«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

606 (scena komiczna) 270

tytuł:

606 (scena komiczna)

Sześćset sześć

gatunek:
scena komiczna
muzyka:
słowa:
info:
Tytuł - 606 - oznacza salwarsan, preparat wynaleziony przez pp. S. Hatę i P. Ehrlicha, używany niegdyś do leczenia kiły. (przyp. Bunia)

SCENA I
OSOBY:
Fredzio (A. Fertner)
Kolega Fredzia (w skrócie Kolega) (W. Rapacki)

KOLEGA:
Fredziu, co ty tu robisz? Kiedy żeś przyjechał? Siedzisz na wsi i nosa za rogatkę nie pokazujesz!
FREDZIO:
A tak, właśnie przyjechałem, bo się żenię.
KOLEGA:
Tak? A z kimże?
FREDZIO:
A - z moją narzeczoną!
KOLEGA:
Nie może być!
FREDZIO:
Słowo honoru.
KOLEGA:
A, to pewnie córka Twojego przyszłego teścia.
FREDZIO:
Słowo honoru, zgadłeś! No!
KOLEGA:
Widzisz, jaki ja jestem domyślny. No! I gdzież ta Twoja narzeczona?
FREDZIO:
Siedzi na wsi i czeka na mnie.
KOLEGA:
Aha...
FREDZIO:
Mój drogi, powiedz mi, co teraz jest najmodniejsze w Warszawie?
KOLEGA:
Najmodniejsze, he he he... najmodniejsze... Najmodniejsze - to obecnie 606.
FREDZIO:
606! Słowo honoru, jaka dziwna nazwa... Muszę to sobie zaraz zanotować i kupić na prezent...
KOLEGA:
O tak, na prezent to znakomite.
FREDZIO:
Słowo honoru, no to do widzenia ci Luciu, do widzenia, bo właśnie muszę stąd iść do magazynu (z ros. - do sklepu)
KOLEGA:
Do widzenia, do widzenia.

SCENA II
OSOBY:
Fredzio
Sklepowa (H. Pawłowska)

FREDZIO:
Proszę panienki, ja potrzebuję śliczny prezencik - niech kosztuje, co chce.
SKLEPOWA:
Może bluzkę?
FREDZIO:
Nie, nie, nie - 606.
SKLEPOWA:
Co? 606 bluzek?
FREDZIO:
Słowo honoru, pani nie rozumie. Ja chcę taki najmodniejszy prezencik, co się nazywa 606.
SKLEPOWA:
E, my tu na głupie żarty nie mamy czasu. Jeżeli pan jest chory, to apteka - naprzeciwko.
FREDZIO:
Jak to - to ja mam iść do apteki?
SKLEPOWA:
Radzę panu.
FREDZIO:
Aha - to to środeczek kosmetyczny! Dziękuję, dziękuję pani.
SKLEPOWA:
Błazen! Idiota!

SCENA III
OSOBY:
Fredzio
Aptekarz (W. Rapacki)

FREDZIO:
Dzień dobry, dzień dobry, panie aptekarzu. Chciałem kupić ten drogi prezencik, co to Pan wie... No, no, ten najmodniejszy w Warszawie.
APTEKARZ:
Nie rozumiem.
FREDZIO:
No, 606! Proszę pana, słowo honoru, tzw. 606!
APTEKARZ:
(wchodząc w słowo) Ach... Tak, tak, tak, ale my jeszcze tego nie mamy. To bardzo droga rzecz...
FREDZIO:
Droga - nic nie szkodzi! Niech będzie droga! Ja jestem bogaty, słowo honoru!
APTEKARZ:
Poradzę panu - niech pan idzie tu na pierwsze piętro. Mieszka słynny doktór - on już ma 606 i da panu.
FREDZIO:
Dziękuję panu.

SCENA IV
OSOBY:
Fredzio
Doktorowa (H. Pawłowska)
Doktor (W. Rapacki)

FREDZIO:
E, to musi być nie lada rzecz, skoro tak trudno dostać, słowo honoru... Przepraszam, czy pan doktór jest?
DOKTOROWA:
Jest, proszę pana - niech Pan pozwoli...
FREDZIO:
Przepraszam, czy z panem doktorem mam przyjemność?
DOKTÓR:
Tak jest. Czem mogę służyć?
FREDZIO:
Proszę pana, ja bym chciał kupić 606.
DOKTÓR:
606? Czy to konieczne?
FREDZIO:
Tak, proszę pana, konieczne, bo widzi pan - ja się żenię.
DOKTÓR:
Żeni się pan? To niedobrze. Chory człowiek nie powinien się żenić...
FREDZIO:
Kiedy ja jestem zdrów! Słowo honoru, zdrów jak koń?
DOKTÓR:
Więc na cóż panu 606?
FREDZIO:
Właśnie dla mojej narzeczonej.
DOKTÓR:
Co!? Dla narzeczonej!? Czyż pan zwariował!? Pan się chce z taką osobą żenić?
FREDZIO:
A, to bardzo bogata panna!
DOKTÓR:
Zresztą, co mi diabli do tego... Pan chce dla pieniędzy robić świństwo?
FREDZIO:
Jakie świństwo?
DOKTÓR:
No więc przyprowadź pan tu narzeczoną, jak przyjdzie, jak się rozbierze, jak ją obejrzę - to dam 606. Inaczej nie.
FREDZIO:
Słowo honoru, takie awantury, że ja wolę kupić kolię brylantową Przynajmniej nikt mi nie będzie robił... rozbierał mojej narzeczonej!
DOKTÓR:
No tak, ale - ładne będą dzieci...

                            
                            
Objaśnienia:
1) 606
-
preparat 606 - pierwszy skuteczny środek w leczeniu kiły stosowany w pierwszej połowie XX w. stworzony przez Sahachiro Hatę w laboratorium Paula Ehrlicha w 1909 roku

Przepisała Bunia.

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

Bunia 2024-05-12 13:42
Tytuł - 606 - oznacza salwarsan, preparat wynaleziony przez pp. S. Hatę i P. Ehrlicha, używany niegdyś do leczenia kiły.

SCENA I
OSOBY:
Fredzio (A. Fertner)
Kolega Fredzia (w skrócie Kolega) (W. Rapacki)

KOLEGA: Fredziu, co ty tu robisz? Kiedy żeś przyjechał? Siedzisz na wsi i nosa za rogatkę nie pokazujesz!
FREDZIO: A tak, właśnie przyjechałem, bo się żenię.
KOLEGA: Tak? A z kimże?
FREDZIO: A - z moją narzeczoną!
KOLEGA: Nie może być!
FREDZIO: Słowo honoru.
KOLEGA: A, to pewnie córka Twojego przyszłego teścia.
FREDZIO: Słowo honoru, zgadłeś! No!
KOLEGA: Widzisz, jaki ja jestem domyślny. No! I gdzież ta Twoja narzeczona?
FREDZIO: Siedzi na wsi i czeka na mnie.
KOLEGA: Aha...
FREDZIO: Mój drogi, powiedz mi, co teraz jest najmodniejsze w Warszawie?
KOLEGA: Najmodniejsze, he he he... najmodniejsze... Najmodniejsze - to obecnie 606.
FREDZIO: 606! Słowo honoru, jaka dziwna nazwa... Muszę to sobie zaraz zanotować i kupić na prezent...
KOLEGA: O tak, na prezent to znakomite.
FREDZIO: Słowo honoru, no to do widzenia (ci Lusiu [zdrobnienie od imienia Ludwik?]), do widzenia, bo właśnie muszę stąd iść do magazynu [z ros. - do sklepu]
KOLEGA: Do widzenia, do widzenia.

SCENA II
OSOBY:
Fredzio
Sklepowa (H. Pawłowska)

FREDZIO: Proszę panienki, ja potrzebuję śliczny prezencik - niech kosztuje, co chce.
SKLEPOWA: Może bluzkę?
FREDZIO: Nie, nie, nie - 606.
SKLEPOWA: Co? 606 bluzek?
FREDZIO: Słowo honoru, pani nie rozumie. Ja chcę taki najmodniejszy prezencik, co się nazywa 606.
SKLEPOWA: E, my tu na głupie żarty nie mamy czasu. Jeżeli pan jest chory, to apteka - naprzeciwko.
FREDZIO: Jak to - to ja mam iść do apteki?
SKLEPOWA: Radzę panu.
FREDZIO: Aha - to to środeczek kosmetyczny! Dziękuję, dziękuję pani.
SKLEPOWA: Błazen! Idiota!

SCENA III
OSOBY:
Fredzio
Aptekarz (W. Rapacki)

FREDZIO: Dzień dobry, dzień dobry, panie aptekarzu. Chciałem kupić ten drogi prezencik, co to Pan wie... No, no, ten najmodniejszy w Warszawie.
APTEKARZ: Nie rozumiem.
FREDZIO: No, 606! Proszę pana, słowo honoru, tzw. 606!
APTEKARZ: (wchodząc w słowo) Ach... Tak, tak, tak, ale my jeszcze tego nie mamy. To bardzo droga rzecz...
FREDZIO: Droga - nic nie szkodzi! Niech będzie droga! Ja jestem bogaty, słowo honoru!
APTEKARZ: Poradzę panu - niech pan idzie tu na pierwsze piętro. Mieszka słynny doktór - on już ma 606 i da panu.
FREDZIO: Dziękuję panu.

SCENA IV
OSOBY:
Fredzio
Doktorowa (H. Pawłowska)
Doktor (W. Rapacki)

FREDZIO: E, to musi być nie lada rzecz, skoro tak trudno dostać, słowo honoru... Przepraszam, czy pan doktór jest?
DOKTOROWA: Jest, proszę pana - niech Pan pozwoli...
FREDZIO: Przepraszam, czy z panem doktorem mam przyjemność?
DOKTÓR: Tak jest. Czem mogę służyć?
FREDZIO: Proszę pana, ja bym chciał kupić 606.
DOKTÓR: 606? Czy to konieczne?
FREDZIO: Tak, proszę pana, konieczne, bo widzi pan - ja się żenię.
DOKTÓR: Żeni się pan? To niedobrze. Chory człowiek nie powinien się żenić...
FREDZIO: Kiedy ja jestem zdrów! Słowo honoru, zdrów jak koń?
DOKTÓR: Więc na cóż panu 606?
FREDZIO: Właśnie dla mojej narzeczonej.
DOKTÓR: Co!? Dla narzeczonej!? Czyż pan zwariował!? Pan się chce z taką osobą żenić?
FREDZIO: A, to bardzo bogata panna!
DOKTÓR: Zresztą, co mi diabli do tego... Pan chce dla pieniędzy robić świństwo?
FREDZIO: Jakie świństwo?
DOKTÓR: No więc przyprowadź pan tu narzeczoną, jak przyjdzie, jak się rozbierze, jak ją obejrzę - to dam 606. Inaczej nie.
FREDZIO: Słowo honoru, takie awantury, że ja wolę kupić kolię brylantową Przynajmniej nikt mi nie będzie robił... rozbierał mojej narzeczonej!
DOKTÓR: No tak, ale - ładne będą dzieci...
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby

Posłuchaj sobie

⋯ ※ ⋯
OKeh
kat: 11041-B mx: 11041B
ze zbiorów:
jakej (archive.org)
0:00
0:00
druga strona audio:
„Rozmowa z głuchym”
Etykiety płyt
606 (scena komiczna)
Kt: 11041-B
Mx: 11041B