Kiedy z tobą tańczę przytulona
Mateusz K.: 2025-02-09 12:46
Wciąż nie chodź tu i nie chodź tam
Krępujesz mnie, czy to ma sens?
Gdzieś była, z kim? Czy ja go znam?
A jeśli nie znasz, co w tem jest?

Jak śledzić mnie, zastanów się
Co ci to da, gdy ja zdradzić chcę

Bo jeśli chcę, to zrobię tak
Że będąc przy tem nie wiesz jak, na przykład

Siedząc z tobą w kinie, czy w teatrze
Film oglądam, lub na sztukę patrzę
Ty mi ściskasz rękę, z boku obserwujesz mnie
Wtedy właśnie zdradzam cię

Siedzę tak z uśmiechem swym niewinnym
Ale sercem jestem przy kimś innym
Przy tym tam na scenie, widzę siebie z nim en deux
Jemu właśnie słodki uśmiech ślę

I nawet gdy ci usta daję, gdy przymykam oczy swe
To właśnie wtedy mi się zdaje, że to on całuje mnie

Siedzę z tobą w loży, przytulona
Szepcząc “cudny”, “słodki”, podniecona
Twarz ci szczęściem pała, “słodki” powiedziałam
Nie, to tamten, to nie ty

Gdy ze mną chcesz w harmonii żyć
To zaufanie musisz mieć
Gdy ja coś chcę tak musi być
Nie wolno ci inaczej chcieć

Ja dopnę swego, chcesz czy nie
Więc po cóż sam masz ośmieszać się

Chcę tańczyć z kimś, ty mówisz nie
Zatańczysz ze mną, jak Pan chce, a jednak

Kiedy z tobą tańczę przytulona
Kiedy mnie oplotą twe ramiona
Kiedy jestem blisko, kiedy przyciskasz mnie
Wtedy właśnie zdradzam cię

Tobie nawet na myśl to nie wpada
Jak mi sytuacja odpowiada
Nie jesteśmy sami, za twemi plecami
Z kimś wzrokiem zgadałam się

Wciąż mnie zazdrością prześladujesz
Bezcelowo siedzisz w niej
O, kobiety nikt nie upilnuje
Kiedy ona zdradzić chce

Kiedy z tobą tańczę przytulona
Kiedy mnie oplotą twe ramiona
Szepczesz coś do ucha, myślisz że słucham
Ja już umówiłam się