piosenka: Gizela Hyś
523
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
tytuł:
Gizela Hyś
”Gizella Chyś”, parodia ”Kto inny nie umiałby”, To było w Sanssouci, It Happened in Monterey, So war es in Sansonei
gatunek:
boston
muzyka:
oryginał z:?
1931 roku
słowa:
pochodzenie:?
scena:
Nie raz myślałam sobie
Kiedyś kariere zrobie
Bede naprawdę jedną z gwiazd
Na buzi mej powabnej
Na nóżce mojej zgrabnej
Pozna się w końcu jakiś Włast
Kto inny nie umiałby tak śpiewać, jak ja
Kto inny nie umiałby olśniewać, jak ja
Z moją fotogienią mogłabym być już w Hollywood
Z moją smukłą lenią tańczyć w operze jak drut
Kto inny nie fruwałby po scenie jak ptak
Kto inny nie waliłby batmanów takich takt
Mnie świat ma w pięcie
bo przy talencie
ja nie mam protekcji jak pan
Chciałam poświęcić wszystko
Kto inny nie niańczyłby mężusia do snu
Kto inny nie tańczyłby dla niego tak bez tchu
Ja do zamęścia nie miałam szczęścia
Więc śpiewam na razie choć tu
Kiedyś kariere zrobie
Bede naprawdę jedną z gwiazd
Na buzi mej powabnej
Na nóżce mojej zgrabnej
Pozna się w końcu jakiś Włast
Kto inny nie umiałby tak śpiewać, jak ja
Kto inny nie umiałby olśniewać, jak ja
Z moją fotogienią mogłabym być już w Hollywood
Z moją smukłą lenią tańczyć w operze jak drut
Kto inny nie fruwałby po scenie jak ptak
Kto inny nie waliłby batmanów takich takt
Mnie świat ma w pięcie
bo przy talencie
ja nie mam protekcji jak pan
Chciałam poświęcić wszystko
Cielesnom być nagistkom
Ofert złożyłam cały stos
To mówią grube łydki
To znowu comber brzydki
To nie dość regu... reguralny nos
Kto inny już dostałby ażgażment raz dwa
Ko inny nie zostałby na piasku jak ja
Byłby z reżyserem na miłośnem randewu
Byłby coś obiecał albo coś zatrzymał mu
Kto inny pogadałby z dyrekcją ande
Kto inny podkradałby dla sztuki, co pan chce
Ale że ze mną to nadaremno
Nie będę artystką to nie
Jak się komu zatnie
To nawet prywatnie
Zawsze mu idzie tak, jak mnie
Już wszystkie koleżanki
Noszą mirtowe wianki
Każda ma męża, a ja nie
Kto inny nie siedziałby przy mężu, jak ja
Kto inny nie wiedziałby, jak pieścić go ma
Nikt tu tak, jak ja nie uprzyjemniał jemu chwil
Tak śpiewając, jak sikorka albo gil
Ofert złożyłam cały stos
To mówią grube łydki
To znowu comber brzydki
To nie dość regu... reguralny nos
Kto inny już dostałby ażgażment raz dwa
Ko inny nie zostałby na piasku jak ja
Byłby z reżyserem na miłośnem randewu
Byłby coś obiecał albo coś zatrzymał mu
Kto inny pogadałby z dyrekcją ande
Kto inny podkradałby dla sztuki, co pan chce
Ale że ze mną to nadaremno
Nie będę artystką to nie
Jak się komu zatnie
To nawet prywatnie
Zawsze mu idzie tak, jak mnie
Już wszystkie koleżanki
Noszą mirtowe wianki
Każda ma męża, a ja nie
Kto inny nie siedziałby przy mężu, jak ja
Kto inny nie wiedziałby, jak pieścić go ma
Nikt tu tak, jak ja nie uprzyjemniał jemu chwil
Tak śpiewając, jak sikorka albo gil
Kto inny nie niańczyłby mężusia do snu
Kto inny nie tańczyłby dla niego tak bez tchu
Ja do zamęścia nie miałam szczęścia
Więc śpiewam na razie choć tu
słowa kluczowe:
Słowa piosenki od Krzysztofa.
Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
Kiedyś kariere zrobie
Bede naprawde jedną z gwiazd
Na buzi mej powabnej
Na nóżce mojej zgrabnej
Pozna się w końcu jakiś Włast
Kto inny nie umiałby tak jak ja
Kto inny nie umiałby olśniewać jak ja
Z moją fotogienią mogłabym być już w Hollywood
Z moją smukłą lenią tańczyć w operze jak drut
Kto inny nie fruwałby po scenie jak ptak
Kto inny nie waliłby batmanów takich takt
Mnie świat ma w pięcie
bo przy talencie
ja nie mam protekcji jak pan
Chciałam poświęcić wszystko cielesnom być nagiskom
Ofert złożyłam cały stos
To mówią grube łydki
To znowu comber brzydki
To nie dość regu... reguralny nos
Kto inny już dostałby ażgażment raz dwa
Ko inny nie zostałby na piasku jak ja
Byłby z reżyserem na miłośnem randewu
Byłby coś obiecal albo coś zatrzymał mu
Kto inny pogadałby z dyrekcją ande
Kto inny podkradałby dla sztuki co pan chce
Ale że zemną to nadaremno
Nie będę artystką to nie
Jak się komu zatnie
To nawet prywatnie
Zawsze mu idzie tak jak mnie
Już wszystkie koleżanki
Noszą mirtowe wianki
Każda ma męża a ja nie
Kto inny nie siedziałby przy mężu jak ja
Kto inny nie wiedziałby jak pieścić go ma
Nikt tu tak jak ja nie uprzyjemniał jemu chwil
Tak śpiewając jak sikorka albo gil
Kto inny nie niańczyłby mężusia do snu
Kto inny nie tańczyłby dla niego tak bez tchu
Ja do zamęścia nie miałam szczęścia
Więc śpiewam na razie choć tu
nagistkom
Kiedyś kariere zrobie
Bede naprawde jedną z gwiazd
https://www.youtube.com/watch?v=ejDAC3_hQ_M