tytuł:
Chodź, Marysiu!
gatunek:
tango groteskowe
muzyka:
oryginał z:?
1933 roku
słowa:
Każdy przyzna, kto ją tylko zna
Że mała ta coś w sobie ma
Gdzie się zjawi, każdy wpada w szał
I tak by jej na ucho szepnąć chciał
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Tam, gdzie szumi ciemny las
Nikt tam nie zobaczy nas
Wiem, że nie brak ci ochoty
Więc rozkosznie zejdzie nam we dwójkę czas
Jak chabry oczy masz i włosów połysk złoty
Gdy cię zobaczę wprost bym ciebie łyżką jadł
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Cóż bez ciebie byłby wart ten cały świat?
Gdy to słyszę wpadam zaraz w złość
Bo już psia kość
Mam tego dość!
Czyż naprawdę nie ma innych słów
I musi każdy jej powtarzać znów:
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Tam, gdzie szumi ciemny las
Nikt tam nie zobaczy nas
Wiem, że nie brak ci ochoty
Więc rozkosznie zejdzie nam we dwójkę czas
Jak chabry oczy masz i włosów połysk złoty
Gdy cię zobaczę wprost bym ciebie łyżką jadł
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Cóż bez Ciebie byłby wart ten cały świat?
Za to ja mam całkiem inny gust
Nie nęci biust
Ni słodycz ust
Dla mnie grunt to dusza, ale cóż
Te słowa same z ust mi płyną już
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Tam, gdzie szumi ciemny las
Nikt tam nie zobaczy nas
Wiem, że nie brak ci ochoty
Więc rozkosznie zejdzie nam we dwójkę czas
Jak chabry oczy masz i włosów połysk złoty
Gdy Cię zobaczę wprost bym Ciebie łyżką jadł
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Cóż bez Ciebie byłby wart ten cały świat?
Że mała ta coś w sobie ma
Gdzie się zjawi, każdy wpada w szał
I tak by jej na ucho szepnąć chciał
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Tam, gdzie szumi ciemny las
Nikt tam nie zobaczy nas
Wiem, że nie brak ci ochoty
Więc rozkosznie zejdzie nam we dwójkę czas
Jak chabry oczy masz i włosów połysk złoty
Gdy cię zobaczę wprost bym ciebie łyżką jadł
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Cóż bez ciebie byłby wart ten cały świat?
Gdy to słyszę wpadam zaraz w złość
Bo już psia kość
Mam tego dość!
Czyż naprawdę nie ma innych słów
I musi każdy jej powtarzać znów:
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Tam, gdzie szumi ciemny las
Nikt tam nie zobaczy nas
Wiem, że nie brak ci ochoty
Więc rozkosznie zejdzie nam we dwójkę czas
Jak chabry oczy masz i włosów połysk złoty
Gdy cię zobaczę wprost bym ciebie łyżką jadł
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Cóż bez Ciebie byłby wart ten cały świat?
Za to ja mam całkiem inny gust
Nie nęci biust
Ni słodycz ust
Dla mnie grunt to dusza, ale cóż
Te słowa same z ust mi płyną już
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Tam, gdzie szumi ciemny las
Nikt tam nie zobaczy nas
Wiem, że nie brak ci ochoty
Więc rozkosznie zejdzie nam we dwójkę czas
Jak chabry oczy masz i włosów połysk złoty
Gdy Cię zobaczę wprost bym Ciebie łyżką jadł
Chodź, Marysiu, na pieszczoty
Cóż bez Ciebie byłby wart ten cały świat?
03.06.2014
słowa kluczowe:
Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
Basia
2016-11-21 21:21
Ludwik Sempoliński
.png)
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Posłuchaj sobie
0:00
0:00