Ostatni posłaniec
817
tytuł:
Ostatni posłaniec
gatunek:
piosenka
muzyka:
oryginał z:?
1939 roku
słowa:
scena:
Pan szanowny liścik odda sam?
Może skoczyć, panią tu poprosić
Może bileciki kupić mam?
Już się teraz paniom nie posyła kwiatów
Już się nie kupuje paniom róż
Pan do pani dzwoni z automatu
W kinie z nią spotyka się, i już
A ja przecież wcale nie przeszkadzam miastu
Stoję na rogu, gdzie stary Lourse
Może ostatni z nas jedenastu
Czekam na jeden, ostatni kurs
Nie ma piaskarzy i dorożkarz ginie
Tak, jak zginęły scenki w ogródkach
Dziw, że Wisełka ta szara wciąż płynie
Zawsze ta sama dobra, cichutka
I ja stąd pójdę – przeszłości pomnik
Pójdę samotny, hen gdzieś w dal
Może Warszawo kiedyś mnie wspomnisz
A kiedy wspomnisz, będzie ci żal
Pan jest młody, tego nie pamięta
Panu dobrze, pan ma wspomnień mniej
Inne pan radości ma i święta
Panu chyba, pan wybaczy, lżej
Pan to znajdzie w starych gdzieś albumach
Ja to przed oczyma wszystko mam
Te Aleje, te dryndulki na gumach
Wieczór przed operą, setki dam
Chłodu nie czuję i nie słyszę wiatru
Co gra mi stare burszowskie walce
I tak mi się marzy, że do teatru
Kwiaty zanoszę pani Messalce
Hen, za Krakowskiem – droga daleka
List bez adresu będę niósł
Pójdę samotny tam, gdzie mnie czeka
Pan Artur Oppman i pan Prus
24.12.2020
Objaśnienia:
1)
Aleje Ujazdowskie
-
w piosence polskiej zazwyczaj Aleje Ujazdowskie, ulica w Warszawie
2)
Lourse
-
popularna cukiernia warszawska mieszcząca się w Hotelu Europejskim
Przepisał rumburak.
jeszcze był drugi współautor tekstu. Sempoliński pisał o tym tak:
„Przechodząc co dzień w drodze do teatru koło Hotelu Europejskiego, zauważyłem posłańca staruszka, któremu z całego umundurowania pozostała tylko czerwona czapka, a jedynym zajęciem rozdawanie za groszową opłatą ulotek reklamujących się firm. Żałosny jego wygląd natchnął mnie do odtworzenia scenicznego takiej właśnie postaci. Zaproponowałem więc Włastowi taki numer. Podchwycił go z zadowoleniem i nawet sam napisał tekst. Ale uznał swój utwór za niewypał i nawet mi nie dał do przeczytania. Spośród innych autorów, do których się zwróciłem, dwóch napisało oddzielne teksty (Tadeusz Wittlin i Władysław Szlengel). Oba te teksty połączone razem stworzyły piękną i rzewną piosenkę. Muzykę opartą na starych motywach warszawskich walców skomponował Sygietyński. W ten sposób powstał i wszedł do mego repertuaru jeszcze jeden przebój".
Po raz pierwszy Sempoliński wykonał ten utwór 5 kwietnia 1939 r. na scenie warszawskiego kabaretu Ali Baba mieszczącego się przy ul. Karowej
Pan szanowny liścik odda sam?
Może skoczyć, panią tu poprosić
Może bileciki kupić mam?
Już się teraz paniom nie posyła kwiatów
Już się nie kupuje paniom róż
Pan do pani dzwoni z automatu
W kinie z nią spotyka się, i już
A ja przecież wcale nie przeszkadzam miastu
Stoję na rogu gdzie stary (…)
Może ostatni z nas jedenastu
Czekam na jeden ostatni list
Nie ma piaskarzy i dorożkarz ginie
Tak jak zginęli scenki w ogródkach
Dziw, że wisełka ta szara wciąż płynie
Zawsze ta sama dobra i (…)
I ja stąd pójdę – przeszłości pomnik
Pójdę samotny hen gdzieś w dal
Może Warszawo kiedyś mnie wspomnisz
A kiedy wspomnisz będzie ci żal
Pan jest młody, tego już nie pamięta
Panu dobrze, pan ma wspomnień mniej
Inne pan radości ma i święta
Panu chyba, pan wybaczy, lżej
Pan to znajdzie w starych gdzieś albumach
Ja to przed oczyma wszystko mam
Te Aleje, te dryndulki na kółach(?)
Wieczór przed operą, setki dam
A ja przecież wcale nie przeszkadzam miastu…
Chłodu nie czuję i nie słyszę wiatru
Co gra mi stare burszowskie walce
I tak mi się marzy, że do teatru
Kwiaty zanoszę pani Messalce
Hen, za Krakowskiem – droga daleka
List bez adresu będę niósł
Pójdę samotny tam gdzie mnie czeka
Pan doktór Buchman (?) i pan stróż