A teraz pan!
611
tytuł:
A teraz pan!
gatunek:
walc-boston
muzyka:
oryginał z:?
1930 roku
słowa:
pochodzenie:?
scena:
Dla wszystkich otwarta jest scena.
Aktorek, aktorów widzieliście stu
Lecz gdzie jest numer Rentgena?
Odpowiedź na miejscu możecie już mieć
Dyrektor nasz to koneser,
Bo naprzód wódeczka, sardynka lub śledź
Marjanek idzie na deser.
Długo zamknięte są bramy Sezamu
By wejść do środka darmo snuję plan.
Bowiem dopiero pod koniec programu
Mówią mi zwykle: A teraz pan!
Gdy byłem tak młody jak pani, o ta
To chciałem mknąć w chmury i tworzyć
I w piosnkę mą włożyć, że dusza mi gra
Do ust nie miałem co włożyć,
Paltocik cieniutki, podszyty przez wiatr,
Kapelusz szeroki na czole
Śpiewałem dla druhów, kochanek i Tatr
Choć goło, ale wesoło.
Los gna człowieka, a kiedy da mu
Odegnać troski, lepszych dożyć zmian,
To chyba tylko pod konic programu
Powie obłudnie: A teraz pan!
Prześliczną dziewczynę, wprost mleko i krew,
Kochałem nad życie, jak bóstwo.
Dawałem jej miłość, szaleństwo i śpiew
A ona innemu swe usta.
Dziś czworo ma dzieci, brodawki i wąs
Gdy widzę ją, no to szlocham
Na buzi wykwita wstydliwy jej pąs
Marjanku, ja pana kocham.
Zamknęłaś pani dawniej drzwi Sezamu
Nadarmom pukał ja do serca ścian
I to jest życie! Pod koniec programu
Mówią mi zawsze: A teraz pan!
O piękne kobiety, wy kwiaty mych snów!
Ja patrzę wam w oczy, jak w tęczę
Młodzieńcze marzenia przeżywam dziś znów
i inne rzeczy młodzieńcze
Gdziekolwiek się zwrócę uśmiechy dał los
I roztęsknione ramiona
Powstrzymać chcę lata, co srebrzą mi włos
Nim wszytkie przytulę do łona.
Nie róbcie ze mnie historii ni kramu
bo życie tyle ma wdzięku i kras
Nie jest najgorzej pod koniec programu
Na numer ostatni zawsze jeszcze czas.
28.08.2017
słowa kluczowe:
Przepisała Basia.
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
Podobne teksty:
Dla wszystkich otwarta jest scena.
Aktorek, aktorów widzieliście stu
Lecz gdzie jest numer Rentgena?
Odpowiedź na miejscu możecie już mieć
Dyrektor nasz to koneser,
Bo naprzód wódeczka, sardynka lub śledź
Marjanek idzie na deser.
Długo zamknięte są bramy Sezamu
By wejść do środka darmo snuję plan.
Bowiem dopiero pod koniec programu
Mówią mi zwykle: A teraz pan!
Gdy byłem tak młody jak pani, o ta
To chciałem mknąć w chmury i tworzyć
I w piosnkę mą włożyć, że dusza mi gra
Do ust nie miałem co włożyć,
Paltocik cieniutki, podszyty przez wiatr,
Kapelusz szeroki na czole
Śpiewałem dla druhów, kochanek i Tatr
Choć goło, ale wesoło.
Los gna człowieka, a kiedy da mu
Odegnać troski, lepszych dożyć zmian,
To chyba tylko pod konic programu
Powie obłudnie: A teraz pan!
Prześliczną dziewczynę, wprost mleko i krew,
Kochałem nad życie, jak bóstwo.
Dawałem jej miłość, szaleństwo i śpiew
A ona innemu swe usta.
Dziś czworo ma dzieci, brodawki i wąs
Gdy widzę ją, no to szlocham
Na buzi wykwita wstydliwy jej pąs
Marjanku, ja pana kocham.
Zamknęłaś pani dawniej drzwi Sezamu
Nadarmom pukał ja do serca ścian
I to jest życie! Pod koniec programu
Mówią mi zawsze: A teraz pan!
O piękne kobiety, wy kwiaty mych snów!
Ja patrzę wam w oczy, jak w tęczę
Młodzieńcze marzenia przeżywam dziś znów
i inne rzeczy młodzieńcze
Gdziekolwiek się zwrócę uśmiechy dał los
I roztęsknione ramiona
Powstrzymać chcę lata, co srebrzą mi włos
Nim wszytkie przytulę do łona.
Nie róbcie ze mnie historii ni kramu
bo życie tyle ma wdzięku i kras
Nie jest najgorzej pod koniec programu
Na numer ostatni zawsze jeszcze czas.
PS. Nie podoba mi się ten "Marjanek", ale cóż? Lecz "druchów" nie odpuściłam 😉