Ach, jedź na Wschód
1166
tytuł:
Ach, jedź na Wschód
”Jedź na Wschód”
gatunek:
foxtrot
muzyka:
oryginał z:?
1935 roku
słowa:
Europa cię nie bierze
Dość postępu masz!
Nowe tańce, nowe mody
Samoloty, samochody
Już to wszystko znasz!
Dosyć platynowej masz urody
W inną stronę skieruj swoją twarz
Ach, jedź na Wschód! Ach, jedź na Wschód!Zapukaj do haremu mego wrótSto pięćdziesiąt moich żonTak, jak każe dobry tonChętnie przyjmie podróżnika z obcych stron!Uderzy w gongI trzysta rąkJak białe węże cię spowiją wkrągNa dywanach niby puchCzuwa eunuch dobry duchA nad tobą wachlarz idzie w ruchSą nargileSą daktyleRachatłukum, kawa, chałwa, miódWonne kwiatyPstre makatyDo wyboru masz wszystkiego w bród!Ach, jedź na Wschód! Ach, jedź na Wschód!Gdzie niby w starej bajce żyje ludTam, gdzie turban jest i fezŻona wierna jest, jak piesI piszczałka zastępuje jazz!
Sztywne gorsy i smokingi
Music hall’e i dancingi
Ten współczesny raj!
Wierność tylko jednej żonie
Parę filmów w kiepskim tonie
Siedź i w bridża graj
Zamiast nudzić się w pijaków gronie
Odwiedź lepiej orjentalny kraj
10.07.2019
Szukaj tytułu lub osoby
Strona 2 artykułu:
https://polona.pl/item/w-natarciu-jednodniowka-do-walki-o-polskosc-filmu-i-kina-w-polsce-warszawa,NzQ3ODM1MTA/1/#info:search:hersz
Widzi pan, ja ws. Henryka Golda i jego pseudonimu izraelskiego ,,Cwi Zahawi" używam źródeł oficjalnych, w tym przypadku - izraelskich. Otóż Henryk Gold napisał piosenkę ,,Arctejnu ha-ktantonet" po drugiej wojnie światowej i podpisał ją jako Cwi Zahawi. Zrobił to żeby podkreślić hebrajski charakter tej piosenki oraz symbolicznie uczcić - na tyle, na ile może muzyk - powstanie państwa Żydów. Pod takim nazwiskiem piosenka występuje oficjalnie we wszelkich ZAiKS-ach itp.. Przez jakiś czas pełniła rolę nieoficjalnego hymnu Izraela, coś jak ,,Rota" przy mazurku Dąbrowskiego.
Wie pan... Porównanie przez pana bez sprawdzenia źródeł pochodzenia ww. piosenki napisanej dla świeżo utworzonego państwa Żydów przez polskiego Żyda z antyżydowskim pisemkiem sprzed wojny jest obraźliwe dla Henryka Golda (Cwi Zahawiego). Jest też obraźliwe - panie Bartku D. i panie kierowniku - dla tej strony jako źródła wiedzy, które cytują naukowcy (np. niedawno praca naukowa o lwowskim kompozytorze Adamie Eplerze, podlinkowana jako ciekawostka także na Starych melodiach pod którąś piosenką Adama Eplera).
Porównanie moich źródeł - i poniekąd mnie - do antyżydowskiej gadzinówki sprzed wojny jako źródła jest też obraźliwe dla mnie, przyznam obu panom.
Raz, że to co pan D. napisał można - naprawdę - włożyć sobie w d., to po prostu są bzdury, bzdury-gigant. Henryk Warszawski nazywał się po prostu Henryk Warszawski. Pochodził z rodziny polskich Żydów, warszawskich, zasymilowanych. Jego pierwszą żonę Karolinę i dwoje dzieci Danutę i Roberta Niemcy uwięzili w getcie warszawskim dla Żydów, na przykład.
Dwa - powoływanie się na takie gnioty, jak pan Bartek D. się powołał (,,W natarciu", przedwojenna gadzinówka antyżydowska, co zresztą widać w teście, które ob. D. podał w linku) jest okropne. Okropne nie jest tylko w sytuacji, gdy chce się pokazać niechęć do Żydów jakiejś części polskiego społeczeństwa przed wojną, ale jest okropne, gdy ma służyć za tzw. obiektywne źródło wiedzy, np. o Henryku Warsie. Poza tym - jest okropne.
Trzy - powołanie się na takie knoty, jak ,,W natarciu", by ustalać ,,żydowskość" kogoś to trochę tak, jakby powoływać się na ,,Prawdę" moskiewską ws. sprawców Katynia czy jakby ustalać listę winnych wojny na podstawie ,,Der Stuermer", wydawany przez Niemcy pod rządami NSDAP.
Myślę, że żydowskie prochy Henryka Warsa przewracają się w grobie na żydowskim cmentarzu w USA na widok takich ,,źródeł" Starych Melodii.
* * *
Uprzejmie proszę, by kierownik usunął tego ,,Hersza Henocha" spod nazwiska Henryka Warsa.
Z góry dziękuję.
* * *
PS 1. Panie Bartku D., najpierw niech pan sprawdza źródła, zanim się pan wypowie, zwłaszcza na tematy, o których chyba nie ma pan zielonego pojęcia. W tym przypadku jest to temat Żydów w Polsce. Niech pan sprawdza źródła - swoje, moje, każde. Lepiej sprawdzić trzy razy niż raz klepać na oślep głupotę - a dokładnie: coś, co akurat odkrył pan na Polonie czy w innej bibliotece on line i co postanowił ogłosić urbi et orbi bez chwili refleksji.
Dodatkowo jeszcze się pan pochwalił niewiedzą własną nt. Henryka Golda. Jezu słodki, a nasz panie... Sprawdzanie źródeł może pan zacząć np. od poszukiwania polskiego tłumaczenia tytułu piosenki Henryka Golda ps. Cwi Zahawi na polski. Polecam. Warto. Dowie się pan być może, czemu piosenka Henryka Golda / Cwi Zahawiego stała się przez jakiś czas nieoficjalnym hymnem Izraela oraz - być może - zrozumie pan, czemu Henryk Gold pochodzący z ulicy Chmielnej 122 w Warszawie akurat tę piosenkę podpisał hebrajskim pseudonimem.
PS 2. I proszę mnie nie porównywać do wyjątkowego łajna o nazwie ,,W natarciu", jakie pana, panie Bartku D., ,,oświeciło". Jeśli pan nie ma minimum wiedzy o okresie 1918-1939, o polskich Żydach czy o pisemkach typu ,,W natarciu", to proszę się nie wypowiadać.
PS. 3. Panie Bartku D. i panie kierowniku, który napisał o gadzinówce podanej przez pana Bartka D. w linku z Polony, cytuję: ,,Trudno w to uwierzyć, że takie to aktualne..." ...
Panowie... ,,W natarciu" i inne tego typu łajna apelowały przed wojną o tzw. odżydzenie polskiego kina przedwojennego. ,,W natarciu" występowało o tzw. odżydzenie polskiego kina przedwojennego z Henryka Warsa, Henryka Golda, Artura Golda, Jerzego Petersburskiego, Juliana Tuwima, Mariana Hemara, Emanuela Schlechtera, Jerzego Jurandota, Konrada Toma i kilkudziesięciu innych osób, wymienionych przez ,,W natarciu" w linku podanym przez pana Bartka D. i - jak widać z dopisku kierownika - wzbudzające zaciekawienie kierownika swoją aktualnością.
Panowie, mam na koniec dla was tylko jedno słowo: wstyd.