Małżeństwo szatana
956
tytuł:
Małżeństwo szatana
muzyka:
słowa:
pochodzenie:?
Gdy djabłu w piekle sprzykrzyło się już
Powiedział: „Pass!”
Przybiera postać jednej z ziemskich dusz,
Bo ożenić się czas!
„Małżeńskich rozkoszy też zaznać ja chcę,
”A drapnę do piekła, gdy będzie mi źle!„
Szatanie zważ i baczność miej!
Za mało tu przebiegłości twej
Kobieta posiada ją nie mniej!
Więc pobiegł do lustra, nożyczki wziął
I wnet raz, dwa
Ogona się pozbył, pazury ściął
Zdjął rogi ze łba!
Zagasił ogień, co w oczach mu tlił
l pięknym starał się być, co miał sił
Szatanie bacz, że sztuczki twe
Dziś mogą ci nie udać się
Kobieta jest sprytna, pozna je!
Przystojny i zgrabny na ziemię on zszedt
Tu poznał przyszłą swą
Cnotliwą, bogatą i piękną, więc wnet
Za żonę pojął ją!
W sypialni żoneczce swej ślubny zdjął kwef
A djabłów chór weselny nucił im śpiew:
Szatanie bacz! co czynisz co?
Ty nie wiesz, w jak straszne wpadłeś zło
Kobieta wnet da ci poznać go!
Minęły lata - lecz djabeł nasz
Coś chodzi smutnych lic!
Skry w oczach zgasły, pobladła mu twarz
I ogon nie odrósł mu nic!
Pazury zniknęły na zawsze, lecz ma
Za to na łbie potężne rogi dwa!
Szatanie, to jest twój ziemski chrzest
Nie pomoże szatański dumny gest
Kobieta od djabła gorszą jest!
29.10.2016
słowa kluczowe:
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby