Antek Klawisz
1015
tytuł:
Antek Klawisz
gatunek:
scenka humorystyczna
muzyka:
oryginał z:?
1933 roku
słowa:
ANTEK:
Cóż się paniusia tak pcha, wolnego paniusiu!PANIUSIA:
Przepraszam pana bardzo, ale ja jestem nietutejsza, pierwszy raz w Warszawie. Tylko (?) co przyjechałam, nie przywykłam do takiego tłoku, przepraszam bardzo.ANTEK:
Pierwszy raz w Warszawie? To ci dopiero, o raju! Niech no paniusia tak nie wyrywa, powoli! Może się w czem przydam? Obywatelka nie zna Warszawy, mogę oprowadzić, osobliwości pokazać... Parę złociaków zarobię!PANIUSIA:
Jeżeli pan będzie na tyle uprzejmy i zostanie moim Cyceronem, to będę bardzo wdzięczną.ANTEK:
Zrobione, paniusiu! Już ja paniusię wycyceronie!PANIUSIA:
Więc cóż będziemy zwiedzali?ANTEK:
A no wszystko! Zacznijmy od Dworca Głównego.PANIUSIA:
A to w Warszawie jest parę dworców?ANTEK:
No musowo, paniusiu! Jak szprytnie wykombinowane, o! Z Dworca Gdańskiego na przykład nie dojedzie paniusia do Gdańska. Z Dworca Wileńskiego nie będzie paniusia we Wilnie. Z Dworca Wschodniego jedzie się na zachód, a z Dworca Głównego nie dojedzie paniusia do Główna.PANIUSIA:
Aha... A co to jest? Rozkopana cała ulica? Co oni tam budują?ANTEK:
No tonel!PANIUSIA:
Tunel? To w Warszawie będzie tunel?ANTEK:
Jakie tam będzie, już jest! I nie jeden tunel paniusiu. Mamy gotowe już cztery tunele! Jeden paniusiu to idzie z magistratu do Tworek. Drugi z Kasy Chorych prosto na Bródno. Trzeci z kawiarni Adria do kliniki położniczej, a czwarty łączy stowarzyszenie kupców z Łazarzem.PANIUSIA:
A ten który teraz buduja?ANTEK:
Ten? To burzowiec.PANIUSIA:
Burzowiec? A dlaczegóż tak się nazywa?ANTEK:
A no bo jak go trochę wybudują, to na nowo burzą i tak cięgiem w kółko od pięciu lat.PANIUSIA:
A to co? Cóż to za pomnik?ANTEK:
Pomnik? To Kopernik. Wie paniusia, ten co odkrył Amerykę do spółki z Kolumbem i o jajko się z nim pokłócił.PANIUSIA:
Ładny pomnik. Ale na takie wielkie miasto jak Warszawa to pomników mało.ANTEK:
Mało? Co paniusia mówi, budują teraz nowe pomniki.PANIUSIA:
Jakie?ANTEK:
A no jeden na ten przykład stoi na niecałej - Pomnik Nieznanej Dziewicy. Drugi przed giełdą - Pomnik Nieznanego Płatnika. A trzeci pomnik to Polsce postawiła Ameryka.PANIUSIA:
Za co?ANTEK:
No, w dowód wdzięczności! Za usunięcie pomnika wdzięczności z ogródka Hoovera.PANIUSIA:
A to co? Na środku ulicy stoi policjant pod lampą elektryczną. Co on tam robi?ANTEK:
Jak to co, nie wisz paniusia co robi? Glina kwarcówkę bierze!PANIUSIA:
No, no, no... Jakie to wygody w tej Warszawie!ANTEK:
Ta, mile miasto! Paniusiu, nie ma paniusia papieroska?PANIUSIA:
No nie, nie palę... Ale mogę kupić, tylko gdzie?ANTEK:
No u buddysty.PANIUSIA:
U kogo?ANTEK:
No mówię, u buddysty. To jest takiego, co w tej budce na rogu siedzi.PANIUSIA:
Aha, tak...ANTEK:
Dziękuję paniusiu, dziękuję bardzo!PANIUSIA:
Ah, śliczne miasto i ludzie tacy uprzejmi, tacy mili... Jak tylko przyjechałam, to od razu otoczyło mnie moc chłopców i wołała ”Dobry Wieczór, Dobry Wieczór!”. Sympatyczni ludzie. No, Warszawa...ANTEK:
A wie paniusia, dlaczego Warszawa tak się nazywa?PANIUSIA:
Nie, dlaczego?ANTEK:
No to pochodzi od Warsa i od Sawana - Wars-Sawa, czyli razem Warszawa.PANIUSIA:
Tak, pięknie tutaj, ale jestem trochę zmęczoną. Może zajrzymy do jakiejś cukierni, dobrze? Ja proszę.ANTEK:
No klawo jest, jak paniusia prosi do wszystkich kawiarni, do jakich tylko paniusia zechce. No to idziemy paniusiu.
30.03.2018
Objaśnienia:
1)
Café–Dancing Adria
-
popularny, luksusowy lokal w Warszawie, ul. Moniuszki 10.
słowa kluczowe:
Tekst od Bartłomieja.
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
Etykiety płyt
Tekst:
M-mężczyzna
K-kobieta
M: Cóż się paniusia tak pcha, wolnego paniusiu!
K: Przepraszam pana bardzo, ale ja jestem nietutejsza, pierwszy raz w Warszawie. Tylko (?) co przyjechałam, nie przywykłam do takiego tłoku, przepraszam bardzo.
M: Pierwszy raz w Warszawie? To ci dopiero, o raju! Niech no paniusia tak nie wyrywa, powoli! Może się w czem przydam? Obywatelka nie zna Warszawy, mogę oprowadzić, osobliwości pokazać... Parę złociaków zarobię!
K: Jeżeli pan będzie na tyle uprzejmy i zostanie moim Cyceronem, to będę bardzo wdzięczną.
M: Zrobione, paniusiu! Już ja paniusię wycyceronie!
K: Więc cóż będziemy zwiedzali?
M: A no wszystko! Zacznijmy od Dworca Głównego.
K: A to w Warszawie jest parę dworców?
M: No musowo, paniusiu! Jak szprytnie wykombinowane, o! Z Dworca Gdańskiego na przykład nie dojedzie paniusia do Gdańska. Z Dworca Wileńskiego nie będzie paniusia we Wilnie. Z Dworca Wschodniego jedzie się na zachód, a z Dworca Głównego nie dojedzie paniusia do Główna.
K: Aha... A co to jest? Rozkopana cała ulica? Co oni tam budują?
M: No tonel!
K: Tunel? To w Warszawie będzie tunel?
M: Jakie tam będzie, już jest! I nie jeden tunel paniusiu. Mamy gotowe już cztery tunele! Jeden paniusiu to idzie z magistratu do Tworek. Drugi z Kasy Chorych prosto na Bródno. Trzeci z kawiarni Adria do kliniki położniczej, a czwarty łączy stowarzyszenie kupców z Łazarzem.
K: A ten który teraz buduja?
M: Ten? To burzowiec.
K: Burzowiec? A dlaczegóż tak się nazywa?
M: A no bo jak go trochę wybudują, to na nowo burzą i tak cięgiem w kółko od pięciu lat.
K: A to co? Cóż to za pomnik?
M: Pomnik? To Kopernik. Wie paniusia, ten co odkrył Amerykę do spółki z Kolumbem i o jajko się z nim pokłócił.
K: Ładny pomnik. Ale na takie wielkie miasto jak Warszawa to pomników mało.
M: Mało? Co paniusia mówi, budują teraz nowe pomniki.
K: Jakie?
M: A no jeden na ten przykład stoi na niecałej - Pomnik Nieznanej Dziewicy. Drugi przed giełdą - Pomnik Nieznanego Płatnika. A trzeci pomnik to Polsce postawiła Ameryka.
K: Za co?
M: No, w dowód wdzięczności! Za usunięcie pomnika wdzięczności z ogródka Hoovera.
K: A to co? Na środku ulicy stoi policjant pod lampą elektryczną. Co on tam robi?
M: Jak to co, nie wisz paniusia co robi? Glina kwarcówkę bierze!
K: No, no, no... Jakie to wygody w tej Warszawie!
M: Ta, mile miasto! Paniusiu, nie ma paniusia papieroska?
K: No nie, nie palę... Ale mogę kupić, tylko gdzie?
M: No u buddysty.
K: U kogo?
M: No mówię, u buddysty. To jest takiego, co w tej budce na rogu siedzi.
K: Aha, tak...
M: Dziękuję paniusiu, dziękuję bardzo!
K: Ah, śliczne miasto i ludzie tacy uprzejmi, tacy mili... Jak tylko przyjechałam, to od razu otoczyło mnie moc chłopców i wołała "Dobry Wieczór, Dobry Wieczór!". Sympatyczni ludzie. No, Warszawa...
M: A wie paniusia, dlaczego Warszawa tak się nazywa?
K: Nie, dlaczego?
M: No to pochodzi od Warsa i od Sawana - Wars-Sawa, czyli razem Warszawa.
K: Tak, pięknie tutaj, ale jestem trochę zmęczoną. Może zajrzymy do jakiejś cukierni, dobrze? Ja proszę.
M: No klawo jest, jak paniusia prosi do wszystkich kawiarni, do jakich tylko paniusia zechce. No to idziemy paniusiu.