piosenka:
Głowa
195
tytuł:
Głowa
gatunek:
recytacja komiczna
muzyka:
słowa:
Dość już naiwny świat karmiono
Bałamut surogatem
Że głowa człeka jest koroną
Że głowa rządzi światem!
Dziś inne o tym mamy zdanie,
Ot bredni tych zalety.
Dziś głowa fraszką jest, mospanie,
A grunt, to u nas plecy!
Bądź mądrym jak Salamon, bratku.
Miej głowę jak Mefisto,
Lecz gdy ci pleców brak w dodatku
Zostaniesz ...!
Bądź głupi, jak tabaka w rogu,
A plecy masz, mój bracie?
To załóż ręce, dziękuj Bogu
Więc dźwiga jarzmo, zdrowie traci,
Żyd skórę zdziera z niego.
Cóż winien... Głowa - niech (go kaci?)
Lecz plecy do niczego!
Przeciwnie hrabia Artur młody
jest w drodze do kariery,
Ma urząd śliczny, mir, dochody...
A służy latek cztery.
Podwładni wprawdzie szepcą cicho,
Zaś, gdy ci ... nowy
Bałamut surogatem
Że głowa człeka jest koroną
Że głowa rządzi światem!
Dziś inne o tym mamy zdanie,
Ot bredni tych zalety.
Dziś głowa fraszką jest, mospanie,
A grunt, to u nas plecy!
Bądź mądrym jak Salamon, bratku.
Miej głowę jak Mefisto,
Lecz gdy ci pleców brak w dodatku
Zostaniesz ...!
Bądź głupi, jak tabaka w rogu,
A plecy masz, mój bracie?
To załóż ręce, dziękuj Bogu
Zaszczyty spadną na cię!
Ot, krewniak mój.To wzór człowieka,
Jak wół roboczy służy,
A dziesięć lat awansu czeka!
Poczeka jeszcze dłużej.
Ot, krewniak mój.To wzór człowieka,
Jak wół roboczy służy,
A dziesięć lat awansu czeka!
Poczeka jeszcze dłużej.
Więc dźwiga jarzmo, zdrowie traci,
Żyd skórę zdziera z niego.
Cóż winien... Głowa - niech (go kaci?)
Lecz plecy do niczego!
Przeciwnie hrabia Artur młody
jest w drodze do kariery,
Ma urząd śliczny, mir, dochody...
A służy latek cztery.
Podwładni wprawdzie szepcą cicho,
Że głowa on zabita, (???)
Lecz cóż, ..., że z nim w mózgu licho!
Plecy, jak mur! I kwita!
Kolegę miałem, chłop siarczysty!
Dłoń mistrza, mistrza oko,
Uśmiechał mu się laur artysty,
Bo piękno czuł głęboko!
Więc z dumą jasną wszedł u czoła
Plecy, jak mur! I kwita!
Kolegę miałem, chłop siarczysty!
Dłoń mistrza, mistrza oko,
Uśmiechał mu się laur artysty,
Bo piękno czuł głęboko!
Więc z dumą jasną wszedł u czoła
Na targ światowej gildy
Lecz pleców biedak nie miał zgoła
Lecz pleców biedak nie miał zgoła
I dziś maluje szyldy!
Chcesz więc mknąć w górę i jakby strzała?
Nie ronić łez po zdradzie?
Puść w trąbę wszystkie członki ciała,
A pleców pilnuj, bracie!
Chcesz więc mknąć w górę i jakby strzała?
Nie ronić łez po zdradzie?
Puść w trąbę wszystkie członki ciała,
A pleców pilnuj, bracie!
Zaś, gdy ci ... nowy
Chcą nieba dać przychylne,
... niech się rodzi i bez głowy
... niech się rodzi i bez głowy
A plecy niech ma silne!

słowa kluczowe:
Tekst od Bartłomieja.
Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Posłuchaj na 

Karol Wachtel
Podobne teksty:
Zamglone oczy 2 | |
Mnie wystarczy słówko 2 | |
Siedem pięknych lat 2 |
Bałamut z ... rogatem
Że głowa człeka jest koroną
Że głowa rządzi światem!
Dziś inne o tym mamy zdanie,
Ot bredni tych zalety.
Dziś głowa praczką jest, mospanie,
A grunt to u nas plecy!
Bądź mądrym jak Salamon, bratku.
Miej głowę jak Mefisto,
Lecz gdy ci pleców brak w dodatku
Zostaniesz ...!
Bądź głupi, jak tabaka w rogu,
A plecy masz, mój bracie?
To załóż ręce!
Dziękuj Bogu, zaszczyty spadną na Cię!
Ot, krewniak mój.
To wzór człowieka,
Jak wół roboczy służy,
A dziesięć lat awansu czeka!
Poczeka jeszcze dłużej,
Więc dźwiga jarzmo,
Zdrowie traci,
Żyd skórę zdziera z niego.
Cóż winien...
Głowa - niech bogaci,
Lecz plecy do niczego!
Przeciwnie hrabia Artur młody
jest w drodze do kariery,
Ma urząd śliczny,
Mir, dochody...
A służy latek cztery.
Podwładni wprawdzie szepcą cicho, że głowa on zabita,
Lecz cóż, ..., że z nim w mózgu licho!
Plecy jak mur! I kwita!
Kolegę miałem, chłop siarczysty!
Dłoń mistrza, mistrza oko,
Uśmiechał mu się laur artysty,
Bo piękno czuł głęboko!
Więc z dumą jasną wszedł u czoła na targ światowej gildii
Lecz pleców biedak nie miał zgoła i dziś maluje szyldy!
Chcesz więc mknąć w górę i jakby strzała?
Nie ronić łez po zdradzie?
Puść w trąbę wszystkie członki ciała,
A pleców pilnuj, bracie!
Zaś gdy ci w szynku przyrost nowy chcą nieba dać przychylne,
Rodź, niech się rodzi i bez głowy, a plecy niech ma silne!