Bo trzeba mieć te minimum!
1474
tytuł:
Bo trzeba mieć te minimum!
”Minimum”
gatunek:
piosenka
muzyka:
oryginał z:?
1929 roku
słowa:
pochodzenie:?
scena:
Pewien... Mam to na języku
Ach, niestety nasza mowa tego nie zna
(może zna)
Akuratnie mi wypadło
Mam na myśli, co do szyku
Co do manier, że mnie boli
Jak ktoś mało o to dba
Ja ubóstwiam stek z cebulką
A jak mam się widzieć z Julką
To jarzyna ta umarła dla mnie
Na dwie doby przed
Przykład drugi: za nic w świecie
Ja nie powiem przy kobiecie
Wyrażenie części ciała
Dotyczącej niżej grzbiet
Bo trzeba mieć to minimumPotrzeba mieć to minimumPotrzeba mieć ten smakTo wyczucie, kiedy nie, a kiedy takBo trzeba mieć to minimumPotrzeba mieć to minimumI wtedy każdy wieKiedy można, kiedy trzeba, kiedy nieI choć to moda jest dzisiaj w polityceLecz ciało też ma swe publiczne tajemniceWięc trzeba znać to minimumPotrzeba znać to minimumŻe nie wszystko, co na sobie mamJa wygłaszam wobec dam
Istnieje pewna doza komfortu
Że cokolwiek mi się zdarzy
Ja go żądam, jak powietrza
Żąda słowik, w to mi graj
Jak mam coś nie Chojnackiego
To mi nie jest w nich do twarzy
Jak się w kwietniu nie wykąpię
Mam zepsuty cały maj
Co ja będę się tym chwalić
Ja potrafię rok nie palić
A jak palę, to Abdulla
No taki jestem, co mi zrób
A jak przy mnie ktoś, broń Boże
Dotknie ryby trefnym nożem
Żeby to był sam Cipuchna
To on już jest dla mnie trup
Bo ja żądam mieć to minimumJa żądam mieć to minimumCo żąda mieć i jużTo wyczucie, co widelec, a co nóżPotrzeba mieć to minimumPotrzeba mieć to minimumI wtedy każdy wieKiedy można, kiedy trzeba, kiedy nieOd tego dalej jest droga niedalekaOn dzisiaj kraje rybę, a jutro rżnie człowiekaA jak on zna to minimumA jak on zna to minimumTo on będzie całkiem lepszy (git?)I dla ludzi i dla ryb
Jak czasem jest kobitka
Z którą chciałbym się wyszumieć
Z którą chciałbym dzielić łoże
Respectif szał jej dać
To powinna, taka chamka
Mieć ten takt i to zrozumi
Że jest grzeczność z mojej strony
Jak w ogóle chcę ją znać
Więc jak taka Flora Zwibel (?)
I powiada: to terribel
Że chce wierna być mężusia
Że dosłownie wara mi
To ja nie mam machnąć z góry?
Na ten niski brak kultury
I powiedzieć, że od dzisiaj
Sklep mój dla niej jest fini
Bo trzeba mieć to minimumPotrzeba mieć to minimumPotrzeba mieć ten smakTo wyczucie, komu nie, a komu takPotrzeba (Bo trzeba?) mieć to minimumPotrzeba mieć to minimumI wtedy dama wieKomu można, komu trzeba, komu niePan moją Malcię Kuhn, ja znam jej naturęPan myśli, że odmówi? Nie. Bo ma kulturęPotrzeba mieć to minimumPotrzeba mieć to minimumŻe już kto, jak kto, jak proszę jaTo się milczy i się da
16.11.2016
Objaśnienia:
1)
respectif
-
(fr.) wzajemnie
2)
terrible
-
(fr.) okropny
3)
Abdulla
-
brytyjska, ekskluzywna marka tytoniowa
4)
Malcia
-
zdrobnienie od Mala lub Małka - popularne imię wśród społeczności żydowskiej
5)
git
-
(jid. גוט) dobrze, dobry, w porządku, ok
Skoro D. jedzie Gomułką, a K. Gierkiem , to czemu Zenek nie śpiewa jak Niemen?
w.80 respective szał jej dać
Istnieje coś, jakby to nazwać,
Prawie - mam to na języku,
Lecz niestety, nasza mowa tego nie zna, może zna,
Akuratnie mi wypadło, mam na myśli co do szyku,
Co do manier. Że mnie boli, jak ktoś mało o to dba.
Ja ubóstwiam śledź z cebulką,
Lecz jak mam się spotkać z Julka,
To jarzyna ta umarła dla mnie
Na dwie doby. Jeszcze przed.
Przykład drugi. Za nic w świecie
Ja nie powiem przy kobiecie
Wyrażenie części ciała
Dotyczące niżej grzbiet.
Bo trzeba mieć to minimum,
Trzeba mieć to minimum,
Potrzeba mieć ten smak,
To wyczucie kiedy nie, a kiedy tak!
Ja właśnie mam to minimum,
Ja właśnie mam to minimum,
Więc nie wszystko, co ukryte mam,
Ja wygłaszam wobec dam.
Istnieje pewna doza komfortu,
Ze cokolwiek mi sie zdarzy,
Ja to żądam, jak powietrza zada słowik, w to mi graj!
Jak mam but nie Hiszpańskiego,
To mi nie jest w nim do twarzy,
Jak się w kwietniu nie wykąpię,
Mam zepsuty cały maj.
Co ja będę tu się chwalić,
Nie potrafię innych palić
Papierosów jak tej marki,
Co angielski pali król.
A jak przy mnie, ktoś broń Boże,
Kraje rybę na pół nożem,
Żeby to był mój latorośl,
On jest dla mnie zero-nol.
Bo ja zadam mieć to minimum,
Minimalne minimum,
By używać wszerz i wzdłuż,
Raz widelec, a raz nóż.
Bo trzeba mieć to minimum,
Co się tyczy savoir-vivre!
By odróżnić sztućca typ,
Ten od mięsa, ten od ryb.
Jak czasami jest kobitka,
Z którą chciałbym bym się wyszumieć,
Z która chciałbym dzielić łoże,
Respective, szał jej dać,
To powinna taka Sziksa
Mieć ten takt i to zrozumieć,
Że jest grzeczność z mojej strony,
Ze w ogóle chce ja znać.
Więc jak któraś z braku taktu
Mi odmawia płci kontaktu,
Że chce wierna by mężusia,
Że dosłownie, wara mi!
To ja jej oświadczam z góry,
Że ten niski brak kultury
Powoduje, że od dzisiaj
Ona dla mnie jest fini.
Bo trzeba mieć to minimum,
Potrzeba mieć ten smak,
To wyczucie, komu nie, a komu tak!
Należy wiedzieć á propos,
Że już kto jak kto,
Jak proszę ja,
To się milczy i się da!