
Tej najdzielniejszej z Francji cór,
Dziewiczej cnoty wzór toujours.
Tamtejszy blacharz kosztem swem
Zrobił jej pancerz oraz hełm.
I jak przystało majtki blaszane,
Z tyłu i z przodu zalutowane.
Córeczkę piękną blacharz miał,
Że w cnocie ją zachować chciał,
Zamykał nocą ją na klucz,
A we dnie jej nie spuszczał z ócz.
Raz mer na kostiumowy bal
Sam ich zaprosił en carnival.
Córeczka mówi – Tato to zaszczyt,
Zrób dwa kostiumy tak jak się patrzy.
Że blacharz musiał coś tam kuć,
Rzekł: - Pójdziesz sama, a wcześnie wróć
Lecz, że przezorny był papa,
By nie zdarzyło się faux-pas
Na cokół się pomnika wspiął,
Z Joanny d’Arc jej zbroję zdjął
Założył córce ja i od nowa
Blaszane majtki jej zalutował.
Bal w całej pełni, szum i gwar,
Orkiestra, szampan, a wśród par
Córeczka w loży sam na sam
Z amantem, który en passant
Gdzie wzrok nie sięga, sięgać chce…
A ona myśli, „Jak mu rzec,
Noszę niestety majtki blaszane
Z przodu i z tyłu zalutowane”.
Minęła noc i świt już wstał,
Córka nie wraca, blacharz w cwał
Biegnie na bal i z drżeniem warg
Pyta czy jest Joanna d'Arc.
Kelner wzruszony widząc łzy
Rzekł:
Jest w loży tej, tam, vis-a-vis
Właśnie przed chwilą ten jej blondynek,
Wziął, nie wiem po co, klucz od sardynek!
słowa kluczowe:
Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
http://staremelodie.pl/piosenka/2727/Kostium_Joanny_dArc