Kiepskie czasy
1199
tytuł:
Kiepskie czasy
gatunek:
scena komiczna, szmonces
muzyka:
słowa:
Dwadzieścia pięć roki kawalerem byłem
Dziś żonę mam, dziś żonę mam
Com tylko zarobił, to wszystko straciłem
Dziś żonę mam, dziś żonę mam
A dzisiaj prócz żony, to cały mój zysk
Że od niej dostanę parę razy w pysk
Ja żonę mam, ja żonę mam
- Słuchaj, Franek! Co ty, idiotnik, idziesz robić na takie ciężkie czasy? Ty potrzebujesz śpiewać?
- Co ty się masz obchodzić tem, co ja robię!? Ja śpiewam, bo ja jestem zdenerwywowany!
- A dlaczego ty jesteś zdenerwowany?
- Bo ja już nie mam sposobu do życia! Człowiek musi umierać z głodu, taka drożyzna!
- Więc podług ciebie nie ma ratunku?
- Może być, ale chyba cud!
- Taki stary chłop i jeszcze wierzy w cuda! Co to jest, manne ci zacznie sypać z nieba?
- Jak pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści!
- To idź i wypuszczaj, idiota, psiakrew!
- Co się rzucisz, jesteś chamuś więc nie wiesz! Gdybyś był wykształcowany tak jak ja - inteligentny człowiek, byś czytałeś, to byś wiedziałeś, że byli cuda!
- Byli? Już byli? W ogóle co to jest cud? Proszę ci, wytłumacz mi!
- Jak ci to mam wytłumaczyć? Widzisz, ja ci powiem - cud...? Cud to jest cud!
- Dziękuję, już zrozumiałem... Podawaj mi przykładu!
Dziś żonę mam, dziś żonę mam
Com tylko zarobił, to wszystko straciłem
Dziś żonę mam, dziś żonę mam
A dzisiaj prócz żony, to cały mój zysk
Że od niej dostanę parę razy w pysk
Ja żonę mam, ja żonę mam
- Słuchaj, Franek! Co ty, idiotnik, idziesz robić na takie ciężkie czasy? Ty potrzebujesz śpiewać?
- Co ty się masz obchodzić tem, co ja robię!? Ja śpiewam, bo ja jestem zdenerwywowany!
- A dlaczego ty jesteś zdenerwowany?
- Bo ja już nie mam sposobu do życia! Człowiek musi umierać z głodu, taka drożyzna!
- Więc podług ciebie nie ma ratunku?
- Może być, ale chyba cud!
- Taki stary chłop i jeszcze wierzy w cuda! Co to jest, manne ci zacznie sypać z nieba?
- Jak pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści!
- To idź i wypuszczaj, idiota, psiakrew!
- Co się rzucisz, jesteś chamuś więc nie wiesz! Gdybyś był wykształcowany tak jak ja - inteligentny człowiek, byś czytałeś, to byś wiedziałeś, że byli cuda!
- Byli? Już byli? W ogóle co to jest cud? Proszę ci, wytłumacz mi!
- Jak ci to mam wytłumaczyć? Widzisz, ja ci powiem - cud...? Cud to jest cud!
- Dziękuję, już zrozumiałem... Podawaj mi przykładu!
- Ty wierzysz w cuda? A co ty powiesz o Starego Testamentu?
- Ja mam liczyć na testament? Ja mam biedne rodzine! Kto mi co zapisze?
- Przecież ja nie mówię o żadne schede, ja mówię o historię! Przypomnij sobie cudów z Egiptu, co nieboszczyk Mojżesz wyrabiał!
- Byłeś przy tym?
- Uj, tu można apopleksję dostać z takim chamusiem! Przecież to stoi w książkach, to było pięć tysięcy lat temu!
- Pięć tysięcy lat temu? To już tak dawno, że może być nieprawda!
- Ty jesteś prawdziwy aprikojres. Ty nie wierzysz w cuda? Jeżeli pięć tysięcy lat dla ciebie za dużo, to ci opowiem młodsze historie! Raz w gęstym lesie...
- Gdzie masz tu gęsty las?! Wszystko wyrąbane od Niemców!
- Ucisz się, chamuś! Mówię ci, że to było dawno! Więc w gęstym lesie chodził sobie raz jeden bardzo biedny drwal, który trzy dni nic nie jadł i umierał z głodu. On szukał drzewo, żeby popełnić samozabójstwo z powieszeniem! I wtem, on słyszy jak w gęste, jałowcowe krzaki ktoś bardzo cienko płacze. On zaglądał i znalazł tam takie małe dziecko od piersi, które też umierało z głodu bez żadnej opieki! Ten drwal był bardzo porządny człowiek i miał litości na tego dziecka, ale co on mógł robić? On sam nic nie miał, więc on pada na kolana i modli się i mówi: ”Panie Boże, niech ja umieram, ale zrób jaki cud, żebym ja mógł nakarmić to dziecko!”. I co Pan Bóg robi? Do tego drwala wyrastają dwie piersi i on, jak najlepsza mamka, nakarmił tego dziecka! Tak mówi rabi ..., co ty powiesz do tego?
- (Mocek?)! Po co te całe wydukane historie, to przecież byłoby więcej sensu, gdyby ten drwal znalazł portmonetkę z pieniędzmi i kupił jedzenie dla siebie i dla dziecka!
- Chamuś, psiakrew! Jak Pan Bóg może zrobić cuda, to on potrzebuje wykładać gotówkę? Ty jesteś głupi jak dziura w moście, ty chorobnik, ty!
- Ja mam liczyć na testament? Ja mam biedne rodzine! Kto mi co zapisze?
- Przecież ja nie mówię o żadne schede, ja mówię o historię! Przypomnij sobie cudów z Egiptu, co nieboszczyk Mojżesz wyrabiał!
- Byłeś przy tym?
- Uj, tu można apopleksję dostać z takim chamusiem! Przecież to stoi w książkach, to było pięć tysięcy lat temu!
- Pięć tysięcy lat temu? To już tak dawno, że może być nieprawda!
- Ty jesteś prawdziwy aprikojres. Ty nie wierzysz w cuda? Jeżeli pięć tysięcy lat dla ciebie za dużo, to ci opowiem młodsze historie! Raz w gęstym lesie...
- Gdzie masz tu gęsty las?! Wszystko wyrąbane od Niemców!
- Ucisz się, chamuś! Mówię ci, że to było dawno! Więc w gęstym lesie chodził sobie raz jeden bardzo biedny drwal, który trzy dni nic nie jadł i umierał z głodu. On szukał drzewo, żeby popełnić samozabójstwo z powieszeniem! I wtem, on słyszy jak w gęste, jałowcowe krzaki ktoś bardzo cienko płacze. On zaglądał i znalazł tam takie małe dziecko od piersi, które też umierało z głodu bez żadnej opieki! Ten drwal był bardzo porządny człowiek i miał litości na tego dziecka, ale co on mógł robić? On sam nic nie miał, więc on pada na kolana i modli się i mówi: ”Panie Boże, niech ja umieram, ale zrób jaki cud, żebym ja mógł nakarmić to dziecko!”. I co Pan Bóg robi? Do tego drwala wyrastają dwie piersi i on, jak najlepsza mamka, nakarmił tego dziecka! Tak mówi rabi ..., co ty powiesz do tego?
- (Mocek?)! Po co te całe wydukane historie, to przecież byłoby więcej sensu, gdyby ten drwal znalazł portmonetkę z pieniędzmi i kupił jedzenie dla siebie i dla dziecka!
- Chamuś, psiakrew! Jak Pan Bóg może zrobić cuda, to on potrzebuje wykładać gotówkę? Ty jesteś głupi jak dziura w moście, ty chorobnik, ty!
19.03.2019
Objaśnienia:
1)
apikojres
-
(jid. z hebr. אפיקורוס - apikoros) żydowski heretyk bądź sceptyk religijny
2)
rabin
-
(z hebr.) mój mistrz, nauczyciel
3)
tem
-
tym
słowa kluczowe:
Przepisał Bartek.
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
Etykiety płyt
Dwadzieścia pięć roki kawalerem byłem
Dziś żonę mam, dziś żonę mam
Com tylko zarobił, to wszystko straciłem
Dziś żonę mam, dziś żonę mam
A dzisiaj prócz żony, to cały mój zysk
Że od niej dostanę parę razy w pysk
Ja żonę mam, ja żonę mam
- Słuchaj, Franek! Co ty idziesz (?), jak ty widzisz (?) robić na takie ciężkie czasy? Czy potrzebujesz śpiewać?
- Co ty masz się obchodzić tem, co ja robię! Ja śpiewam bo ja jestem zdenerwowany!
- A dlaczego ty jesteś zdenerwowany?
- Bo ja już nie mam sposobu do życia! Człowiek musi umierać z głodu, taka drożyzna!
- Więc podług ciebie nie ma ratunku?
- Może być, ale chyba cud!
- Taki stary chłop i jeszcze wierzy w cuda! Co to jest, zamek (?) mi zapnie ... z nieba?
- Jak pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści!
- To idź i wypuszczaj, idiota psiakrew!
- Co się rzucisz, jesteś chamuś więc nie wiesz! Gdybyś był wykształcowany tak jak ja - inteligentny człowiek, byś czytałeś, to byś wiedziałeś, że byli cuda!
- Byli? Już byli? W ogóle co to jest cud? Proszę ci, wytłumacz mi!
- Jak ci to mam wytłumaczyć? Widzisz, ja ci powiem - cud...? Cud to jest cud!
- Dziękuję, już zrozumiałem! Podawaj mi przykładu, przecież wierzysz w cuda!
- A co ty powiesz o Starego Testamentu?
- Ja mam liczyć na testament? Ja mam biedne rodzine! Kto mi co zapisze?
- Przecież ja nie mówię o żadne schede, ja mówię o historię! Przypomnij sobie cudów z Egiptu, co nieboszczyk Mojżesz wyrabiał!
- Byłeś przy tym?
- Uj, tu można apopleksję dostać z takim chamusiem! Przecież to stoi w książkach, to było pięć tysięcy lat temu!
- Pięć tysięcy lat temu? To już tak dawno, że może być nieprawda!
- Ty jesteś prawdziwy apikoilet! (jidysz?) Ty nie wierzysz w cuda? Jeżeli pięć tysięcy lat dla ciebie za dużo, to ci opowiem młodsze historie! Raz w gęstym lesie...
- Gdzie masz tu gęsty las?! Wszystko wyrąbane od Niemców! (?)
- Ucisz się, chamuś! Mówię ci, że to było dawno! Więc w gęstym lesie chodził sobie raz jeden bardzo biedny drwal, który trzy dni nic nie jadł i umierał z głodu. On szukał drzewo, żeby popełnić samozabójstwo z powieszeniem! I wtem, on słyszy jak w gęste, jałowcowe krzaki ktoś bardzo cienko płacze. On zaglądał i znalazł tam takie małe dziecko od piersi (?), które też umierało z głodu bez żadnej opieki! Ten drwal był bardzo porządny człowiek i miał litości na tego dziecka, ale co on mógł robić? On sam nic nie miał, więc on pada na kolana i modli się i mówi: "Panie Boże, niech ja umieram, ale zrób jaki cud, żebym ja mógł nakarmić to dziecko!". I co Pan Bóg robi? Do tego drwala, że latają (?) dwie piersi i on, jak najlepsza mamka, nakarmił tego dziecka! Tak mówi ... (jidysz?), ... tobie do tego?
- Mojżesz! Po co te całe wydukane historie, to przecież byłoby więcej sensu, gdyby ten drwal znalazł portmonetkę z pieniędzmi i kupił jedzenie dla siebie i dla dziecka!
- Chamuś, psiakrew! Jak Pan Bóg może zrobić cuda, to on potrzebuje wykładać gotówkę? Ty jesteś głupi jak dziura w moście, ty chorobnik, ty!
https://www.youtube.com/watch?v=TLtePhPnAXw
https://archive.org/details/78_kiepskie-ozasy-hard-times_ignacy-ulatowski-i-jan-ptakowski_gbia0299762a
Ignacy Ulatowski i Jego Kompania - Na jarmarku
https://archive.org/details/78_na-jarmarku-in-the-market_ugnacy-ulatowski-i-jego-kompanja_gbia0299762b