Opowiadanie Balsama
973
tytuł:
Opowiadanie Balsama
gatunek:
monolog komiczny
muzyka:
słowa:
że kot, jak się robi starszy, to twardziejszy jest w ogónie.
Rzecz przeciwna jest u ludzi - kużden człowiek przecięciowy
Rzecz przeciwna jest u ludzi - kużden człowiek przecięciowy
jak jest starszy, to nie ogon, lecz ma za to twardsze głowy
Tak i ja - rok czterdziesty chodzę sobie przez to życie
a co miałem huk przypadków, no to państwo sami wicie!
Do was zwracam się, mężowie, co wam w domu bida gniecie
i powiadam - żona! Żona to największe zło na świecie!
Jak wiadomo na tym świecie kiedyś jeden był mężczyzna
a że mieszkał sobie jak we w raju, no to z państwa kóżdy przyzna.
Siedział na zielone trawę, jadł zielone jabłka, gruszki
a pod głowę brał se kułak i spał na nim bez poduszki!
Właśnie szedł tamtędy Pan Bóg, bo nie było jeszcze ludzi
i coś jemu się zdawało, że pan Adam sam się nudzi.
”Człowiekowi źle samemu” - rzekł do siebie Stwórca Boży
”Trzeba jemu dodać żonę, to mu będzie jeszcze gorzej”.
Tak powiedział, tak i zrobił. Wyjon jemu kość ze ziobra
dodał mięsa, trochu sadła i zawołał ”Fertig, dobra!”.
Zaraz prędko dał im ..., dał im ślub bez zapowiedzi
bo nieładnie jest, jak we dwoje ludzi tak na wiarę sobie siedzi.
Co to było tam za życie, słowo daję - raj prawdziwy.
Na gałęziach mieli kawę, pieprzu, soli, czy oliwy.
Chcieli mięsa - pan Adam zaraz pierwszy lepszy gęsi wygryzł.
Chcieli mlika - sam się doił kużden słoń i kużden tygrys.
Jak zaczęła prosić, kusić, jak mnie Adam troszku kocha
niech powącha, niech pomaca. Nu, tak Adam ugryzł trocha!
Tym sposobem, historycznie, sprawa jest już dowiedziona
że dla męża cały kłopot to jest właśnie jego żona!
Czy to dzisiaj, moi Państwo, czy inaczej jest na świecie?
Dzisiaj też w małżeństwie jarzmo mężczyznowi w karku gniecie!
Niech ino mąż ma kochanki... Uj, gewałt, to można wiedzieć śmiało
że mu żona gwałt narobi, jakby Bóg wi, co się stało!
Żona to jest ... mężowi, już to my przekonali my się.
Żona to jest ... mężowi, już to my przekonali my się.
Kóżda będzie miała swoje widzimisię i swoje kaprysie!
Kóżda chce na wikt pieniędzy i morduje męża póty
póki czynszu nie zapłaci i nie sprawi dzieciom buty!
Kóżdej żonie, proszę Państwa, na pierwszego przynieś pensję co do centa
a oprócz tego zapomogi dać sto dolary w kóżde święta!
Tym sposobem zwyciężamy, bo to rzecz jest dowiedziona
Tym sposobem zwyciężamy, bo to rzecz jest dowiedziona
że mąż musi być na wierzchu, a dopiero pod nim żona!
U Blaja (?) dzisiaj goście są
Bo on wydaje córkę swą
Ti-di daj-daj-daj, ti-di-daj-daj-daj
Ti-di-ta-di-da-di-da-di-da-di-daj
Jest Kon (?), jest Park (?), jest Cymberblat (?)
Jest Rosenwald (?) i sam pan swat
Ti-di daj-daj-daj, ti-di-daj-daj-daj
Ti-di-ta-di-da-di-da-di-da-di-daj
U Blaja (?) dzisiaj goście są
Bo on wydaje córkę swą
Ti-di daj-daj-daj, ti-di-daj-daj-daj
Ti-di-ta-di-da-di-da-di-da-di-daj
Jest Kon (?), jest Park (?), jest Cymberblat (?)
Jest Rosenwald (?) i sam pan swat
Ti-di daj-daj-daj, ti-di-daj-daj-daj
Ti-di-ta-di-da-di-da-di-da-di-daj
20.03.2019
Objaśnienia:
1)
tygrys
-
pomijając dachowce azjatyckie, Tygrys (Panzerkampfwagen Tiger) to ciężki czołg ciężki z okresu II wojny światowej
2)
kułak
-
(gw. lw.) pięść
3)
bida
-
prosty powóz konnypykrównież bieda - brak środków do życia
słowa kluczowe:
Tekst od Bartłomieja.
Pewno wicie, bo to widzą nawet kunie, że kot jak się robi starszy, to ... więź (?) jest... w ogunie.
Rzecz przedziwna jest u ludzi - kużden człowiek przecięciowy (od przeciętny?), jak jest starszy, to nie ogon, lecz ma za to twardsze głowy. Tak i ja - rok czterdziesty chodzę sobie przez to życie, a co miałem ku (?) przypadków, to już państwo sami wicie!
Do was zwracam się, mężowie, co wam w domu bida gniecie i powiadam - żona! Żona to największe zło na świecie!
Jak wiadomo na tym świecie pierwszy jeden był mężczyzna, a że mieszkał sobie jak we w raju, no to z państwa kużdy przyzna. Siedział na zielone trawę, jadł zielone jabłka, gruszki, a pod głowę brał se kułak (?) i spał na nim bez poduszki! Właśnie szedł tamtędy Pan Bóg, bo nie było jeszcze ludzi i coś jemu się zdawało, że pan Adam sam się nudzi. "Człowiekowi źle samemu" - rzekł do siebie Stwórca Boży - "Trzeba jemu dodać żonę, to mu będzie jeszcze gorzej". Tak powiedział, tak i zrobił. Wbił on jemu kojzę w ziobra, dodał mięsa, trochu sadła i zawołał "Fertig, dobra!".
Zaraz prędko dał im za ..., dał im ślub bez zapowiedzi, bo nieładnie jest, jak we dwoje ludzi tak na zero sobie siedzi. Co to było tam za życie, słowo daję - raj prawdziwy. Na gałęziach mieli kawę, pieprzu, soli, czy oliwy. Chcieli mięsa - pan Adam zaraz pierwszy lepszy gęsi wygryzł (?). Chcieli mlika - sam się doił kużden słoń i kużden tygrys.
Jak zaczęła prosić, kusić, jak mnie Adam troszku kocha, niech powącha, niech pomaca, ... gada ... trocha!
Tym sposobem, historycznie, sprawa jest już dowiedziona, że dla męża cały kłopot to jest właśnie jego żona! Czy to dzisiaj, moi Państwo, czy inaczej jest na świecie? Dzisiaj też w małżeństwie jarzmo mężczyznowi w karku gniecie!
Niech ino mąż ma kochanki... Uj, gewałt, to można wiedzieć śmiało, że mu żona gwałt narobi, jakby Bóg wi, co się stało!
Żona to jest ... mężowi, już to my przekonali my się. Kużda (?) będzie miała swoje widzimisię i swoje kaprysie! Kużda chce na wikt pieniędzy i morduje męża póty, póty póki ten tu nie zapłaci i nie sprawi dzieciom buty! Kużdej żonie, proszę Państwa, na pierwszego przynieś pensję co do centa, a oprócz tego zapomogi dać sto dolary w kużde święta!
Tym sposobem zwyciężamy, bo to rzecz jest dowiedziona, że mąż musi być na wierzchu, a dopiero pod nim żona!
U Blaja (?) dzisiaj goście są
Bo on wydaje córkę swą
Ti-di daj-daj-daj, ti-di-daj-daj-daj
Ti-di-ta-di-da-di-da-di-da-di-daj
Jest Kon (?), jest Park (?), jest Cymberblat (?)
Jest Rosenwald (?) i sam pan swat
Ti-di daj-daj-daj, ti-di-daj-daj-daj
Ti-di-ta-di-da-di-da-di-da-di-daj