Pani Fajga u akuszera
36
tytuł:
Pani Fajga u akuszera
gatunek:
scena komiczna
muzyka:
słowa:
FAJGA:
Czy tu mieszka pan doktór od nerwowe zapalenie ?DOKTÓR:
Chyba od chorób nerwowych, to tam naprzeciwko.FAJGA:
Na czicziwke? kiedy mnie powiedzieli co tu!DOKTÓR:
Ja jestem od chorób wewnętrznych i akuszerem.FAJGA:
Nu, bardzo dobrze, że pan doktór jest akuszerką, bo tego nerwowe zapalenie jest w środku, kole samej wątroby.DOKTÓR:
Więc proszę się rozebrać.FAJGA:
Jakto rozebrać?DOKTÓR:
Całkiem zwyczajnie, rozebrać się, to jest zdjąć z siebie suknię, stanik i t. d.FAJGA:
Oj waj mir, tak w jasny dzień to nie wipada, co pan doktór sobie będzie o mnie pomyśleć?DOKTÓR:
Ale nic nie pomyślę, może pani być spokojna, no prędko, rozebrać się, bo czasu szkoda, tam pacjenci czekają.FAJGA:
Oj zaraz, niech pan doktór się przynajmniej odwróci do szczany, bo ja siebie bardzo wstydzę, całe szczęście co ja w zeszłego miesiącu chodziłam do kąpieli. Nu już sobie rozebrałam, co teraz ma bicz?DOKTÓR:
Proszę się położyć tu na kanapie.FAJGA:
Na kanapie, to już za nic na świecie, jak pan, panie doktorze, może mnie zrobić takie brzydkie propozycje?DOKTÓR:
Ee, pani głupstwa w głowie, a ja nie mam czasu, prędzej położyć się!FAJGA:
Panie doktorze, to ja już wole leżeć na łóżko, ja na kanapę nie łubie, bo to cerate to takie strasznie zimne.DOKTÓR:
Ależ tylko na chwilkę, to nie potrwa długo. FAJGA:
Nu, jak tylko na chwileczkie, to ja już ryzykuje, ale niech pan doktorze zasłoni okno, bo tu jest za jasno!DOKTÓR:
Przecie po ciemku nic nie zobaczę.FAJGA:
Pan doktorze chce zobaczyć? To nieprzyzwoicie, cale szczęście, co byłam miesiąc temu w kąpieli. Oj waj mir! Uj, jakie to zimne kanapy, no już sobie położyłam.DOKTÓR:
Proszę oddychać mocno.FAJGA:
Och, oj, uj.DOKTÓR:
Jeszcze, — tu panią boli?FAJGA:
Ani troszeczkę.DOKTÓR:
A tu pod sercem kluje?FAJGA:
Niech Pan Bóg broni.DOKTÓR:
Proszę jeszcze oddychać.FAJGA:
Oj, u i, waj!DOKTÓR:
Tak głęboko, dobrze, jeszcze raz.FAJGA:
Oj. waj, mir.DOKTÓR:
Teraz odwrócić się na bok.FAJGA:
To i z boku także?DOKTÓR:
Tu boli?FAJGA:
Nie.DOKTÓR:
A tutaj ?FAJGA:
Co ma bolić?DOKTÓR:
Więc może tu?FAJGA:
Tu także nie boli.DOKTÓR:
Więc gdzież panią do djabła boli?FAJGA:
Gdżie mnie boli, mnie nigdzie nie boli, ja całkiem zdrowa, żebym taki szczęśliwy rok miała.DOKTÓR:
Więc poco się pani rozbierała i poco ja panią badam ?FAJGA:
Bo ja wini. ja myślałam co pan doktór maw tym jakie przyjemności, nie można wiedzieć co kto lubi.DOKTÓR:
Przecie mówiła pani o bólu w środku koło wątroby, więc chciałem panią dokładnie zbadać.FAJGA:
Nu ja mówiłam, ale to nie mnie boli wątroba, tylko moje córkie Salcze. to ja chciałam żeby pan doktór zapisał ij jakie lekarstwo mydycyny, bo una leży na łóżku i same nie może przychodzić.DOKTÓR:
Ażeby panią licho wzięło, zabrała mi pani tyle czasu daremnie.FAJGA:
A pan doktorze mnie nie zabrał tyle czasu za darmo? Pan doktór powinien mi zapłacić, co ja sie fatygowałam z rozbieraniem, ale ja nic nie żądam, niech to już będzie moje stratę, ja miałam prawdziwe przyjemności, mić do czynienia z takim delikatnym człowiekiem, to ja tu jutro przyprowadzę moje Salcze. A gite jur her doktor.
07.05.2025
Objaśnienia:
1)
git
-
(jid. גוט) dobrze, dobry, w porządku, ok
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
Etykiety płyt
https://polona.pl/item-view/8ed6187a-0018-4fd0-ad52-ea9b23dd81ad?page=0