Musisz wódkę pić 1720

---

Jestem, jakby w raju, bo mam żonę w kraju,
żyję sam dla siebie, jak kawaler, w niebie.
W dzień wesoło żyję, co dzień wódkę piję.
Chcesz wesoło żyć, to musisz wódkę pić!
Ojciec miał złą żonę, cierpiał na śledzionę,
doktór go kurował, bo ciągle chorował.
Szedł za (szopień?) z wódką i chorował krótko.
Chcesz wesoło ...
Kacper miał kłopoty, bo nie miał roboty,
żyć mu się sprzykrzyło, bo grosza nie było.
Począł pić na kredę i zapomniał biedę.
Chcesz wesoło...
Walentego żona chodziła zgnębiona,
potem mu się wściekła, z (bordelem ?) uciekła,
mąż ze złości pije, w karczmie sobie żyje.
Chcesz wesoło....
Filip miał monety, lecz kochał kobiety,
te go zrujnowały, pieniądze zabrały.
Teraz siedzi w domu, pije po kryjomu.
Chcesz wesoło...
Piotr chodził do gaju ze swą panną w maju,
teraz ma się żenić, nie chce tego czynić
i gorzałkę łyka, przed panną umyka.
Chcesz wesoło...
A kawaler stary miał w banku dolary,
co dzień nowe chował, lecz bank zbankretował
więc pije gorzałę, jak młody, na chwałę.
Chcesz wesoło...
Antek się rozjebał na te prohibicję,
robił wino w domu, któś przysłał policję,
gdy zapłacił karę, kupił sobie (parę ?)
Chcesz wesoło...

Dziękuję, pani Iwono, ale wydaje mi się, że ostatnia zwrotka jest nieco inaczej... 😂

tez mi się wydawało, że słówko ciut nie pasuje, ale uznałam, żew Ameryce wszystko jest możliwe. A czy ten szopień co nie od słowa shop?, myślałam też o szopie (tej polskiej), ale wyraźnie słychać "ń". Okulski jest bardzo ciężki do spisania, jak ktoś tu zauważył "lekko beczący".