«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

Papierosy 610

tytuł:

Papierosy

gatunek:
recytacja
muzyka:

Spotkali się po 4 latach niewidzenia.
Spotkali się przypadkiem, w hotelowych drzwiach.
Ona zbladła i rzekła z oczami we łzach:
„Człowieku bez sumienia! Jakeś ty mógł postąpić ze mną, jak najgorszy wróg, po całym roku wspólnych nocy, wspólnych dni, gdy w wspólny los się splotły nasze losy, pewnego dnia po prostu rzekłeś mi: „Muszę skoczyć yy, po papierosy, zaraz wrócę, tylko na róg”. I skoczyłeś, na 4 lata!
Jakeś ty mógł”

On się ze skruchą podrapał za ucho i westchnął, jakby mu marsza żałobnego grali.

A ona mówiła dalej:
„Pamiętasz te noc pierwszą, w parku, noc majową, ja w tej sukience w kwiatki, ty bez marynarki, niebo nad głową i bzy i śpiewające pośród bzów kanarki. A kiedy księżyc zza chmury zaświecił najjaśniej, tys mnie objął, przytulił mocno i właśnie. A potem twoje „Kocham”, cicho u mych nóg. Człowieku, jakeś ty mógł! Poszedłeś by papierosy kupić ulic wylotu i… nie wróciłeś. A dzisiaj? Dzisiaj już nie ma powrotu. Jak wiele przez ten czas zmieniło się wkoło nas. Ja wyszłam za mąż, żyje w dobrobycie, mam synka, mąż mój, uprzedzam jest … i nawet, lubię moje nowe życie, no a ty?”

On na to rzekł:
„Tak, dziś widzę ile straciłem. Zniszczyła szczęście me chęć przygód nieostrożna. Aaaach, jakiż ja głupi byłem. Och czemu tego naprawić nie można.

Na to ona krzyknęła nagle, radośnie wzruszona:
„Można, można! Ja cię okłamałam. Nie mam męża, dobrobytu, syna. Czekałam, abyś wrócił, aż się doczekałam. Bierz mnie i zwiąż na powrót potargane losy.

A on:
„Co za szczęście, kochana, jedyna.
Tylko pozwól, że skoczę, po papierosy”.

Przepisał Mateusz K.

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

Mateusz K. 2023-10-17 19:49
Spotkali się po 4 latach niewidzenia
Spotkali się przypadkiem, w hotelowych drzwiach
Ona zbladła i rzekła z oczami we łzach:
„Człowieku bez sumienia! Jakiś ty mógł postąpić ze mną jak najgorszy wróg, po całym roku wspólnych nocy, wspólnych dni, gdy w wspólny los się splotły nasze losy, pewnego dnia po prostu rzekłeś mi: „Muszę skoczyć yy, po papierosy, zaraz wrócę, tylko na róg”. I skoczyłeś, na 4 lata!
Jakiś ty mógł”

On się ze skruchą podrapał za ucho i westchnął, jakby mu marsza żałobnego grali.

A ona mówiła dalej:
„Pamiętasz te noc pierwszą, w parku, noc majową, ja w tej sukience w kwiatki, ty bez marynarki, niebo nad głową i bzy i śpiewające pośród bzów kanary. A kiedy księżyc zza chmury zaświecił najjaśniej, tys mnie objął, przytulił mocno i właśnie. A potem twoje „Kocham”, cicho u mych nóg. Człowieku, jakiś ty mógł! Poszedłeś by papierosy kupić ulic wylotu i… nie wróciłeś. A dzisiaj? Dzisiaj już nie ma powrotu. Jak wiele przez ten czas zmieniło się wkoło nas. Ja wyszłam za mąż, żyje w dobrobycie, mam synka, mąż mój, uprzedzam jest … i nawet, lubię moje nowe życie, no a ty?”

On na to rzekł:
„Tak, dziś widzę ile straciłem. Zniszczyła szczęście me chęć przygód nieostrożna. Aaaach, jakiż ja głupi byłem. Och czemu tego naprawić nie można.

Na to ona krzyknęła nagle, radośnie wzruszona:
„Można, można! Ja cię okłamałam. Nie mam męża, dobrobytu, syna. Czekałam, abyś wrócił, aż się doczekałam. Bierz mnie i zwiąż na powrót potargane losy.

A on:
„Co za szczęście, kochana, jedyna.
Tylko pozwól, że skoczę, po papierosy”.
Iwona 2023-10-18 12:02
w.4, 8, 17 Jekeś
w.15 kanarki
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby

Posłuchaj sobie

0:00
0:00
druga strona audio:
„Ostatni posłaniec”
Etykiety płyt
Papierosy
Kt: 3230 b
Mx: ZND 5502
kolekcja: Jerzy Adamski