piosenka:
Trulala
226
tytuł:
Trulala
”Tralala - im Liebesfalle”, ”Tralalalied”
gatunek:
kuplety
muzyka:
słowa:
Raz paniczyk poznał piękną pannę,
Z imienia Annę
Dziewczynkę cud.
A że Andzia też na niego leci,
On zastawia sieci
na niewieści ród.
I mówi słodko:
Moja ty cnotko,
A ona tralalalala lalala
I mówi słodko:
Moja ty kotko,
A ona tralalalala alalala
Cóż wtedy, Andziu? W nocy mam gorączkę
Ja błagam o rączkę,
Niech skończy się!
Na to Andzia, ach nie jestem samą,
Pomów pan z mamą,
Czy mamcia chce.
On mamcię pyta,
Mamcia go chwyta
I za drzwi tralalalala lalala
On mamę pyta,
Mamcia go chwyta
I za drzwi tralalalala lalala
Ach, smarkaczu, jakiś potracony
Gdy chcesz już żony,
A gdzie wąsy masz!?
Tobie jeszcze mamka, a nie śluby!
No, jazda, mój luby,
bo wjadę ci na twarz!
On mamę w łapę,
A mama chlap w papę
I za drzwi tralalalala lalala
On mamę w łapę,
Mama ryms w papę
I ze schodów tralalalala lalala
Poszedł młodzian więc z rozbitym nosem,
Lecz wyrzekł z patosem:
Ja zemszczę się!
Andziu droga, nie ma co już czekać,
Musimy uciekać,
Zgadzasz się, czy nie?
Andzia płakała,
Ale przystała
I w nocy tralalalala lalala
Andzia płakała,
Ale przystała
I w nocy tralalalala lalala
Ale ledwie jeden roczek minął,
On nagle zginął,
Opuścił ją.
Andzia doznawszy tak wielkiego sromu
powraca do domu
z kołyską swą.
On się zabawił,
A jej zostawił
Na pamiątkę tralalalala lalala
On się zabawił,
A jej zostawił
Na pamiątkę tralalala, łaaaaa!
Z imienia Annę
Dziewczynkę cud.
A że Andzia też na niego leci,
On zastawia sieci
na niewieści ród.
I mówi słodko:
Moja ty cnotko,
A ona tralalalala lalala
I mówi słodko:
Moja ty kotko,
A ona tralalalala alalala
Cóż wtedy, Andziu? W nocy mam gorączkę
Ja błagam o rączkę,
Niech skończy się!
Na to Andzia, ach nie jestem samą,
Pomów pan z mamą,
Czy mamcia chce.
On mamcię pyta,
Mamcia go chwyta
I za drzwi tralalalala lalala
On mamę pyta,
Mamcia go chwyta
I za drzwi tralalalala lalala
Ach, smarkaczu, jakiś potracony
Gdy chcesz już żony,
A gdzie wąsy masz!?
Tobie jeszcze mamka, a nie śluby!
No, jazda, mój luby,
bo wjadę ci na twarz!
On mamę w łapę,
A mama chlap w papę
I za drzwi tralalalala lalala
On mamę w łapę,
Mama ryms w papę
I ze schodów tralalalala lalala
Poszedł młodzian więc z rozbitym nosem,
Lecz wyrzekł z patosem:
Ja zemszczę się!
Andziu droga, nie ma co już czekać,
Musimy uciekać,
Zgadzasz się, czy nie?
Andzia płakała,
Ale przystała
I w nocy tralalalala lalala
Andzia płakała,
Ale przystała
I w nocy tralalalala lalala
Ale ledwie jeden roczek minął,
On nagle zginął,
Opuścił ją.
Andzia doznawszy tak wielkiego sromu
powraca do domu
z kołyską swą.
On się zabawił,
A jej zostawił
Na pamiątkę tralalalala lalala
On się zabawił,
A jej zostawił
Na pamiątkę tralalala, łaaaaa!

Przepisała Iwona.
Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
Z imienia Annę
Dziewczynkę cud.
A że Andzia też na niego leci,
On zastawia sieci
na niewieści ród.
I mówi słodko:
Moja ty cnotko,
A ona tralalalala lalala
I mówi słodko:
Moja ty kotko,
A ona tralalalala alalala
Cóż wtedy, Andziu? W nocy mam gorączkę
Ja błagam o rączkę,
Niech skończy się!
Na to Andzia, ach nie jestem samą,
Pomów pan z mamą,
Czy mamcia chce.
On mamcię pyta,
Mamcia go chwyta
I za drzwi tralalalala lalala
On mamę pyta,
Mamcia go chwyta
I za drzwi tralalalala lalala
Ach, smarkaczu, jakiś potracony
Gdy chcesz już żony,
A gdzie wąsy masz!?
Tobie jeszcze mamka, a nie śluby!
No, jazda, mój luby,
bo wjadę ci na twarz!
On mamę w łapę,
A mama chlap w papę
I za drzwi tralalalala lalala
On mamę w łapę,
Mama ryms w papę
I ze schodów tralalalala lalala
Poszedł młodzian więc z rozbitym nosem,
Lecz wyrzekł z patosem:
Ja zemszczę się!
Andziu droga, nie ma co już czekać,
Musimy uciekać,
Zgadzasz się, czy nie?
Andzia płakała,
Ale przystała
I w nocy tralalalala lalala
Andzia płakała,
Ale przystała
I w nocy tralalalala lalala
Ale ledwie jeden roczek minął,
On nagle zginął,
Opuścił ją.
Andzia doznawszy tak wielkiego sromu
powraca do domu
z kołyską swą.
On się zabawił,
A jej zostawił
Na pamiątkę tralalalala lalala
On się zabawił,
A jej zostawił
Na pamiątkę tralalala, łaaaaa!
Ach, czysta przyjemność spisywać taki tekst! Tralalalala !