Gołąbeczek nad górami
547
tytuł:
Gołąbeczek nad górami
Duet z III aktu scena II opery ”Halka”
gatunek:
aria
muzyka:
oryginał z:?
1848 roku
słowa:
pochodzenie:?
Przyszliśmy właśnie w zaręczyn chwilę,
Gdy ją zobaczył, zaczął ją mile
Głaskać i słówkami czczemi,
I rzucać omam czarami swemi.
Za miasto potem zejść miał się z nią,
Nie mogłem znieść kłamstwa tych słów,
Prawdem jej wyznał. On mnie i ją
Za bramę wygnać kazał, jak psów.
Chór:
(przerażony)
Za bramę wygnać kazał jak psów!
chwila milczenia
Halka:
Znów mi się zjawiasz, tumanisz znów
Sokoleńku! – Nie, nie, nie.
Gołąbeczek nad górami,
Zatrzepotał skrzydełkami.
Ale już nie bielutkiemi,
Lecz krwią własną czerwonemi
Zatrzepotał skrzydełkami,
I jak kamień spadł ku ziemi.
Halka:
Znów mi się zjawiasz, tumanisz znów
Sokoleńku! – Nie, nie, nie.
Gołąbeczek nad górami,
Zatrzepotał skrzydełkami.
Ale już nie bielutkiemi,
Lecz krwią własną czerwonemi
Zatrzepotał skrzydełkami,
I jak kamień spadł ku ziemi.
Chór:
Tak to, tak z dziewczętami,
Tak z zalotami dworskiemi,
Taka to dola ich!
Jontek:
Ot – i niedługo państwo na ślub
Z całą czeredą szumnie się zwalą.
Chór:
Patrzcie! Kruk smutno wzleciał nad halą,
Jak gdyby wietrzył.
Halka:
(kończąc piosenkę)
Z gołąbki trup.
Chór:
Nie ty, niebogo, zgrzeszyłaś srogo,
Bo na kim innym ciąży twój grzech!
Jontek:
Otóż jadą!
Chór:
Już jadą!
07.07.2017
Libretto staraniem miłośnika opery Krzysztofa.
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Chóry:
Wykonawcy:
Chóry:
Posłuchaj sobie
&
akompaniuje
Orkiestra Symfoniczna Opery Warszawskiej dyryguje
prof. Bronisław Szulc Nagranie Syrena-Electro 6496 mx20864 1929/30 r.
⋯ ※ ⋯
Dana Records ze zbiorów:
jakej (archive.org) 0:00
0:00
&
akompaniuje
Orkiestra Symfoniczna Opery Warszawskiej dyryguje
prof. Bronisław Szulc ⋯ ※ ⋯
Syrena-Electro ze zbiorów:
Jurek Gogacz 0:00
0:00
Etykiety płyt
wersja warszawska
Przyszliśmy właśnie w zaręczyn chwilę,
Gdy ją zobaczył, zaczął ją mile
Głaskać i słówkami czczemi,
I rzucać omam czarami swemi.
Za miasto potem zejść miał się z nią,
Nie mogłem znieść kłamstwa tych słów,
Prawdem jej wyznał. On mnie i ją
Za bramę wygnać kazał, jak psów.
Chór
przerażony
Za bramę wygnać kazał jak psów!
chwila milczenia
Halka
Znów mi się zjawiasz, tumanisz znów
Sokoleńku! – Nie, nie, nie.
Gołąbeczek nad górami,
Zatrzepotał skrzydełkami.
Ale już nie bielutkiemi,
Lecz krwią własną czerwonemi
Zatrzepotał skrzydełkami,
I jak kamień spadł ku ziemi.
Halka
Znów mi się zjawiasz, tumanisz znów
Sokoleńku! – Nie, nie, nie.
Gołąbeczek nad górami,
Zatrzepotał skrzydełkami.
Ale już nie bielutkiemi,
Lecz krwią własną czerwonemi
Zatrzepotał skrzydełkami,
I jak kamień spadł ku ziemi.
Chór
Tak to, tak z dziewczętami,
Tak z zalotami dworskiemi,
Taka to dola ich!
Jontek
Ot – i niedługo państwo na ślub
Z całą czeredą szumnie się zwalą.
Chór
Patrzcie! Kruk smutno wzleciał nad halą,
Jak gdyby wietrzył.
Halka
kończąc piosenkę
Z gołąbki trup.
Chór
Nie ty, niebogo zgrzeszyłaś srogo,
Bo na kim innym ciąży twój grzech!
Jontek
Otóż jadą!
Chór
Już jadą!