Partia domino
Daniel: 2024-09-18 18:01
W Każdym razie pomogę nieco w rozszyfrowywaniu:
w 3. ''I możesz iść do cholery''
w 6. ''może waszmość masz piątkę?"
w 7. ''szlachto ze szlachtuza''
w ''buchnij ale zapłać. Nóżki na stół'' ''Nie mogę, mam zabłocone buty''
potem:
''Skąd wezmę guziki?''
''Ojoj, chamskie dowcipy.''
''Nie, własne meble z mieszkania sprzedaję''
''On uważa, że już dosyć mi dał, jak dał mi swoją córkę."
''Rzeczywiście, ma mnie/ mam jej zupełnie dosyć"
''Bardzo kocham moją żonę.''
''- Co znaczy ładna? Przepraszam cię. Ona jest brzydka jak wół do karety!"
"- A widzisz, ale dla mnie to jest prawdziwy skarb. Mój cały kapitał - to jest moja żona."
'' - Tak? A kto jest ta młoda (???) z którą zawsze chodzisz do kina?"
'' - Oo, to jest procent od kapitału."
" - Łobuz, sinobrudka, psia krew Ty! (?)"
'' - Ale czekaj, kiedyś wpadniesz i żona ci rozbije na obiad wszystkie talerze"
'' - Nie boję się, kupiłem teraz blaszany serwis. Nie rozbije się."
'' - Kajdaniasz, psia krew (?)''

'' - (...) Co słychać z twoim bratem? Nie widuję go ostatnio"
" - Nie mogłeś go widywać, bo on dopiero wczoraj wrócił zza granicy. 6 miesięcy tam był."
" - Co ty nie powiesz? Nie mógł apelować? (?) I za co to było..?"
" - Za szybkość!"
" - Przecież nie jest szoferem!"
" - Ale pędzi!"
" - Samochód?"
" - Spirytus pędzi."
" - Widzisz, tego się po nim nie spodziewałem."
" - Że się puści na srebrny interes?"
" - Nie! Że się da złapać!"
'' - Mój kochany, człowiek nie jest pchła."
(???)
'' - Mogę zagrać, ale pieniądze złożymy u (???)''
'' - Oho! Dam ci słowo honoru uczciwego człowieka, że zapłacę."
" - Słowo honoru uczciwego człowieka? Dobrze, idź prowadź go."
~ RM
Do mamci
Daniel B: 2024-09-18 14:56
Raz do mamci powiada
Córeczka jej młoda
Słoneczko mój 
(....) zaniechać się szkoda

Bo mi mówią znajome
Co przychodzi tu pan
Że będzie mnie uczył
Jak grać fortepian

I mamcia się pyta
Czy wiesz córko jak

Mamuńciu
Mi się zdaje
Że to idzie tak:
Ooo to tem palcem flink tlank
I tem drugim flink flank
Kołyszą krok krok
I z Felą hop hop
Co mi mówił ten pan
Co go dobrze znam
Trylylyly
Gra fortepian

Tem palcem flink tlank
I tem drugim flink flank
Kołyszą krok krok
I z Felą hop hop
Bo mi mówił ten pan
Co przychodzi tu sam
Trylylyly
Gra fortepian

Pan (....) zobaczył
Myśliwi na błoniu
I on sobie prosi
Chcę jechać na koniu

Nie wiedział którędy
Ma zacząć i jak
On poszedł do domu
I ubrał się w frak

Na (....) nie chodzi
Mówią, dobrze, siedź
Trzymaj się panie konia
I pomalutku jedź

A on ostrogą flank flank
I drugą nogą flank flank
Ten koń (....)
Wyskoczył za lot  (?)
I zboczył mu z drogi
Wykręcił mu nogi
A flanką natrafił (?)
Właściwie na tory (?)

Ostrogą stank stank
Drugą nogą slank slank
Ten koń (....)
Wyskoczył za lot (?)
I zboczył mu z drogi
Wykręcił mu nogi
A flanką natrafił (?)
Właściwie na tory (?)

Ach, pewna kobitka
Do tego też wdowa
Do (....) romansu (....) gotowa

Lecz chciała na starość
Swą piękność zachować
Kupiła pudru
Aby się szwarcować

Stała przed lustrem
Zacząć nie wie jak
Panie premierze (?)
Wiem, że (?) to idzie tak

Ooo to tem palcem myk myk
I tem drugim myk myk
I pierwszy ślub tak
Bo młody jest znak (?)
I pani kochana
Jak lala malowana
Co wy tam w Warszawie
Chłopaków za frak 

I tem palcem myk myk
I tem pudrem myk myk
I pierwszy ślub tak
Bo młody jest znak (?)
I pani kochana
Jak lala malowana
Co wy tam w Warszawie (?)
Chłopaków za frak 
Partia domino
Daniel B: 2024-09-18 12:30
Niestety się przyda trochę pomocy jeszcze...

-Aaa to ja ci dam drugą część.
-Gdybyś nie miał co jeść, a ja powiem trzy, cztery.
-Nie możesz dziś do cholery (?). Czwórka mydło, w piątek bydło. I po mydle... Ty, słuchaj teraz. Ja mam wszystkie mydła.
-To dlaczego się nie myjesz? To graj już, graj tylko, (....) ty.
-Maciuś, (....) masz piątkę?
-Nie mam (....). Graj pan dalej.
-No to kto piąteczkę?
-Nic nie szkodzi, nic nie szkodzi, niech pan gra, i niech pan gra, i nic nie szkodzi, nic nie szkodzi, niech pan gra i niech pan gra...
-Panie kochany Labinowiczu (?), niestety sam nie mam. Zamknięty.
-Co pan ma?
-A ja mam trzy punkty.
-Brak kart (?), wygrałeś. (....), ale zapłać. (....)
-Nie mogę, mam zamoczone buty.
-Grandeur (???), znowu grałeś na kredyt? Kiedy mi zapłacisz?
-Odczep się!
-Ja chcę wiedziec kiedy mi zapłacisz!
-Skąd ja mogę wiedzieć?! Idź do wróżki!
-O, no powiedz sam. No, można żyć? Jak nawet w domino nie płacą.
-A skąd ja wezmę? Ty widzisz jak ja stoję? Ja leżę! Na obydwie szufelki. Hehe, na obydwa łopatki. Od miesiąca oślepłem. Grosza nie widzę.
-To rób cóś, pracuj!
-"Rób cóś"! A za co się mam wdrapać? (?) Poradź mi!
-A ja wiem? Możesz sprzedawać guziki; bardzo dobry artykuł.
-Oddasz mi guziki?
-No jak ty nawet guziki nie masz, nawet...
-To, co ja mam robić?
-Musisz chodzić rozpięty.
-(....) dowcipy.
-A z czego ty żyjesz?
-Ja? Ja sprzedaję meble.
-Masz skład mebli?
-Nie... Ładne meble, z mieszkania sprzedaję. I z tego żyję.
-No to ja tak nie mogę.
-A dlaczego?
-Bo mnie już dawno komornik wyręczył.
-Ty przecież masz bogatego teścia, nie może ci dać?
-On uważa, że jakiś (....) mi dał (?).
-Jak dałby swoją córkę.
-Rzeczywiście, panienka (?) pamięta o życiu.
-Widzisz? A ja naprzykład bardzo kocham męża. (???)
-Ja wiem, ona nie za młoda, ona nie za ładna.
-Ale zawsze zgrabna, przepraszam cię!
-Ona jest brzydka, jak (....) do kalety! (jak wół do karety??)
-Ale ty (?), dla mnie to jest prawdziwy skarb. Cały kapitał, to jest moja żona.
-Aha, a kto jest ta młoda (....), z którą z nią zawsze chodzi do kina?
-Ooo, to jest (rozwój/produkt (?)) do kapitału. Ja się kapitału nie dotykam. Ja biję w procenty.
-(....)
-Ale czekaj, kiedyś panie, żona ci rozbije (....) wszystkie (....)
-Nie boję się, skupiłem się na (....)
-(....)
-À propos kajdania (?), (....) nie widuje się.
-Nie będziesz dopytywać (....) wczoraj wrócił z zagranicy. (....) siostry tam były.
-(....). Nie mogła (....)?
-I za to by (....) szybkość.
-Przecież nie jest (....)
-A jest najlepszy. (?)
-Samochód?
-Nie, (....)
-Widzisz, tego się panie nie spodziewałem.
-Czy się puści (....)
-Nie, (....)
-Mój kochany człowiek, który kłamie.
-Ale czemu mnie (....)
-Poobiecaj rękę (?) by pieniędzy złodzieju (....)
-(....)
-Słowo honoru uczciwego człowieka, to (....)
Co to jest cały świat?
Daniel B: 2024-09-17 12:12
(śmiech)

-Idziemy w szafir (?) będąc echem i (....) was zabawić śmiechem! (śmiech) Niech śmiech (....) nam na zdrowie, przeciętne panie i panowie. (śmiech)

-Bardzo dobrze. W takim razie ja ci zaraz zadam (....) zapytanie, i zobaczę, czy odgadniesz.

-A jakie zapytanie?

-Słuchaj, powiedz mi, co to jest cały świat? (śmiech)

-Chociaż nie jestem Kopernikiem, ale co to jest w ogóle cały świat, bardzo dobrze wiem. A ty też wiesz?

-No ma się rozumieć, że ja wiem.

-No to w takim razie, ja też wiem.

-No to dobrze, jeżeli wiesz, to powiedz, co to jest cały świat?

-No dobrze, słuchaj. Cały świat, to jest ee... e ja wiem, ale ja ci nie powiem! (śmiech)

-A ty nie powiesz dlaczego, że ty w ogóle nie wiesz, co to jest cały świat. Więc uważaj, ja ci powiem.

-Owszem, słucham.

-Cały świat, to jest ciemnica głucha. (....)

-A miesiąc?

-A miesiąc, to wypłata, i okazja do pijaństwa. (śmiech) Słuchaj dalej. Każdy dzień, to jest pretekst do (?) życia. (....) to humory z ukrycia (?). Piękna kobieta to raj, to riwiera.

-A stara baba?

-A stara baba, to chodząca cholera. (śmiech)

-A to jeszcze nie wszystko, słuchaj dalej. Przyjaciół pomoc to postać drażniąca (?). Teściowa, to pigułka trująca. Żona, to bóstwo skrzydlate.

-A mąż?

-A mąż, to bydle rogate! (śmiech) Teraz żeś się przekonał, że ja bardzo dobrze wiem, co to jest cały świat. Więc na zakończenie, zagramy coś wesołego dla całego świata!

(muzyka)
Chodząca cnota
Daniel B: 2024-09-17 00:32
Mężczyzna:
Czy pozwoli Pani sobie towarzyszyć? Daję Pani słowo honoreczku, ze nie mam najmniejszego złego zamiareczku. Jak Bóg wie kocham! Pani nie odpowiadaaa? Już wiem, Pani musi być głuchoniema. Czy od urodzenia? Od samiutkiego urodzenia... Mój Boże, taka śliczna, i już głuchoniema...

Kobieta:
Proszę się odczepić!

Mężczyzna:
Aaaa więc Pani mówi. A gdzie Pani mieszka?

Kobieta:
Mój Panie, tylko proszę się odczepić, bo ja żadnych znajomości na ulicy to nie znam.

Mężczyzna:
To ja mogę się Pani przedstawić. Powiedzieć moje prawdziwe nazwisko, i jeszcze prawdziwsze imię. A zresztą, czy ulica, czy mieszkanie, to przecież wszytko jedno. No to by Pani na przykład z tego przyszło, że by mnie Pani poznała w mieszkaniu albo w tramwaju. O, widzi Pani? Przechodzimy akurat koło mego mieszkania. Wie Pani co? Wstąpmy na jedną sekundę, na jedną sekundędedede. I napijemy się herbaty?

Kobieta:
Za kogo mnie Pan bierze mój Panie? Ja po cudzych kawalerskich nie (....) się i nie kręcę.

Mężczyzna:
Cudzych? Jakich cudzych? Gdzie to moje, moje mieszkanie. No niechże Pani wejdzie do mnie, no tylko na minutkę, na minuteczkę na pół minuteczki na ćwierć minuteczki... Zresztą jeżeli się Pani u mnie nie będzie podobało, to się nawet Pani nie rozbierze, tylko w tej chwili weźmie Pani i wyjdzie Pani. A jak się Pani będzie podobało, to może Pani u mnie zostać nawet do dziewiątej rano.

Kobieta:
Diabeł tego. (?) Al... ale teraz nastały takie czasy, i mama mówiła że teraz żadnemu facetowi wierzyć nie można.

Mężczyzna:
O przepraszam! A cóż to ja jestem pierszy lepszy facet? Cóż to mnie Pani na ulicy poznała? Och, może jeszcze Pani mama powie że jestem jakiś zbój, zbrodniarz, może macoch. Oo? Już ja wyglądam na coś takiego? Proszę niech Pani spojrzy na mój nosek, na moje palto...

Kobieta:
Nos nawet ma Pan sympatyczny (?), i palto inteligentne...

Mężczyzna:
A więc w takim razie idziemy do mnie, co?

Kobieta:
Ale mi Pan da słowo honoru że Pan będzie grzeczny.

Mężczyzna:
Daje Pani najświętsze słowo honoreczku.

Kobieta:
I że będę tak siedziała w tym kapeluszu i w mufce.

Mężczyzna:
Och naturalnie że w mufce, ja bym bez mufki nie chciał!

Kobieta:
Ale czy Pan aby sam mięszka?

Mężczyzna:
A naturalnie ja od samego urodzenia zawsze sam mięszkam.

Kobieta:
Bo jeżeli mnie Pan nabiera i mięszka z kolegą, to w takim razie niech Pan sobie mówi do wiatru.

Mężczyzna:
Ale jak Bóg wie kocham! Miałem raz w życiu kolegę, który mi zaproponował żebym z nim mięszkal, to jak go llunołem (?) między oczy, to do dziś dnia w binoklach chodzi.

Kobieta:
Więc dobrze, ale pod jednem warunkiem. Że mi Pan to tem wszystkiem (....) kinematograf.

Mężczyzna:
Nawet dwa. No więc zrobione. W takim razie ja pójdę trochę na przód, bo na przód to taki cham, zaraz może mieć jakaś pretensję...

Kobieta:
Oo już ja tych (....) znam! Wszystkie takie pretensjonalne. No, niech Pan na przód idzie.

Mężczyzna:
Dobrze dobrze, tylko niech Pani idzie śmiało. Prawa oficyna czwarte piętro drzwi na lewo zaraz przy samych schodach, niech się Pani poręczy trzyma to Pani napewno trafi.

Kobieta:
A cóż Pan sobie myśli? Że ja jestem gapa? Co mi to pierwszyzna(?)? Kawalerskie mięszkanie... Ja i bez poręczy trafię? Oo patrzcie go!
Hopla, dzieweczko (Flynn – ?)
Daniel B: 2024-09-11 15:25
Kobieta:
A cóż ty znowu mi się tu kręcisz koło mojej kuchni?

Mężczyzna:
Ma Agatko zatęskniłem za...

Kobieta:
A ja wiem, za moją pieczenią, ty tylko po to mi głowę zawracasz.

Mężczyzna:
Agatko, czy ty masz sumienie tak ranić moje serce pieczenią wołową? To przecież każdy wie że kochanie bez pieczeni, to strasznie niejakie, no i kiszki marsza grają. A wtedy gdzie się tam kochać wtę i zawracać gitarę dziewczynie?

Kobieta:
Lubię cię boś otwarty, a kochasz mnie?

Mężczyzna:
No przecież jestem kawalerz, a przecież dzisiaj...

Każdy dziś na świecie myśli o kobiecie
Do niej wzdycha dzień i noc
W każdym prawie kraju
Kobiety wdymają wciąż koło nich mężczyzn moc
Ja do swej Agaty chcę dziś wysłać (....)
Żeby wreszcie przyjęła mnie
Bo mnie bieda dręczy
Do niej serce jęczy
Pracować już nie chce nie

Kobieta:
Hopla
Chłopcze no nie spiesz się
Hopla nie wiesz ze nie
Choć w miłości ty pragniesz żyć, miłość nie (....)

Mężczyzna:
Hopla
Dzieweczko wierz mi, wierz
Hopla
Dam co ty chcesz

Kobieta:
(....)

Mężczyzna:
Hopla
Nie wierzę nie

O ach panno Agato
Prawdę mówiąc na to
Kocham pannę tak jak nikt
A panna nie wierzy i w dzień zęby szczerzy
A mnie daje kiepski (....)
By panna wierzyła
Zębów nie szczerzyła
To na piknik pójdziem wraz
Tam będziem (....) wstawiać
Wesoło zabawiać
I tańcować długi czas

Kobieta:
Hopla
No chłopcze pójdziem wraz
Hopla
Spędzimy czas
Tam gdzie karuzela kreci się
Tam wesoło jest i (....)

Mężczyzna:
Hopla
Huśtawka w górę mknie
Hopla
Muzyka rżnie

Razem:
Potem na wyżerkę
Mięsa salaterkę
Hopla
Będziesz miał raj